Rząd: być może będzie konieczne przedłużenie mrożenia cen energii 4 JSW ogranicza plany wydobywcze 6 Prace nad drugą elektrownią jądrową zamrożone 7 Jeszcze w 2024 r. poznamy nową strategię Bogdanki … więcej
Pierwsza z zaplanowanych elektrowni atomowych w Polsce powstanie z opóźnieniem, prace nad drugą są zamrożone. Te niepokojące informacje napływają z polskiego rządu. – W kwestii owej elektrowni spółka Polskie Elektrownie… więcej
W ostatnich miesiącach górnicze fora rozgrzewają dyskusje na temat nowego rozporządzenia metanowego Unii Europejskiej. Przepisy mające na celu ograniczenie emisji metanu z sektora energetycznego, w tym kopalń węgla, wzbudziły duże… więcej
25 lipca 2024 r. weszła w życie unijna dyrektywa CS3D (Corporate Sustainability Due Diligence Directive), której celem jest promowanie odpowiedzialnych zachowań korporacyjnych, zwłaszcza w kontekście praw człowieka oraz ochrony środowiska.… więcej
Ile węgla będziemy potrzebować i… czy leci z nami pilot?
Początkiem września ruszyły długo wyczekiwane prekonsultacje projektu aktualizacji „Krajowego planu w dziedzinie Energii i Klimatu do 2030 r.” (KPEiK). Dokumenty tego rodzaju, zgodnie z unijnym rozporządzeniem, mają powstać we wszystkich państwach członkowskich. Na horyzoncie majaczy długofalowy cel stworzenia unii energetycznej oraz wywiązanie się z przyjętych ram redukcji emisji gazów cieplarnianych. Stworzenie rodzimego KPEIK-u – jak przekonywała minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska – to kolejny krok w kierunku „bezpiecznej, zielonej i sprawiedliwej transformacji energetycznej”. Czy jednak aby na pewno?
W liczącym 600 stron opracowaniu nie mogło zabraknąć prognoz dotyczących krajowego zapotrzebowania na węgiel, które – w zależności od przyjętego scenariusza – waha się dla roku 2030 w przedziale od 22 do 30 mln ton. Liczby te idą jednakże w poprzek szacunków, jakie znamy z szeregu innych oficjalnych dokumentów rządowych.
W obowiązującej aktualnie, a przyjętej w 2021 r., „Polityce energetycznej Polski do 2040 r.”, reklamowanej po wielokroć jako dokument strategiczny i kompas zmian w polskiej energetyce, jest mowa o wolumenach w roku 2030 rzędu 14,7-26,4 mln t węgla energetycznego (zależnie od wariantu transformacji).
Inne dane figurują w przyjętej na mocy uchwały Rady Ministrów z marca 2022 r. „Polityce Surowcowej Państwa do 2050 r.”, gdzie padają szacunki zużycia węgla energetycznego w wysokości 35-36 mln t dla roku 2030.
Status obowiązującego ma także zaakceptowany przez Radę Ministrów w 2018 r. „Program dla sektora górnictwa węgla kamiennego w Polsce”. Zawarte w nim prognozy zapotrzebowania na węgiel w polskiej energetyce opiewają dla rozważanego roku na astronomiczne – z dzisiejszego punktu widzenia – liczby od 49,5 do 73,0 mln t!
Jak widać, różnice w przytoczonych prognozach są ogromne, bowiem zawierają się w granicach od 14,7 do 73,0 mln t, tj. więcej niż całe roczne wydobycie!
Prognozy zapotrzebowania surowcowego powinny dawać pogląd na wielkość spodziewanego popytu i kierunkować strategiczne przemiany w gospodarce, ale także ułatwiać planowanie działalności na szczeblu poszczególnych firm. Jak w świetle przytoczonych – skrajnych, nieskoordynowanych i nieprzystających do siebie – szacunków kształtował się będzie polski miks energetyczny w dekadzie 2030-2040 (nie wspominając o latach kolejnych)? Co z liczbą aktywnych elektrowni i bloków węglowych? Jakie wnioski płyną stąd dla przedsiębiorców górniczych i jak w oparciu o rządowe dokumenty mają oni konstruować biznesplany i strategie produkcyjne? Co z infrastrukturą i wielkością zatrudnienia? Te pytania pozostają, niestety, bez odpowiedzi. A dodajmy, że w sporej mierze dotyczą one także pracodawców zatrudniających tysiące pracowników w sektorze okołogórniczym.
Jest oczywiste, że KPEiK powinien być zgodny z ustaleniami innych obowiązujących krajowych dokumentów strategicznych, a one same – wzajemnie ze sobą. Zamiast tego mamy czeski film. Skąd wzięły się rozbieżności w dokumentach i czy ich autorzy zadali sobie w ogóle trud by zapoznać się z pracą poprzedników – nie wiemy. A to kwalifikuje się, by postawić inne pytanie, które pojawia się w tytule kultowej amerykańskiej komedii: czy leci z nami pilot?
Cieszy mnie, że minister Hennig-Kloska ma na uwadze fundamentalne kwestie bezpieczeństwa i sprawiedliwości transformacji energetycznej. Problem w tym, że są one w sposób nierozerwalny związane z tempem dekarbonizacji i wielkością wydobycia, o których wyobrażenie póki co mamy raczej dość mgliste. Gdy po obu stronach równania straszą niewiadome, wiadomo to tylko, że nic nie wiadomo. Czyli, że równie dobrze może nie być ani bezpiecznie, ani sprawiedliwie.
Miejmy nadzieję, że w nadchodzących miesiącach z owego chaosu sprzeczności stopniowo zacznie wyłaniać się informacyjny ład. Tylko wówczas bowiem będziemy wiedzieć czego się spodziewać i na co przygotować.
Janusz Olszowski,
Prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej
Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa
ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice
Tel. 32-757-32-39, 32-757-32-52,
32-251-35-59
e-mail: biuro@giph.com.pl