Rozmowa z MIROSŁAWEM BENDZERĄ, prezesem zarządu Famur S.A. ❚ Kiedy może zostać sfinalizowane połączenie Famuru z Kopeksem? ❚ Na tym etapie jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby dokładnie określić ramy… więcej
Brakuje polityki energetycznej i strategii dla górnictwa z określeniem wielkości produkcji węgla oraz z uwzględnieniem otoczenia górnictwa. Czy Unia Europejska potrzebuje węgla? Oczywiście! Świadczy o tym co roku 700 mln… więcej
Rozmowa z TOMASZEM ROGALĄ, Prezesem Zarządu Polskiej Grupy Górniczej ❚ Polska Grupa Górnicza wystartowała z początkiem maja, choć wielu sądziło, że to się nie uda. Co oznacza powstanie… więcej
Polexit?
W przedostatni czwartek czerwca Brytyjczycy pokazali Unii Europejskiej czerwoną kartkę. Źle to dla Europy, Polski i samej Wielkiej Brytanii.
Dobrze byłoby, gdyby unijni liderzy i tabuny brukselskich biurokratów zechcieli pochylić się nad powodami, które pchnęły większość mieszkańców Wysp Brytyjskich do powiedzenia zjednoczonej Europie „nie!”. I jeszcze lepiej by było, gdyby zechcieli oni uderzyć się we własne piersi, bo niestety to ich wydumane idee, interesy i interesiki doprowadziły do tej sytuacji. Czas, aby odpowiedzieli sobie szczerze na pytanie, dlaczego z dnia na dzień rosną szeregi eurosceptyków?
Trudno oprzeć się wrażeniu, że do Brexitu doszło za sprawą prowadzonej przez Brukselę polityki. Oderwanej od realiów życia w konkretnych państwach. Lekceważącej odczucia społeczeństw. Przepojonej utopijnymi wizjami. Dalekiej od demokratycznych wyborów. Narzucającej niekorzystne rozwiązania słabszym krajom. Pozbawionej solidarności i zrozumienia.
Dlatego eurosceptyków przybywa. Czas Unio na głębokie reformy, zatraciłaś idee, które legły u podstaw twojego powstania!
To widać i na naszym węglowym podwórku. Od lat zmagamy się z unijną polityką, bezpardonowo eliminującą węgiel z europejskiej energetyki. Dążącą do likwidacji górnictwa węglowego na Starym Kontynencie. Urzędnicy za nic mają gwarancje zapisane w traktatach unijnych, że każde państwo ma prawo do własnego miksu energetycznego i do wykorzystania rodzimych paliw. Biurokraci nie patrzą na skutki ekonomiczne wdrażanej polityki dekarbonizacji. Za wszelką cenę lansuje się drogie nośniki energii, które Europa musi importować, co ją uzależnia od innych państw i ich polityki. Niestety, unijne decyzje są szkodliwe dla wszystkich krajów, które w swym miksie mają węgiel.
Poprawność polityczna tak się upowszechniła, że nawet Europejski Komitet Ekonomiczno- Społeczny całkowicie zmienił, wykorzystując – jak to określił jeden z uczestników – „nową, niezwykłą formą poprawek” raport pn. „Wkład rodzimych zasobów węgla kamiennego i brunatnego w bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej”. Ostatnio w tym miejscu pisałem, że i z Brukseli popłynął głos trochę milej brzmiący dla naszego górniczego ucha. Chodziło o wspomniany tu raport, sporządzony przez Komisję Konsultacyjną ds. Przemian w Przemyśle na zlecenie tegoż Komitetu. Pierwotna wymowa dokumentu była taka – węgiel UE jest potrzebny i bez węgla nie będzie się ona dynamicznie rozwijać. Po majowej sesji plenarnej EKES wydźwięk raportu uległ diametralnej zmianie. Tytuł przekształcono na „Rodzime złoża węgla w transformacji energetyki Unii Europejskiej”. W dokumencie wykazano zrozumienie - pobrzmiewające fałszem – dla faktu, że w niektórych regionach Europy węgiel spełnia istotną rolę w wytwarzaniu energii, ale nie omieszkano przestrzec, że „aktywne obecnie regiony górnicze muszą przygotować się na stopniowe ograniczanie wydobycia”. I dodano – „dni węgla zdają się być policzone”. Grunt to poprawność polityczna oraz wizja kolejnej kadencji piastowania godności i związanych z nią apanaży.
W przypadku takich krajów jak Polska, w której 80 proc. energii produkowane jest z węgla, unijna polityka energetyczna i klimatyczna jest ogromnym zagrożeniem dla gospodarki i społeczeństwa. Mam obawy, że unijni biurokraci będą się upierali przy swoich wzniosłych utopiach, podszytych przyziemnymi interesami poszczególnych państw i przeróżnych korporacji. A to może sprawić, że pojawią się jakieś kolejne „exity”.
Oby to tylko nie musiał być Polexit...
Janusz Olszowski
Prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej
Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa
ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice
Tel. 32-757-32-39, 32-757-32-52,
32-251-35-59
e-mail: biuro@giph.com.pl