Interwencja państwa powinna obejmować działania na poziomie rządowym, w perspektywie krótko- i długoterminowej. Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa od bardzo wielu lat zajmuje się problemami całego sektora. Występuje w sprawach ważnych nie… więcej
Rozmowa z HERBERTEM LEOPOLDEM GABRYSIEM, przewodniczącym Komitetu ds. energii i polityki klimatycznej Krajowej Izby Gospodarczej, byłym wiceministrem przemysłu i handlu Wkrótce powinien zostać przedstawiony projekt polityki energetycznej Polski do… więcej
Ponad dwa lata temu Parlament Europejski i Rada uchwaliły dyrektywę 2014/24/UE w sprawie zamówień publicznych (tzw. nowa dyrektywa klasyczna) oraz dyrektywę 2014/25/UE w sprawie udzielania zamówień przez podmioty działające w… więcej
To nie górnicy zwariowali
Wiosna wkoło. Rozkwitające kwiaty, słoneczne dni powinny napawać optymizmem. Napawają, póki nie włączy się telewizora, nie otworzy się jakiegoś portalu, nie sięgnie się po prasę, szczególnie branżową. Wtedy wiosenny nastrój pryska.
W portach ARA ceny węgla spadają. Unia Europejska upiera się przy dekarbonizacji. W Australii zamykane są kolejne kopalnie. Chiny ograniczają wydobycie i import węgla. Itd., itp.
Jednak bardziej bolą informacje płynące z własnego podwórka. Wyniki spółek wydobywczych mówią o miliardowych stratach. Ta sytuacja uderza w firmy górniczego otoczenia, którym w oczy zagląda utrata płynności finansowej. Próby zracjonalizowania działalności państwowych firm górniczych napotykają na zdecydowany opór związków zawodowych. I to wbrew temu, że głos polskiego rządu w obronie polskiego węgla jest silniejszy i o wiele bardziej zdecydowany niż w poprzednich latach. Ministrowie powtarzają, że węgiel – kamienny i brunatny – jeszcze przez wiele lat będzie strategicznym paliwem dla polskich elektrowni, że chcą uratować z górnictwa, co się da. Mówią, jednak od słów do czynów droga daleka, a i usłana wieloma przeszkodami, nie tylko naszego rodzimego pochodzenia, ale i europejskiego chowu.
Unia Europejska – wyrosła na węglu i stali – od jakiegoś czasu nie lubi tego paliwa, co głosi wszem i wobec, bo chce być prymusem w klimatycznej krucjacie. To nie przeszkadza poszczególnym jej członkowskim krajom importować zza mórz ten surowiec i spalać w swoich elektrowniach. Cóż, wzniosłe idee ideami, a narodowe interesy mają swoje prawa. Unia jako całość wykończy swój przemysł, rozłoży całą gospodarkę, aby jej klimatycznym mrzonkom stało się zadość. Chce zbawiać naszą piękna planetę, przesuwając emisje dwutlenku węgla poza swoje granice. Odnosi się wrażenie, że liderzy UE tak się zapatrzyli we wzniosłe idee, że całkowicie oderwali się od realiów, w których żyje przeciętny Europejczyk.
Bywa jednak tak, że i z Brukseli płynie głos, który trochę milej brzmi dla wyczulonego na górnicze akcenty ucha. Niestety, jest to niezwykle rzadko, więc tym bardziej trzeba to odnotować. Pod koniec stycznia Komisja Konsultacyjna ds. Przemian w Przemyśle (European Economic and Social Committee) przedstawiła opinię w sprawie wkładu rodzimych zasobów węgla kamiennego i brunatnego w bezpieczeństwo energetyczne UE. Opinia powstała, bo niespełna rok wcześniej – w lutym 2015 r. – Europejski Komitet Ekonomiczno-Społeczny z własnej inicjatywy zadecydował o jej sporządzeniu. Komitet jest ważnym organem doradczym i opiniodawczym Unii Europejskiej, reprezentującym organizacje pracowników i pracodawców, wywodzących się z różnych grup zajmujących się działalnością gospodarczą i społeczną. Można mieć więc nadzieję, że prominentne osoby z unijnego świecznika zechcą zapoznać się prędzej czy później z wnioskami i zaleceniami tej opinii. Może chociaż przez chwilę zastanowią się nad energetyczną przyszłością Europy, odrzucając polityczną poprawność obowiązującą w Brukseli. Może…
Warto przytoczyć parę z dziewięciu wniosków i zaleceń tej Komisji Konsultacyjnej, gdyż burzą stereotypowy przekaz o węglu płynący z Brukseli. Więcej na ten temat piszemy na kolejnych stronach Biuletynu Górniczego – zachęcam do lektury. W opinii czytamy m.in., że „EKKS zaleca przyjęcie realistycznego i pragmatycznego podejścia do koszyka energetycznego UE”, a zaraz potem, że „węgiel ma istotne znaczenie dla dostaw energii elektrycznej w UE”. A ponadto, że „użycie rodzimego węgla kamiennego i brunatnego, stanowiącego 88 proc. konwencjonalnych rezerw energetycznych UE, zmniejsza uzależnienie od importu energii oraz kosztów energii”.
W raporcie podkreślono, że „wydobycie węgla zapewnia miejsca pracy wymagające wysokich kwalifikacji, pomaga w rozwoju regionów wydobywczych oraz stanowi początek wielu łańcuchów wartości”. Nawet te kilka pierwszych wniosków z obszernej opinii utwierdza nas, ludzi węgla w przekonaniu, że to nie myśmy zwariowali...
Janusz Olszowski
Prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej
Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa
ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice
Tel. 32-757-32-39, 32-757-32-52,
32-251-35-59
e-mail: biuro@giph.com.pl