Import węgla do Polski będzie się zwiększał Rozmowa z JANUSZEM PIECHOCIŃSKIM, wicepremierem, ministrem gospodarki. - Czy zdołamy w kolejnych latach utrzymać poziom wydobycia oscylujący wokół 70 mln ton węgla rocznie, a co… więcej
Tym żyło górnictwo Poniżej przedstawiamy kalendarium wybranych wydarzeń mających miejsce w branży górniczej w roku 2012. Trzeba zaznaczyć, że nie był to rok jakichś wstrząsów, bądź przełomowych wydarzeń. Oby rok… więcej
Promocja dobrych praktyk Rozmowa z dr. inż. PIOTREM LITWĄ – Prezesem Wyższego Urzędu Górniczego - Z dostępnych już danych wynika, iż w ub. roku w polskim górnictwie ogólna liczba wypadków –… więcej
Surowce dają przewagę Państwa i przedsiębiorstwa mające dostęp do surowców tworzą polityczno-przemysłową awangardę. Surowce dają przewagę nad konkurencją. Ta tendencja będzie coraz to bardziej widoczna. Nie wszyscy pewnie chcą pamiętać,… więcej
Niebezpieczne zabawy unijnych biurokratów
Komisja Europejska -przypomnijmy- to organ wykonawczy Unii Europejskiej będący instytucją odpowiedzialną za jej bieżącą politykę, nadzorujący prace wszystkich jej agencji i zarządzający jej funduszami. Posiada wyłączną inicjatywę legislacyjną w zakresie prawa unijnego oraz jest uprawniona do wydawania rozporządzeń wykonawczych . Funkcjonowanie komisji jest wzorowane na rządzie gabinetowym, a 27 komisarzy odpowiada randze ministra w rządach poszczególnych państw. Komisja Europejska zajmuje się wszystkimi bieżącymi zagadnieniami dotyczącymi funkcjonowania Unii. Jest także instytucją zajmującą się konstruowaniem i przedstawianiem pod głosowanie wszystkich aktów prawnych Unii. Cała administracja podległa komisarzom zatrudnia około 25 tys. urzędników. (!)
Jak widać - ów super rząd ma ogromny wpływ na to co dzieje się w naszej wspólnocie i (w założeniu) powinien służyć Unii jako całości, zarazem dbać o interesy każdego zrzeszonego w niej państwa, ba – o dobro każdego obywatela. Tyle teoria. Jak jednak wygląda to w praktyce? Bardzo różnie, a raczej można powiedzieć: coraz gorzej.
Szczególnie ostatnio KE podejmuje decyzje i działania wręcz szkodliwe dla całej europejskiej gospodarki. Odnosi się wrażenie, że zamknięci w złotej brukselskiej klatce urzędnicy kompletnie oderwali się od realiów w jakich żyją miliony ich współobywateli, których dodatkowo gnębi teraz tzw. spowolnienie gospodarcze, czy też raczej (powiedzmy to wreszcie otwarcie) kryzys.
Konkrety? Zaglądnijmy na nasze węglowo-energetyczne „podwórko”.
Niezrozumiałe jest zaostrzanie przez Brukselę polityki klimatycznej w czasach kryzysu. KE chce mianowicie dokonać reformy strukturalnej Unijnego Systemu Handlu Emisjami (ETS), w tym czasowo wycofać z rynku część uprawnień do emisji CO2. Będzie to skutkowało sztucznie uzyskanym wzrostem ich ceny. Z kolei wyższe ceny uprawnień przełożą się na wyższe ceny energii elektrycznej, co spowoduje utratę konkurencyjności na światowym rynku niektórych krajów unijnych, stawiając w dramatycznej sytuacji ich energochłonne gałęzie przemysłu. Na światowym rynku firmy te będą przegrywały i albo przeniosą produkcję poza UE, albo zaprzestaną działalności. Oba te rozwiązania prowadzą do wzrostu bezrobocia w Unii i pogłębienia kryzysu ekonomicznego. Komisja Europejska całkowicie ignoruje te argumenty.
Niektórzy unijni biurokraci twierdzą, ze wyższe ceny uprawnień do emisji CO2 będzie motywować do wdrażania technologii wychwytywania i składowania CO2 (tzw. CCS). Nie przyjmują oni do wiadomości, ze technologie te, to melodia odległej przyszłości. Nie mówiąc już o skali przemysłowej – nie udało się nawet zrealizować w UE obiecanych w 2007 roku 10-12 projektów demonstracyjnych. KE nie przyjmuje także argumentów, że obligatoryjne narzucenie CCS skutkować będzie kolejnym zwiększeniem ceny energii z węgla, która w obecnych realiach rynkowych jest najbardziej konkurencyjna.
Powyższy przykład jest tylko jednym z wielu krytykowanych działań Komisji Europejskiej.
Czy tego typu niebezpieczne zabawy są w interesie wszystkich krajów Unii? Z pewnością nie, zwłaszcza takich krajów jak Polska. Można więc zadać kolejne pytanie : czy KE robi to z powodu własnej ignorancji, czy też celowo stara się nas wpędzić w jeszcze większe gospodarcze kłopoty? A jeśli tak, to kto na tym ma zarobić, a kto stracić?
W dobie kryzysu normalne jest, że podejmuje się działania reformatorskie, które mają ulepszyć system, z czym związana jest też oczywiście kwestia obniżania kosztów funkcjonowania. Dzieje się tak zarówno na szczeblu rodziny, przedsiębiorstwa, jak i całych państw.
Może już nadszedł czas aby zastanowić się nad gruntownym zreformowaniem Komisji Europejskiej? Rzecz jasna chodzi tu też o koszty, odbiurokratyzowanie, przerosty zatrudnienia itd. ale nie tylko. Niech ktoś rozpocznie debatę na temat o wiele ważniejszy: kompetencji, prerogatyw KE i powie dlaczego nie idą one w parze z jakąkolwiek odpowiedzialnością polityczną i prawną najwyższych brukselskich urzędników, za skutki podejmowanych przez nich decyzji.
Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa
ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice
Tel. 32-757-32-39, 32-757-32-52,
32-251-35-59
e-mail: biuro@giph.com.pl