Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy 10-12 (350-352) październik-grudzień 2024 r.



Biuletyn Górniczy 10-12 (350-352) październik-grudzień 2024 r.
  • Spis treści

    Co słychać w BCU Górnictwa Rud 4.0?  4 Janusz Olszowski dołączył do prestiżowego grona członków CIAB   6 Pomoc publiczna dla polskich spółek górniczych czeka na decyzję Brukseli  6 Opiniowanie KPEIK… więcej

  • Opiniowanie KPEIK w obecnym kształcie nie ma sensu

    KPEiK (Krajowy Plan w dziedzinie Energii i Klimatu) z założenia ma być strategicznym dokumentem opracowywanym przez państwa członkowskie Unii Europejskiej, w którym określają one założenia, polityki i działania podejmowane, aby… więcej

  • Od węgla do atomu? Odważny pomysł na transformację polskiej energetyki

    Dekarbonizacja polskiej energetyki nabiera tempa. Deklaracje przedstawicieli spółek energetycznych jasno wskazują, że sektor górniczy tracić będzie w tym sektorze kolejnych odbiorców dla fedrowanego w kopalniach węgla. W tym kontekście zwraca… więcej

  • O turystyce, wydarzeniach biznesowych i związkach z górnictwem. Rozmowa z Agatą Ślęzak, Prezes Zarządu Nadwiślańskiej Agencji Tu

    Pani Prezes, za 2 lata upłyną trzy dekady od utworzenia NAT. Od tego czasu ewoluowała oferta, a także zmieniał się profil i zasięg działalności agencji. Czy może Pani przybliżyć naszym… więcej




 

Komentarz



Wyjrzeć poza Europę… Dwa słowa o węglu t u t a j  i  t a m na koniec roku 2024

 

Szanowni Państwo,

Lada dzień przyjdzie nam przewrócić kartki w kalendarzach i rozpocząć nowy, 2025 rok. Czas biegnie szybko, o czym kto jak kto, lecz my w branży górniczej, wiemy przecież aż nazbyt dobrze. W każdej chwili słyszymy jak tyka zegar dekarbonizacji, a co poniektórzy bez przerwy przypominają nam, że nasze dni są policzone. W zgiełku alarmistycznych pokrzykiwań łatwo przeoczyć, że w wielu miejscach globu wciąż na dużą skalę wydobywa się węgiel, czyni się go elementem strategii energetycznych państw, a branża węglowa daje zatrudnienie milionom pracowników. Co z tego wszystkiego wynika dla nas – w Polsce i w Europie? Czego możemy się spodziewać w nadchodzących miesiącach? O co możemy (i powinniśmy!) walczyć? Na co, w końcu, możemy mieć nadzieję? W przeddzień Barbórki i nadchodzących Świąt, nim udamy się do rodzin, by zakosztować zasłużonego odpoczynku, warto postawić te pytania, jak również pokusić się o krótkie résumé roku mijającego.

Czy rzeczywiście od stycznia jako ludzkość zrobiliśmy milowy krok w stronę końca ery węglowej? Patrząc przez pryzmat lokalnej, europejskiej perspektywy, rzeczywiście można odnieść takie wrażenie. W drugim kwartale 2024 r. udział energii z OZE po raz pierwszy przekroczył barierę 50% w miksie energetycznym państw Unii Europejskiej, przewyższając udział paliw kopalnych. Produkcja energii z węgla kamiennego spadła o 26%, a z węgla brunatnego o 13% w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku. Według różnych danych, w Polsce OZE odpowiadały w tym czasie za produkcję niemal 30% energii, co także stanowi historyczną cezurę. Unijni politycy coraz śmielej przebąkują, że osiągniecie „neutralności klimatycznej” w 2050 r. (co jest założeniem pakietu „Fit for 55”) to… pesymistyczny scenariusz. Lawina domniemanych nieszczęść dla branży węglowej zdaje się nie mieć końca. Formułując jednak jakiekolwiek ogólne wnioski w temacie kondycji górnictwa, warto sięgnąć wzrokiem nieco dalej niż za sąsiedzką miedzę. Na świecie wszak są jeszcze inne kontynenty…

W raporcie Międzynarodowej Agencji Energetycznej z lipca br. można przeczytać, że w Chinach, Indiach oraz w krajach Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) zarówno w okresie 2022-2023 jak i w latach 2023-2024 zużycie węgla rosło. W Stanach Zjednoczonych zmniejszyło się minimalnie, a w "reszcie świata" było na niemal identycznym poziomie. W samym Państwie Środka w roku obecnym wydobyto po wielokroć więcej tego surowca niż w całej Europie! Zarówno w Australii, jak i w Rosji wolumen ten w połowie roku był dwukrotnie wyższy niż w dwóch państwach liderujących pod tym względem w UE (Polska i Niemcy) razem wziętych! Europa staje się „zielona” – to fakt, ale świat nie rezygnuje przez to z czarnego złota. Czy wobec tego jej (i nasze…) wysiłki na rzecz zahamowania negatywnych zmian klimatu mogą odnieść pozytywny skutek? Retoryczne pytanie…

Odniosą natomiast z dużym prawdopodobieństwem skutek negatywny w kwestii naszego bezpieczeństwa energetycznego. Jak prognozują autorzy opracowania "Rynek Energii w Polsce w 2024 roku", które ukazało się nakładem uznanej amerykańskiej firmy konsultingowej Arthur D. Little, w kolejnych latach popyt na energię elektryczną w Polsce (nie inaczej rzecz przedstawia się w innych państwach UE) wzrośnie z ok. 156 TWh w 2023 r. do ok. 215 TWh w 2040 r. Czy energia pozyskiwana ze słońca, wody i – miejmy nadzieję…  – atomu będzie w stanie zapewnić takie moce przy założeniu, że na ten moment 61% krajowego zapotrzebowania pokrywa energia wyprodukowana z węgla (kamiennego – 37%, oraz brunatnego – 24%)? Czy OZE wytrzymają zderzenia z niestabilnymi warunkami pogodowymi, z czym były problemy w poprzednich latach? Czy zdążymy zbudować niezbędną infrastrukturę krytyczną, w tym tysiące magazynów energii? Czy gra va banque na źródła „bezemisyjne” zapewni nam stabilność energetyczną w obliczu możliwych wstrząsów geopolitycznych? Jak brak konkurencji dla OZE wpłynie na ceny energii i poziom ubóstwa energetycznego? Jedno jest pewne: w Pekinie, Dżakarcie i Sydney tych pytań nikt nie musi sobie zadawać… A przynajmniej jeszcze nie teraz.

My natomiast zamierzamy indagować z nich zarówno europejskich dygnitarzy, jak i przedstawicieli polskiego rządu. Będziemy słuchać i analizować odpowiedzi oraz przedstawiać własne rozwiązania. Będziemy rozliczać z obietnic i mówić „sprawdzam”. Dopóki nieuchronna, lecz realizowana w gwałtowny, biurokratyczny, a niekiedy i bezmyślny sposób, transformacja sektora paliwowo-energetycznego nie otrzyma bardziej odpowiedniej i przyjaznej formy. Rozumiem przez to uwzględnienie w jej implementacji także interesów producentów węgla, wytwórców maszyn i urządzeń górniczych, dostawców usług z tego sektora, jak również ludności i regionów związanych z górnictwem. Uwzględnienie – na równych prawach!

Nim jednak u progu 2025 r. rzucimy się w wir pracy, by stawić czoła tym (oraz innym) wyzwaniom, pragnę z okazji zbliżających się uroczystości barbórkowych oraz – nieco wolniejszym krokiem – Świąt Bożego Narodzenia, przekazać na Państwa ręce najserdeczniejsze życzenia. Niech ten świąteczny czas przyniesie spokój i radość, kojące ciepło domowego ogniska oraz chwilę wytchnienia od wszelkich codziennych trosk. Mam również nadzieję, że nowy rok, który powitamy już za kilka tygodni, obrodzi w moc sukcesów i przysporzy nam wszystkim więcej powodów do zadowolenia niż odchodzący z wolna do lamusa rok 2024.

 

   Janusz Olszowski, Prezes GIPH

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy