Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy Nr 5 - 6 (261-262) Maj - Czerwiec 2017 r.



Lepiej zapobiegać niż leczyć



Rozmowa z dr. inż. PIOTREM BUCHWALDEM, prezesem Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego SA w Bytomiu, b. prezesem Wyższego Urzędu Górniczego,  wiceprzewodniczącym Komisji Górniczej


 

❚ Już niebawem w życie wejdą przepisy mające usprawnić działania ratowników górniczych. Co się zmieni? Jak odbiera pan te zmiany?

❚  Rozporządzenie ministra energii w sprawie ratownictwa górniczego jest częścią pakietu kilku rozporządzeń, dotyczących m.in. organizacji pracy i bezpieczeństwa w górnictwie. Zmiany dotyczą też zasad prowadzenia akcji w kopalniach. Nowością jest zobowiązanie, by jeden z pięciu członków zastępu ratowniczego miał jednocześnie kwalifikacje do udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej. Rozporządzenie na nowo definiuje niektóre procedury związane z działaniem ratowników, czy organizacją akcji ratowniczych. Chodzi o to, by procedury były proste i przejrzyste, przy jednoczesnym wzmocnieniu bezpieczeństwa pracy ratowników i prowadzenia akcji. Do wprowadzenia przygotowywany jest pakiet czterech rozporządzeń. Wchodzą w życie 1 lipca br. Oprócz trzech rozporządzeń podpisanych przez ministra energii, jedno rozporządzenie podpisze minister środowiska. To ostatnie ma duże znaczenie dla górnictwa, bowiem reguluje zagadnienia dotyczące zagrożeń naturalnych w zakładach. To również tematy bardzo istotne z punktu widzenia służb ratowniczych. W kwestii zagrożeń naturalnych wprowadzone zostały znaczące zmiany, dlatego uważam, że to właśnie to rozporządzenie spina i zamyka cały blok zmian wprowadzanych po przyjęciu nowej ustawy Prawo geologiczne i górnicze z 9 czerwca 2011  roku.

 

❚  Nowe  przepisy  wzmacniają  rolę  i odpowiedzialność kierownika ruchu zakładu górniczego zarówno w zakresie organizacji ratownictwa w zakładzie, jak i już prowadzenia samej akcji. To dobry pomysł?

❚  W skomplikowanych warunkach geologiczno-górniczych, w jakich przyszło nam prowadzić działalność, poszczególne zapisy prawne mogą pomóc, ale nie zastąpią zdrowego rozsądku i właściwej oceny ryzyka. W dobie przemian w polskim górnictwie, przy jak najbardziej uzasadnionym dążeniu do obniżania kosztów, ogromna jest w tej sferze odpowiedzialność kierowników ruchu zakładów górniczych. Zwłaszcza osoby pełniące funkcje kierownicze kopalń muszą pamiętać, że nie można myśleć o oszczędnościach, gdy chodzi o zabezpieczenie procesów wydobywczych oraz zapewnienie bezpieczeństwa pracy. Kto jak kto, ale kierownik ruchu zakładu jest osobą, która zna najbardziej wszelkie mogące zaistnieć problemy i powinien być wyczulony na takie sytuacje. Kierownik ruchu zakładu górniczego jest zarazem osobą kierującą akcją ratowniczą. Gdy do wypadku dochodzi pod jego nieobecność (np. w nocy) akcją kieruje dyspozytor kopalni. Dotychczasowe przepisy stanowiły, że dyspozytor przekazuje kierowanie akcją najwyższej funkcyjnej osobie przebywającej w kopalni, a ta – kierownikowi ruchu, gdy dotrze do sztabu akcji. Nowe przepisy eliminują pośredni etap – do czasu przyjazdu kierownika ruchu akcją ma kierować dyspozytor.

 

❚   Czemu służy ta zmiana?

❚ Przede wszystkim usprawnieniu akcji i uniknięciu chaosu w sytuacji, gdy najwyższa rangą – po kierowniku ruchu – osoba funkcyjna w chwili rozpoczęcia akcji znajduje się np. w wyrobiskach podziemnych kopalni i potrzebuje czasu, by dotrzeć do sztabu, a potem zorientować się w sytuacji.  Stąd  lepiej,  by  dyspozytor  przekazał wszystkie szczegóły bezpośrednio kierownikowi ruchu zakładu, a do czasu jego przybycia skupił się na kierowaniu akcją. Dzisiaj dyspozytorzy są odpowiednio wyszkoleni, aby później w sytuacjach ekstremalnych móc sprostać dużym wyzwaniom, jakie stoją  przed nimi w początkowej fazie prowadzenia akcji. Do takich  zadań  zgodnie  z zapisami rozporządzenia przygotowują ich specjaliści CSRG.

 

Częstsze szkolenia, zmiany organizacyjne, bardziej rygorystyczne procedury – to kolejne czekające  ratowników nowości.

❚  Popatrzmy   na   te   najważniejsze zmiany w zapisach rozporządzenia. Kierownicy akcji i baz ratowniczych będą musieli co trzy lata przechodzić specjalistyczne kursy – dotychczas raz na pięć lat.
Kierownikami baz będą mogli być tylko ratownicy. Do tej pory można było powierzyć tę funkcję także innym osobom. Kolejnym istotnym zagadnieniem ujętym w nowym rozporządzeniu jest sposób przeprowadzania trudnych robót. Wszystkie wiążące się z podwyższonym ryzykiem prace, np. otwieranie rejonów otamowanych ze względu na zagrożenie pożarowe, czy metanowe, muszą być prowadzone na zasadach akcji ratowniczej, a nie jedynie zasadach pracy profilaktycznej. Wymusza to stosowanie bardziej rygorystycznych procedur. Doświadczenia kopalń z okresu ostatnich miesięcy tym bardziej utwierdziły mnie w słuszności przyjęcia takiego zapisu. Nowe przepisy, w przeciwieństwie do dotychczasowych, nie ujmują już specjalistów kopalnianych drużyn ratowniczych. Oznacza to, że jedynie specjaliści zatrudnieni w profesjonalnych jednostkach ratownictwa górniczego będą ujęci na podstawie innych wytycznych obowiązujących w jednostce ratowniczej.

 

Nowe rozporządzenie ma również znaczenie dla ratowników w zmienionej strukturze  spółek  węglowych.

❚  Dzisiaj w programach restrukturyzacyjnych stawia się na dobre funkcjonowanie kopalń zespolonych. We właściwym podejściu do ciągu technologicznego kopalń zespolonych, istotnym spójnym elementem  zawsze  pozostaje zapewnienie wysokiego poziomu bezpieczeństwa pracy. Nowe przepisy ratownicze i w tej materii porządkują zagadnienia dotyczące kopalnianych stacji ratowniczych. Precyzyjnie odnoszą się nawet do ilości aparatów regeneracyjnych zgromadzonych w jednym miejscu. Widzimy w tym przypadku, że nie można mówić o próbie oszczędzania na bezpieczeństwie.

 

Ratownicy mają zostać obowiązkowo  doposażeni  w  dodatkowy sprzęt.

❚  Istotną regulacją wchodzącego w życie rozporządzenia jest konieczność wyposażenia wszystkich ratowników w sygnalizatory optyczne i akustyczne oraz tzw. czujniki bezruchu, sygnalizujące np. zasłabnięcie, czy inne kłopoty zdrowotne ratownika. Przepisy podnoszą też podstawowe wymagania stawiane ratownikowi – aby nim zostać, trzeba ukończyć 23 lata i pracować w kopalni co najmniej od dwóch  lat.  Dotąd  wystarczył  rok  pracy i ukończone 21 lat.

 

❚  CSRG i bez nowych przepisów dba  o to, aby ratownicy mieli do dyspozycji wszystko  co najlepsze...

❚  Unowocześnienie  wykorzystywanego przez ratowników sprzętu oraz wdrożenie opracowanych w ostatnich latach innowacji technologicznych to mój priorytet. Razem z okręgowymi stacjami w Bytomiu, Zabrzu, Jaworznie i Wodzisławiu Śląskim – CSRG, wraz z zawodowymi pogotowiami specjalistycznym, jest najbardziej doposażoną jednostką w polskim systemie ratownictwa górniczego. Stale podnosimy poprzeczkę  jeśli  chodzi  o  intensywność i skalę trudności ćwiczeń, przeprowadzanych w trudnych warunkach mikroklimatycznych. Wprowadzamy też nowy sprzęt, na którym ratownicy praktykują podczas szkoleń. Jesteśmy w trakcie modernizacji dwóch komór szkoleniowych w stacjach w Jaworznie i Wodzisławiu Śląskim. Odpowiednie szkolenie należy do kluczowych elementów systemu ratownictwa górniczego, na który składają się – oprócz wyspecjalizowanych pogotowi z centralnej i okręgowych stacji ratownictwa – przede wszystkim ratownicy zatrudnieni w kopalniach. Powinno nam wszystkim zależeć, aby wszyscy ratownicy byli równo obciążeni najwyższą skalą trudności przy realizacji tych ćwiczeń. Musimy postępować zgodnie z zasadą „trening czyni mistrza”, a życie to wszystko zweryfikuje w trakcie prowadzenia trudnych akcji ratowniczych.

 

❚ Nie mniej ważne od szkolenia jest wyposażenie. Co zmieni się w CSRG w tym zakresie?

❚  CSRG cyklicznie wymienia sprzęt i urządzenia na nowocześniejsze. W tym roku zakupimy po przeprowadzeniu stosownych  procedur,  ponad  80 aparatów roboczych najnowszej generacji. Umożliwiają one nie tylko oddychanie w trudnych warunkach, ale mają też wiele innych funkcji. Pomagają w monitorowaniu czynności życiowych ratownika. Wśród innych realizowanych zakupów jest wysokiej jakości kamera wideoendoskopowa, którą można wprowadzić w trudno dostępne rejony kopalni – np. wyrobiska objęte zawałem lub zagrożone w inny sposób, gdzie utrudnione jest działanie ratowników. Kupujemy też kamery szybowe, umożliwiające monitorowanie w kopalniach obmurzy szybów, z których wiele sięga ponad kilometr w głąb ziemi. W dalszej kolejności zamierzamy doposażyć nasze laboratoria, m.in. w najnowszej generacji mikrochromatografy, dzięki którym można szybko i precyzyjnie przeanalizować skład atmosfery w wyrobiskach górniczych. Tego typu sprzęt jest wykorzystywany zawsze wtedy, gdy akcje  w kopalniach prowadzone są  w warunkach zagrożenia pożarowego lub metanowego.

 

Część sprzętu, jakim jesteście zainteresowani, jest dopiero w fazie testów.

❚  To nie jest tak do końca. Większa część tematów badanych została już zkończona i w tej chwili występuje etap wdrażania, który też wymaga czasu. Jeden temat będzie zakończony pod koniec bieżącego roku. Gdy tylko zakończą się etapy testów i uzyskiwania niezbędnych certyfikatów zamierzamy zakupić dla stacji, a także rozpropagować w kopalniach, najnowsze, innowacyjne rozwiązania, stworzone z myślą o ratownikach górniczych. Chodzi m.in. o nowy system łączności oraz bieliznę z systemem wentylacji i odzież chłodzącą. Wiele z tych wynalazków i rozwiązań jest odpowiedzią na zgłaszane od dawna potrzeby ratowników i całego środowiska górniczego. Jesteśmy zdeterminowani, żeby wdrożyć te rozwiązania do powszechnego użytku, zarówno w stacjach ratownictwa, jak i, mam nadzieję, w kopalniach.

 

CSRG nie tylko korzysta z innowacyjnych rozwiązań, ale też czynnie uczestniczy w ich wypracowywaniu.

❚  Jedno z nich to system bezprzewodowej łączności dla ratowników górniczych, który umożliwia stały kontakt głosowy m.in. podczas akcji w podziemnych wyrobiskach.  Oprócz łączności głosowej w dwóch kierunkach jednocześnie –  jak w telefonii komórkowej – nowe rozwiązanie pozwala też na monitorowanie wybranych parametrów życiowych ratowników. Przekazuje np. informację o akcji serca. System daje też możliwość lokalizowania ratowników. W przyszłości twórcy systemu chcą rozwijać go w kierunku transmisji obrazu i innych danych, by platforma była  formą  podziemnego  Internetu,   wykorzystywanego nie tylko podczas akcji ratowniczych, ale też np. do monitorowania i sterowania bezobsługowym wydobyciem w najbardziej niebezpiecznych miejscach. Inne czekające na upowszechnienie rozwiązanie to zestawy bielizny  dla ratowników: z elementami chłodzącymi oraz z systemem wentylacji, a także wierzchnia odzież ochronna i urządzenie do pomiaru częstości skurczów serca. Intencją twórców nowej odzieży dla ratowników było stworzenie ubrań zapewniających bezpieczeństwo oraz oddawanie ciepła w celu zapobiegania przegrzaniu organizmu.

 

O innowacyjnej bieliźnie dla górników po raz pierwszy usłyszeliśmy już  w 2010 roku. Wtedy jej zaletą miała być ognioodporność. Widzę, że pomysł się rozrasta.

❚  Konieczność opracowania specjalnej - chłodzącej i odpowiednio wentylowanej - bielizny dla ratowników wynika ze specyfiki podziemnych akcji ratowniczych. One prowadzone są często w wysokiej temperaturze i w warunkach zagrożenia wybuchem. Obciążeni dodatkowo sprzętem ratownicy ponoszą duży wydatek energetyczny. To ich osłabia i naraża na wypadki, np. udar cieplny. Obecnie w celu odprowadzania nadmiaru ciepła z ciała stosuje się kamizelki chłodzące, które jednak nie do końca spełniają swoje zadanie. Są dla ratownika dodatkowym obciążeniem, chłodzą tylko przez jakiś czas. Nie spełniają też wszystkich wymagań w zakresie ochrony przed gorącem i płomieniem oraz tzw. elektrycznością statyczną.

 

Bierzecie udział w projekcie badawczym mającym za zadanie stworzyć robota  do  specjalnych zadań.

❚  W ramach współpracy z Politechniką Śląską bierzemy udział w projekcie naukowo-badawczym Telerescuer, w którym podmioty z Polski, Czech i Hiszpanii pracują nad stworzeniem kopalnianego robota do zadań specjalnych. Urządzenie to ma służyć do penetracji zagrożonych rejonów kopalń, gdzie nie mogą wejść ratownicy. Robot ma m.in. przekazać z takich rejonów obraz i mierzyć skład atmosfery. Jeszcze w tym roku wynalazek ma być testowany w korytarzach ćwiczebnych CSRG, a później w jednej z kopalń.

 

❚ W ostatnich kilku latach liczba wypadków śmiertelnych w górnictwie znacznie zmalała.

❚  Niestety ubiegłoroczna statystyka uległa pogorszeniu za sprawą katastrofy w kopalni Rudna, należącej do KGHM Polska Miedź. Należy pamiętać, że prezentowane wskaźniki to wyłącznie statystyka. Większą wartość ma dla mnie umiejętność

dogłębnej  analizy  każdej  ekstremalnej sytuacji i wyciągnięcie odpowiednich wniosków na przyszłość. Przełożenie ich na język praktyki jest trudnym zadaniem, wymagającym wiedzy i doświadczenia. Górnictwo to przecież wysoce specjalistyczne rzemiosło, o którego sytuacji w każdym momencie decyduje wiele zmiennych. Wpływ na wyciąganie praktycznych wniosków z tych zmiennych ma niewątpliwie nauka i sektor badawczy. W skomplikowanej materii bezpieczeństwa ostateczny obraz nie bywa już tak wyrazisty. Jeżeli mamy grupę ludzi, mamy występujące zagrożenia, to jeszcze w danym miejscu występuje relacja tej grupy do mogącego wystąpić ryzyka. I wtedy nasuwa się pytanie, jak na to wszystko wpływa kultura organizacyjna. Dlatego kulturę bezpieczeństwa należy wprowadzać i kształtować od podstaw w miejscu pracy. Natomiast takie instytucje jak Wyższy Urząd Górniczy, czy GSRG to podmioty, które pomagają ją kształtować w zakładach wydobywczych.

 

❚ Z jakimi problemami w zakresie bezpieczeństwa borykają się górnicy?

❚  To zagrożenia tąpaniowe, pożarowe, zawałowe, metanowe i klimatyczne mają największy wpływ na bezpieczeństwo. W ostatnich latach także dają znać    o sobie w dużym stopniu zależne od człowieka zagrożenia techniczne. Pokazują to statystyki. W polskich kopalniach roboty górnicze są prowadzone coraz głębiej. Z tego powodu –  powtarzam  to  jak mantrę –  łatwiej  w  górnictwie  być  nie może. Jednak problemy rodzi nie tylko głębokość, na której prowadzone jest wydobycie, ale również zaszłości eksploatacyjne oraz dość duża dziś koncentracja wydobycia. W zdecydowanej większości polskich kopalń węgla kamiennego mamy do czynienia z tzw. zagrożeniami współwystępującymi. Działania profilaktyczne stosowane dla ich zwalczania nie  zawsze się zazębiają. Wymaga to podjęcia bardzo wyważonych decyzji już na etapie planowania robót górniczych, i to z odpowiednim  wyprzedzeniem  czasowym.

 

❚ Nie sposób nie zapytać o to,  jak  pan widzi rolę CSRG w zmieniającym się dynamicznie   polskim  górnictwie?

❚  Skala odpowiedzialności i wpływu naszej jednostki ratowniczej na bezpieczeństwo w górnictwie jest znacząca. Naszą misją jest pełnienie służby publicznej, polegającej na wykonywaniu zadań gwarantujących sprawne przeprowadzanie akcji ratowniczych, jak również udzielaniu skutecznej pomocy zakładom wydobywczym w zapobieganiu i likwidacji skutków zagrożeń górniczych. CSRG ma  ogromne możliwości w zakresie wprowadzania w kopalniach nowoczesnych rozwiązań prewencyjnych,  dotyczących szczególnie zagrożeń pożarowych  i  zawałowych, ale i współwystępujących zagrożeń.

 

❚  Dlaczego  działania   prewencyjne są  takie ważne?

❚  Sposób wdrażania odpowiednich działań prewencyjnych w kopalniach ma szczególne znaczenie, bowiem podobnie jak w medycynie – „lepiej  zapobiegać  niż leczyć”. W górnictwie wprowadzanie odpowiedniej profilaktyki w początkowym etapie tworzącego się  zagrożenia, w sposób zdecydowany obniża koszty związane z jego likwidacją. Dzisiaj średnie koszty związane z profilaktyką zagrożeniową oscylują w granicach 10 proc. kosztów całkowitych poniesionych przez zakłady wydobywcze od rozpoczęcia do zakończenia akcji ratowniczych. Takim szczególnym zagrożeniem były i są pożary podziemne, które w większości rozwijają się dynamicznie. Przy skali zagrożeń istotnym czynnikiem jest sposób rozcięcia poszczególnych pokładów. Właściwy sposób „wejścia w złoże” przekłada się na dalszy przebieg rozcięcia poszczególnych frontów wydobywczych i ogranicza znacząco skalę potencjalnych zagrożeń.

 

❚ Jak ratownicy są przygotowani do mierzenia  się  z  tymi  zagrożeniami?

❚  Nie ulega wątpliwości, że służby ratownicze muszą być odpowiednio przygotowane w sferze organizacyjno-technicznej do zwalczania zagrożeń występujących w kopalniach. Służy temu prawidłowe wykorzystywanie bazy ćwiczebnej i nowoczesnego sprzętu. W CSRG została podniesiona poprzeczka dla uczestników szkoleń. Ratownicy zdają sobie sprawę, że tylko  ich bezpośredni udział w akcjach ratowniczych, jak również  odbywanie  ćwiczeń w trudnych warunkach, gwarantuje dojrzałość w wykonywaniu skomplikowanych i niebezpiecznych zadań. Proces szkolenia dotyczy wszystkich zastępów ratowniczych, również kopalnianych, które odbywają wspólne ćwiczenia w strukturach CSRG. Właściwe podejście do bezpieczeństwa powinno być naszą wspólną cechą, tak kopalń, jak i wszystkich podmiotów mających nań wpływ bezpośredni, czy pośredni. Życie wielokrotnie pokazało, że na bezpieczeństwie nie można oszczędzać.

 

Zastępy ratowników z kopalń kurczą się. Czy to się odbija na współpracy  z nimi?

❚   Współpraca pomiędzy CSRG a kopalnianymi stacjami ratownictwa zawsze była i jest prawidłowa. Górnictwo, a szczególnie węgla kamiennego, w ostatnim czasie mocno się zmienia. Został zatrzymany proces „niemocy”, który powodował, że branża utraciła sterowność i możliwość reakcji na czynniki  zewnętrzne.  Zmiany w sposobie funkcjonowania branży wydobywczej, wprowadzone w ostatnim roku, napawają dużym optymizmem. Do pełnego sukcesu potrzebna jest jeszcze większa determinacja i dyscyplina wewnętrzna, szczególnie na poziomie kopalnianego zarządzania. Dotyczy to przyjęcia lepszej organizacji pracy w ciągach technologicznych. To w organizacji pracy leży klucz do podejmowania trudnych decyzji, które do niedawna były niemożliwe do przeprowadzenia.

 

❚  W wypowiedziach prasowych z 2011 roku, wskazywał pan na zagrożenia, które mogą nastąpić, co się sprawdziło kilka lat później. Czy czuje pan satysfakcję, że udało się Panu przewidzieć rozwój wydarzeń?

❚  To nie wizjonerstwo, lecz dogłębna analiza każdego detalu, który ma wpływ na obraz polskiego górnictwa węglowego. W tej chwili nie ma czasu, by powtarzać to wszystko, o czym pisałem  w swoich artykułach. Lata 2011–2012 to okres najlepszej koniunktury na rynkach światowych, który w polskim wykonaniu został zmarnowany. Wykonywano działania kompletnie nieracjonalne i ślepiec by zauważył, że przy braku dodatkowych inwestycji i innych przedsięwzięć, całość za parę lat będzie musiała się posypać. Tak też się stało. Ten okres można krótko podsumować: „za dużo decydentów, za mało odpowiedzialności”. W górnictwie na kompletną porażkę lub sukces pracuje się w horyzoncie czasowym kilku lat. To nie przychodzi od zaraz.

 

❚ Czy wraz z przeobrażaniem się górnictwa  dostrzega  Pan  zagrożenia?

❚  Staram się na nasze górnictwo patrzeć nieco szerzej, widząc tak pozytywy, jak i negatywy, nad którymi należy się pochylić i w odpowiednim tempie je rozwiązywać. Za zmieniającym się górnictwem musi nadążyć jego otoczenie. Dotyczy to również służb ratowniczych. Sygnalizowałem tę kwestię już pod koniec ubiegłego roku, pokazując kierunki, w jakich będzie podążała w najbliższym czasie CSRG. Zmiany jednak w żaden sposób nie mogą naruszyć mobilności naszych służb. Ten proces monitorujemy również na poziomie ratownictwa kopalnianego. Chociaż maleje liczba ratowników w kopalnianych drużynach ratowniczych, to jednak ich wyszkolenie jest na odpowiednim poziomie. Nad tym centralna stacja ma kontrolę. Wszelkie próby niewłaściwego podejścia ze strony przedsiębiorcy, będą wywoływały natychmiastową naszą reakcję, a zapewne również nadzoru górniczego. Obecnie takich zagrożeń nie widzę.

 

Aldona Minorczyk-Cichy
Publicystka tygodnika Trybuna Górnicza
i portalu górniczego nettg.pl

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy