Analizy i dane z rynku nie napawają optymizmem. Ceny prądu na giełdzie są dziś na astronomicznych poziomach. Mamy droższy prąd od Niemiec i wielu innych krajów Europy Zachodniej. Gdyby nie wsparcie rządu, Kowalski mógłby mieć spore kłopoty. Przemysł także.
W Niemczech za prąd płaciło się w piątek (26 maja) średnio 70 euro za megawatogodzinę, a w Polsce 109 euro. I podobna różnica jest już od wielu dni – podaje Business Insider.
Spadające ceny gazu i wciąż wysokie węgla znów stawiają przed energetyką pytanie o to, co w przyszłości będzie opłacalne nie tylko dla branży, ale i dla odbiorców. Ceny węgla dla energetyki w rok poszybowały o 163 procent. Dla odbiorcy, który włącza do gniazdka swój telewizor, oznacza to jedno: tanio już było.
W lutym krajowy węgiel dla energetyki potaniał wobec stycznia o 1,5 proc., zaś węgiel dla ciepłownictwa utrzymał cenę ze stycznia – wynika z indeksów cenowych Agencji Rozwoju Przemysłu.
To oznacza wzrost rok do roku cen węgla dla energetyki o 135 procent! Jeśli jednak wziąć pod uwagę dane za marzec – mamy już wzrost o 163 procent!
Jak podaje ARP, wartość indeksu węgla dla energetyki wyniosła w lutym br. 690,74 za tonę (w ujęciu jakościowym 31,89 zł za gigadżul wytworzonej z węgla energii), wobec 701,11 zł za tonę w styczniu br. (w ujęciu jakościowym 32,21 zł za gigadżul). W porównaniu z lutym 2022 r. wynik ten jest lepszy o 134,9 proc.
Co to oznacza dla rynku? Niestety wzrost cen za prąd.
Na rynku energii elektrycznej sytuacja jest lepsza od tej notowanej w drugiej połowie 2022 r. Lepsza nie znaczy dobra.
Średnia cena kontraktów rocznych w podstawie z dostawą energii w 2023 r. wynosi już powyżej 1 zł za kWh. Odbiorcy domowi do pułapu 2 tys. kWh mogą spać spokojnie – rząd zagwarantował im ceny na niezmienionym poziomie. Ale ci, którzy wykorzystują więcej energii, mogą zacząć się martwić…
Zwłaszcza że polski rynek energii elektrycznej oparty jest o to, co dostarczą elektrownie, a te wciąż najwięcej prądu wytwarzają dzięki węglowi.
Tymczasem jak informuje ARP – na światowych rynkach węgla utrwala się trend spadkowy cen za 1 tonę czarnego złota. 3 kwietnia cena kształtowała się na poziomie 156 dolarów amerykańskich, ale w dalszej części miesiąca spadła do 143,46 USD za tonę.
– Spadkom cen sprzyjały również utrzymujące się wysokie stany zapasów w europejskich portach przeładunkowych, które zwiększały się na skutek silnego importu i niewielkiej sprzedaży. Sprzyjał temu kończący się okres zimowy. Ich poziom na początku miesiąca osiągnął 5,65 mln ton, podczas gdy na koniec kwietnia nieznacznie zwiększyły się do 5,74 mln ton. Jest to najwyższy zanotowany od dwóch miesięcy poziom – informuje ARP.
Trudno jednak o optymizm – zwiększone zapotrzebowanie na węgiel wykazują zarówno Chiny jak i Indie, a to sprawia, ze oprócz wojny Rosji z Ukrainą, która negatywnie wpływa na rynek surowców naturalnych – o tanim węglu będzie można w najbliższym czasie jedynie pomarzyć.
Prąd z dostawą na przyszły rok, który jeszcze w ubiegłym roku kosztował w Polsce 2500 zł/MWh, dziś wyceniany jest nieco powyżej 700 zł/MWh. To zmiana na lepsze. Tyle że odbiorca prywatny energii z gniazdka nie płaci dziś tyle, ile musiałby gdyby nie interwencja rządu.
Negatywnie na wysokość ceny za energię elektryczną wciąż wpływają ceny za uprawnienia do emisji dwutlenku węgla – dziś na poziomie około 90 euro za tonę, przed pandemią było to 25 euro.
Efekt? Prąd w Europie jest dziś droższy od tego sprzedawanego w Polsce jedynie w kilku krajach, w tym w Grecji czy we Włoszech. Choć dane zmieniają się każdego dnia, to wyprzedzamy i Francję i Niemcy. Nie wspominając o innych, mocno nastawionych na energię z OZE krajach.
Czy będzie lepiej? Branża związana z węglem kamiennym i brunatnym oczekuje dziś od energetyków wysokich cen za surowiec. Nie pomagają nam też wspomniane koszty związane z emisją CO2 – te dwa czynniki sprawiają, że dużo taniej nie będzie. Ale może odrobinę? Urząd Regulacji Energetyki już rozmawia na temat przyszłorocznych taryf ze spółkami energetycznymi.
Jarosław Adamski
Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa
ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice
Tel. 32-757-32-39, 32-757-32-52,
32-251-35-59
e-mail: biuro@giph.com.pl