Fit for 55 – „Polska powinna zawiesić negocjacje w sprawie przyjęcia pakietu”

Beata Szydło, była premier polskiego rządu mówi wprost: – założenia pakietu Fit for 55 – Gotowi na 55 – są błędne. Wojna Rosji z Ukrainą i kryzys energetyczny wymuszają zmianę podejścia do kwestii klimatu.

Wtórują byłej premier także inni polscy politycy. Również ci reprezentujący Solidarną Polskę, którzy wzywają do zawieszenia naszych negocjacji w sprawie pakietu. Są także głosy nawołujące do odrzucenia założeń pakietu.

Premier Mateusz Morawiecki zgodził się na przyjęcie wspomnianego dokumentu podczas unijnego szczytu w grudniu 2020 r.

Fit For 55 to pakiet, który zobowiązuje państwa członkowskie do redukcji emisji CO2 do 2035 r. o 55 procent. Dla polskiej gospodarki to olbrzymi koszt. Wciąż nie mamy elektrowni atomowych, a większość naszej energetyki oparta jest na węglu.

– KE i PE fundują Europejczykom bardzo drogi i niebezpieczny eksperyment. Fit For 55 to gigantyczne koszty społeczne i realna groźba pogrążenia obywateli UE w ubóstwie. Komisja o tym wie, ale mimo wszystko brnie w pakiet – napisała Beata Szydło na początku czerwca tego roku.

– Większość z państwa zdaje sobie z tego sprawę, ale mimo to brniemy cały czas w przygotowanie rozwiązań, które będą wyłącznie pogłębiały ubóstwo w Europie i wypychały konkurencyjność europejskiej gospodarki na boczne tory – podkreślała w Parlamencie Europejskim była polska premier.

Jej zdaniem należy dbać o klimat, ale niekoniecznie jest to właściwy do tego moment. Musimy dostosować narzędzia do możliwości Europejczyków. Teraz jest wojna na Ukrainie i musimy przede wszystkim dbać o bezpieczeństwo Europy – również energetyczne.

Ogromne koszty!

Według analityków Banku Pekao – o czym pisał Dziennik Gazeta Prawna – koszty przyjęcia wyśrubowanych norm dotyczących redukcji emisji CO2 opiewają dla Polski na 527,5 mld euro do 2030 r.!

Część tych kosztów już ponieśliśmy realizując politykę Fit For 40. Podniesienie skali redukcji emisji do poziomu 55 procent oznacza dodatkowe niemal 190 mld euro.

To nie tylko inwestycje w sektorze energetycznym, ale też koszty związane z podnoszeniem efektywności energetycznej dla gospodarstw domowych oraz koszty związane ze sprzedażą praw do emisji CO2 – ETS.

Nawet jednak ta kwota nie poprawia nastrojów. Według wyliczeń ekspertów – koszt miesięczny, by spełnić wymogi dotyczące walki z ociepleniem klimatu w Polsce, to dla Kowalskiego kwota rzędu 70 złotych.

Krytyka ze strony polskich polityków, zwłaszcza związanych ze Zjednoczona Prawicą, wynika nie tylko z ogromnych kosztów, znacznie większych dla Polski i Polaków, ale także ze skutków, jakie przyniosła ze sobą wojna w Ukrainie.

Wojna wywraca wszystko

To do czego wzywa Beata Szydło być może ziści się szybciej, niż do niedawna można było sobie jeszcze wyobrazić.

Skutki sankcji nałożonych na Rosję w wyniku wojny w Ukrainie, to nie tylko zakaz importu węgla, ropy naftowej czy gazu.

To także rodzące się pytania wśród Europejczyków odnośnie tego, czy stać nas na porzucenie węgla i energii atomowej. Dziś Niemcy, którzy jeszcze kilka lat temu zgadzali się z polityką Angeli Merkel twierdzą – jak pokazują to badania sondażowe – że należy przesunąć datę zamknięcia elektrowni atomowych na terenie tego kraju.

Drastyczny wzrost cen za prąd, paliwo i gaz zmusza do refleksji. Nie wszystko uda się zastąpić zieloną energią.

Na pewno nie da się tego w szybkim czasie zrobić w Polsce.

Tymczasem pomysł, by „odchudzić” założenia pakietu Fit For 55 na razie większości europarlamentarzystów się nie podoba.

„Nie” dla zmian

Niedawno w PE prawicowe ugrupowania osłabiły unijne ambicje klimatyczne w głosowaniu nad ETS i pakietem Fit for 55.

– Nie możemy zaakceptować narażania Zielonego Ładu. Wzywamy wszystkie siły proeuropejskie do wspólnego działania na rzecz realizacji ambicji, których wymaga kryzys klimatyczny – można przeczytać w oświadczeniu Grupy Socjalistów w Parlamencie Europejskim.

UE jest dziś trzecim największym na świecie emitentem CO2. Ale nikt tak jak Europa nie narzuca sobie kolejnych ograniczeń w tym zakresie.

Czy należy chronić środowisko naturalne? Na pewno. Tyle, że Bruksela i jej politycy narzucając kolejne wyzwania państwom nie tylko duszą własną gospodarkę, ale też przy okazji narażają się na jeszcze większe – negatywne – efekty prowadzonej polityki.

Nawet w takich państwach jak Niemcy czy Francja zielona energia nie jest w stanie zastąpić w pełni – przynajmniej na razie – energii produkowanej z surowców naturalnych, takich jak węgiel. Nie wspominając o rosnących kosztach energii.

Czy Europa w kontekście wojny w Ukrainie i kryzysu surowcowego jest w stanie wypełnić swoje postulaty dotyczące redukcji emisji do 2050 r.?

Solidarna Polska – należy odrzucić pakiet

– Dziś każdy polski europoseł, bez względu na barwy polityczne, powinien zagłosować przeciwko pakietowi Fit for 55 – mówią politycy Solidarnej Polski.

Parlament Europejski zagłosuje za przepisami dotyczącymi ochrony klimatu. Większość parlamentarna wskazuje, że zostaną przyjęte nowe restrykcyjne normy.

Co stanie się później?

Rozpoczną się negocjacje z Radą Europejską, państwami członkowskimi i Komisją Europejską w ramach rozmów trójstronnych. Jeśli Polska na założenia pakietu się zgodzi, a może to uczynić rząd premiera Mateusza Morawieckiego, większość sejmowa będzie musiała te założenia przyjąć do polskiego prawodawstwa.

Tymczasem, jak podkreśla wiceminister sprawiedliwości, członek Solidarnej Polski Michał Wójcik, pakiet będzie kosztować nie setki miliardów, ale biliony złotych.

Zdaniem wiceministra klimatu i środowiska Jacka Ozdoby polityka europejska "pod przykrywką pięknych haseł dotyczących ochrony środowiska, tak naprawdę ma na celu ubóstwo, ubóstwo polskich rodzin, ubóstwo polskiego emeryta".

Jak dodaje poseł Janusz Kowalski z tego samego ugrupowania – polityka wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa doprowadziła do tego, że w Polsce tona węgla kosztuje trzy tysiące złotych.

Jarosław Adamski