Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Aktualności



Górnictwo: żadna branża nie dokonała takiego skoku

Górnictwo: żadna branża nie dokonała takiego skoku


- Jednym z zadań, z jakim musiało się zmierzyć Ministerstwo Energii, było uporządkowanie organizacyjne branży górniczej, żebyśmy mogli nią zarządzać. Dzisiaj, kiedy mam okazję tu być, to chcę powiedzieć o tym, że zaczynamy zarządzać – powiedział wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, który uczestniczył w debacie pt. ”Węgiel w Europie i w Polsce". Odbyła się on w Katowicach w piątek (12 maja) w ramach Europejskiego Kongresu Gospodarczego.

- To jest sukces Polski, to jest sukces naszego środowiska gospodarczego, strony społecznej, ekspertów i wszystkich komentujących te przeobrażenia, którzy niekiedy nie zgadzali się z posunięciami rządu, ale w trosce o górnictwo mówili o tym – powiedział wiceminister. Przypomniał, w jak fatalnej kondycji była branża pod koniec 2015 r.

- Mieliśmy wtedy 4,6 mld zł zadłużenia. Na koniec 2016 r. ten minus był na poziomie niespełna 460 mln zł. Nie ma branży w Polsce, która dokonałaby takiego skoku finansowego, jaki miał miejsce w górnictwie – stwierdził.

- Powinniśmy być dumni, że górnictwo w Polsce może w końcu przynosić dochody – dodał.

Wiceminister ogłosił także, że niebawem zostanie ogłoszona strategia Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Wcześniej takie dokumenty ogłosiła Bogdanka oraz Polska Grupa Górnicza – prezentacja jej strategii odbyła się w środę (10 maja) właśnie na katowickim Kongresie.

Minister powiedział też, że Polska rozpoczęła procedurę „żółtej kartki w sprawie limitu emisji CO2 550g/kWh w propozycji tzw. pakietu zimowego" . Przyznał, że Polska nie może zaakceptować takiego rozwiązania, bo wyklucza ono nawet najnowocześniejsze technologie węglowe.

Po wystąpieniu wiceministra rozpoczęła się debata. Udział w niej wzięli senator Adam Gawęda, prezes PGG Tomasz Rogala, prezes LW Bogdanka Krzysztof Szlaga, prezes Węglokoksu Sławomir Obidziński, wiceprezes JSW Robert Ostrowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Janusz Olszowski, dyrektor ds. zarządzania i restrukturyzacji majątku, energetyki i ochrony środowiska w ArcelorMittal Tomasz Ślęzak oraz b. wiceminister gospodarki Jerzy Markowski.

Dyskusję rozpoczął senator Gawęda, który poinformował, że Senat poparł stanowisko rządu ws. pakietu zimowego. Ponadto przedstawił dane dotyczące wykorzystania węgla na świecie.

- Gdybyśmy dokonali porównania w zakresie zapotrzebowania na węgiel, to w roku 2007 było ono na poziomie 5,5 mld t, a w 2014 r. już sięgało prawie 8 mld. Prognoza do roku 2019 mówi nawet o 9 mld t. W związku z tym z jednej strony Komisja Europejska i Unia Europejska wyznacza swoje cele, a z drugiej strony patrzymy na to, co się dzieję na rynkach światowych, co się dzieje w Europie. Oczywiście „z tyłu głowy” mamy pewne trendy i kierunki, które wymuszają na nas pewne działania, czyli poszukiwanie nowych technologii, innowacji w zakresie energetyki, w zakresie połączenia sektora surowcowego z energetyką – mówił senator.


Komisarz ignorant

Prezes GIPH Janusz Olszowski odniósł się natomiast do wizyty na EKG Marosa Šefčovicia, wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej ds. unii energetycznej.

- My go znamy, jako jednego z najbardziej zaciekłych wrogów węgla i zwolennika dekarbonizacji. Tak sobie pomyślałem, że trzeba być całkowitym ignorantem, albo mieć niesłychany tupet, żeby przyjechać do stolicy największego w Europie zagłębia górniczego, do kraju, w którym energetyka w ponad 80 proc. jest oparta na węglu, z propozycją udzielenia pomocy na likwidację skutków utraty miejsc pracy po zlikwidowanych kopalniach i pewnie w przemyśle energetycznym opartym na węglu też. Bo taki był wydźwięk wizyty tego pana – powiedział szef GIPH, który podkreślił, że Komisja Europejska i niektóre komisje Parlamentu Europejskiego podejmują szereg pośrednich działań mających na celu całkowite wyeliminowanie węgla z miksu energetycznego Unii.

Janusz Olszowski stwierdził, że konieczne jest budowanie koalicji i zniesienie się ponad podziały, aby walczyć z polityką antywęglową.

O sytuacji Polski w kontekście unijnej polityki mówił też Jerzy Markowski. Stwierdził, że dylematem Polski jest to, czy będzie wydobywać węgiel, czy będzie go kupować. Przyznał też, że dla polskiego górnictwa nie było innej alternatywy jak restrukturyzacja. Zauważył, że unijna polityka jest nasycona paradoksami. Przyznał, że ustalenia konferencji paryskiej są rozbieżne z tym, co proponuje się w pakiecie zimowym.

Kolejnym wątkiem rozmowy był import węgla. W tym temacie głos zabrał prezes Węglokoksu Sławomir Obidziński. Przypomniał, że kierowana przez niego spółka w ciągu 65 lat swojej działalności wyeksportowała 1,5 mld t. Zauważył, że ogólny trend to malejący eksport. W kwestii importu prezes Obidziński stwierdził, że w ubiegłym roku do Polski trafiło 8,3 mln t. Był to węgiel głównie dla ciepłownictwa, które ma swoje parametry w zakresie zawartości siarki. W Polsce niestety takiego węgla nie ma.

- Import będzie nieunikniony, ale w żadnym wypadku nie będziemy importować węgla, który będzie konkurować z naszym rodzimym – zaznaczył prezes Węglokoksu.


Ścieżka rozwoju

O unijnej polityce wypowiedział się także prezes LW Bogdanka Krzysztof Szlaga.

- Największym emitentami CO2 są Stany Zednoczone, Chiny i Indie. Odpowiadają za 50 proc. światowej emisji. Europa emituje ok. 10 proc. Z czego jedną czwartą Niemcy. Polska odpowiada za 0,8 proc. CO2 – wyliczał prezes Szlaga, po czym odniósł się do budowy elektrowni w technologii zgazowania węgla, która jest planowana przy Bogdance. Przyznał, że na jej potrzeby możliwe jest nawet wybudowanie mikro-kopalni. Na razie prowadzone jest studium wykonalności tego projektu. Jego wyniki powinny być znane do końca roku.

Wiceprezes JSW Robert Ostrowski przypomniał o sytuacji w jakiej znajdowała się spółka. Podkreślił, że na poprawę kondycji firmy miały m.in. wpływ zdarzenia losowe, który wpłynęły na wzrost cen węgla koksowego.

- Obecnie mamy dość stabilną sytuację firmy i wchodzimy na ścieżkę rozwoju – powiedział.

Z JSW ściśle związany jest przemysł hutniczy. Tomasz Ślęzak z ArcelorMittal przyznał, że bez węgla nie ma stali i dlatego hutnictwo kibicuje rządowi w procesie restrukturyzacji górnictwa.


Nielogiczne argumenty

Prezes PGG Tomasz Rogala w ramach panelu mówił o planowanych inwestycjach i wydobyciu.

- 1,7 mld zł to są koszty, którym rocznie odpowiada 7-10 mld zł przychodu ze sprzedaży planowanej. W związku z powyższym poza środkami zewnętrznymi, które zwiększyły kapitał własny spółki, są bieżące przychody ze sprzedaży i one łącznie tworzą sumę i budują nakłady inwestycyjne. Jeśli chodzi o niewydobyty węgiel, to spółka odbudowuje rezerwy wydobywcze w dwóch polach – powiedział prezes. Dodał, że prowadzone są działania, by w przyszłości tego typu ryzyka już się nie pojawiały.

Prezes Rogala odniósł się także do unijnej polityki energetycznej.

- Dziś w tej sali 80 proc. energii jest wytworzonej z węgla i w krótkim czasie to się nie zmieni. Energia ta jeszcze jest dużo tańsza w stosunku do OZE. Dlaczego pozwalamy sobie na krytykę tego modelu biznesowego? Tego modelu, który zapewnia atrakcyjność polskiej gospodarce. Tego modelu, który zapewnia niższe koszty produkcji dla naszego przemysłu. Druga sprawa tyczy się tego, co mówił komisarz Šefčovič o ochronie klimatu jako jednym z głównych czynników dekarbonizacji. Jeśli tak, jak mówił prezes Szlaga, ten udział w zanieczyszczeniu jest na poziomie poniżej 1 proc. to ten argument jest nielogiczny – ocenił prezes PGG.

 


 

Autor: Maciej Dorosiński
Artykuł ukazał się na portalu www.nettg.pl w dniu 12.05.2017 r.

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy