Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy Nr 9 - 10 (219 - 220) Wrzesień - Październik 2013 r.



Ubóstwo energetyczne

Nowy gorący temat

 

Nowy gorący temat- ubóstwo energetyczne - to stwierdzenie stało się hasłem przewodnim wielu prezentacji naukowych, w kraju i za granicą, dra. hab. inż. Leszka Jurdziaka, prof. nadzw. Politechniki Wrocławskiej adiunkta Wydziału Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii Instytutu Górnictwa.

-Ubóstwo energetyczne będzie rozumiane wąsko, jako brak środków na zakup ilości energii zaspokajającej podstawowe potrzeby gospodarstwa domowego w zakresie niezbędnym do jego normalnego funkcjonowania - wyjaśnia prof. Jurdziak.- Za gospodarstwo ubogie energetycznie uznajemy te, które na zakup energii elektrycznej, gazu oraz innych paliw wydają więcej niż 10% swojego rozporządzalnego dochodu. Granica ta nie powinna być względna. Z uwagi na zróżnicowanie potrzeb energetycznych, które w dużej mierze zależą od wielkości i efektywności cieplnej mieszkania oraz osób je zamieszkujących, trudno podać jedną bezwzględną wartość. Tym razem tematykę tę wywołała polityka Unii Europejskiej walki z „globalnym ociepleniem”, której efektem jest: wzrost cen nośników energii; zastąpienie taniego węgla drogim gazem; kłopoty z bilansowaniem podaży i popytu energii elektrycznej. Konsekwencje polityki UE dotkną przede wszystkim ubogie gospodarstwa w wymiarze bezwzględnym a te zlokalizowane są pośród nowych członków Unii. Analiza wydatków na energię w gospodarstwach domowych w Polsce pokazuje, że już teraz kwalifikują się one do grupy ubogich energetycznie. Wszelkie działania UE wpływające na poziom cen i podatków na całym obszarze powinny być analizowane pod kątem skutków jakie one powodują w różnych grupach społecznych i regionach. Według skali tych skutków powinny być projektowane transfery socjalne z budżetu UE rekompensujące negatywne oddziaływanie wspólnotowej polityki lub dane działania powinny być zaniechane, jeśli skala negatywnych efektów jest zbyt duża, a korzyści są niewielkie, albo budzą wątpliwości. Do sfery decyzji wspólnotowych mających istotny negatywny wpływ na poziom wydatków najuboższych rodzin zaliczyć można walkę z „globalnym ociepleniem”. Już obecnie gospodarstwa w Polsce wydają 12,2% swoich dochodów na nośniki energii, a udział ten może wzrosnąć do 18,7% w 2020 roku. Wydatkowanie blisko 20% dochodów na nośniki energii to bardziej „cywilizacyjna zapaść” niż „cywilizacyjny skok”. Tanie nośniki energii są na wyciągnięcie ręki, a godzimy się na ich bezsensowne opodatkowanie lub zastąpienie drogimi nośnikami z importu. Ogromne wyrzeczenia, które nas czekają może miałyby sens, gdybyśmy rzeczywiście ratowali świat. Niestety, będą one poniesione na próżno, bowiem Unia Europejska i świat celów ekologicznych w postaci ochłodzenia klimatu nie osiągną.

Na sympozjum World Energy Council w Paryżu, w listopadzie 2012 roku prof. Leszek Jurdziak podkreślał, że ubóstwo energetyczne powoduje polityka klimatyczna Unii Europejskiej (zielone certyfikaty plus wykup pozwoleń na CO2), a sprawę wspomagania osób ubogich energetycznie pozostawiono lokalnym rządom. Trzeba się domagać, by za globalną polityką szły globalne programy pomocowe. Desperackie samospalenia Bułgarów w proteście przeciwko rosnącym cenom energii to efekt bezsilności. Rząd w Bułgarii, ale w Polsce również, nie ma środków na transfery socjalne dla ubogich energetycznie. Rząd nie jest jednak bezpośrednio odpowiedzialny za wzrost cen, bo to dyrektywy unijne wymuszają ich wzrost. Cena hurtowa jest w miarę niska (w 2012 r. 200zl/MWh, a obecnie nawet 160 zł/MWh), ale po dodaniu innych składników, w tym oprócz opłaty za przesył również certyfikatów i rządowej akcyzy (jednej z najwyższych w UE) i podatku VAT, klient końcowy płaci ponad 500zł/MWh. A najbiedniejszych na to po prostu nie stać. Roczne tempo wzrostu cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych od 2005r. (czyli wejścia do UE) wynosiło ponad 5% na rok. Podobne tempo wzrostu miały ceny energii dla przedsiębiorstw. Obie ceny różnią się mniej więcej o 0.035 eurocenta za 1kWh (ponad 140zł/MWh). Roczne tempo wzrostu cen gazu od 2005 r. osiągnęło najwyższy poziom ze wszystkich nośników energii, bo aż 12,3%. Realny dochód rozporządzalny gospodarstw domowych w tym okresie wzrastał w tempie zaledwie 4.3%, a w ostatnich dwóch latach (w 2011 i 2012 r.) nastąpiły wręcz jego spadki (o 1.4% i 0.1% odpowiednio).

Jak twierdzą eksperci Krajowej Izby Gospodarczej, energia elektryczna poza tym, że musi być dostępna, to nie może być niezasadnie droga. Bezpieczeństwo i stabilność wewnętrzna państwa bierze swój początek ze stabilnej gospodarki. Nie wolno jej burzyć niezasadną w kosztach i skutkach społecznych eskalacją kosztów z polityki klimatycznej, bez rozstrzygnięć w skali globalnej. Krajowa Izba Gospodarcza z początkiem 2012 roku na podstawie zleconego opracowania, wykonanego przez firmę EnergSys w Warszawie, udostępniając opracowanie i pracę ekspertów wezwała rząd do odrzucenia tzw. propozycji UE "Energy Roadmap 2050".

W liście skierowanym do rządu, stwierdzono m.in., że oszacowane koszty i skutki wprowadzenia powodowałyby istotne pomniejszenie PKB, utratę rentowności wielu branż gospodarki (hutnictwo, chemia, papier, AGD, ...), z zagrożeniem ich wyprowadzenia z Polski, a stąd utratę kilkuset tysięcy miejsc pracy. Wyniki analiz zawarte w dokumentach unijnych pokazują, że negatywne skutki z jego wprowadzenia dotyczyć mogą nie tylko Polski, ale całej UE. Polityka klimatyczno-energetyczna w proponowanej formie prowadzi do spowolnienia gospodarczego w UE, co pokazują wyniki zaprezentowanych dotychczas analiz przez Komisję Europejską. Wszystkie scenariusze przedstawione w Energy Roadmap 2050 prowadzą też do wzrostu udziału kosztów energetycznych w PKB - z 10,5% w 2005 roku do 14-15%, wzrostu cen energii elektrycznej o 50% w porównaniu do roku 2005 i podobny wzrost kosztów energii w budżetach domowych, bo z ok. 10% do 15-16% licząc z kosztami paliw do celów transportu. Oznacza to wzrost ubóstwa energetycznego w całej UE, szczególnie duży w krajach najbardziej wrażliwych takich jak Polska. Polska złożyła w osamotnieniu sprzeciw z nadzieją, że spowoduje to zasadniczą debatę w strukturach UE i korektę polityki klimatyczno - energetycznej UE na lata do 2050 roku, tak się jednak niestety nie dzieje. KE prowadzi aktywne działania na rzecz zwiększenia cen uprawnień do emisji w formie tzw. backloadingu. co więcej pojawiają się sygnały o prowadzonych pracach zmierzających do wprowadzenia "filozofii Energy Roadmap 2050" inną drogą z zachowaniem jej założeń. W liście podkreślono, że rząd Polski dotychczas zdecydowanie przeciwstawiał się planom dalszej, jednostronnej redukcji emisji gazów cieplarnianych przez UE. Coraz więcej środowisk gospodarczych i politycznych dostrzega ogromne koszty i skutki społeczne jakie są związane z unijną polityką klimatyczną. Ta zmiana widoczna jest także w ostatnich głosowaniach w Parlamencie Europejskim. Coraz większa grupa europosłów odrzuca propozycje KE, niestety z wyjątkiem części przedstawicieli Polski. W tym kontekście prowadzenie prace nad przygotowaniem Narodowego Programu Gospodarki Niskoemisyjnej prowokuje do wielu pytań i budzi wątpliwości. Program ten, realizowany od 2011 roku, zarówno nazwą, jak i dążeniem do redukcji emisji gazów cieplarnianych nawiązuje bowiem do niekorzystnych dla naszej gospodarki koncepcji i założeń programu unijnego. Co więcej nie określa na ile jest tożsamy lub na ile odbiega od założeń, zawetowanej przez Polskę propozycji Energy Roadmap 2050. Rodzi wręcz domniemanie, że jest próbą wprowadzenia odrzuconych przez Polskę jej założeń. Prowadzone konsultacje społeczne programu odbierane są jako przygotowania tych zamiarów z woli MG i mają być podstawą do jego przyjęcia.

Stąd rodzi się potrzeba wyjaśnienia jak się mają założenia polskiego Programu Gospodarki Niskoemisyjnej do założeń ERM 2050. Jakie są wzajemne relacje założeń gospodarki niskoemisyjnej i konkurencyjnej? Jakie zbiory działań istotnych dla gospodarki miały by być preferowane dla realizacji wyznaczonych /jeśli są określone/ celów. Czy jest zasadnym prowadzenie prac odrębnie przez Polskę przed odsłonięciem założeń unijnego programu tożsamego z nazwy i czy nie osłabi to naszych szans na jego współtworzenie z ubezpieczeniem naszych - gospodarczych interesów. Realizację programu rząd uzasadnia stwierdzeniem, że dobrze przygotowana strategia transformacji w kierunku niskoemisyjnym może stanowić bardzo silny impuls rozwojowy zarówno dla Polski, jak i całej Unii Europejskiej. Stwierdzenie to powiela opinie środowisk lobbujących na rzecz polityki klimatycznej, a przy tym odbiega nie tylko od większości opracowań krajowych, ale też od ocen skutków i kosztów zawartych w oficjalnych dokumentach KE, pokazujących negatywny wpływ polityki klimatycznej dla całej unii na PKB a z nich skutki społeczne. Obawy i wątpliwości KIG wobec prowadzonych prac nad Programem Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej są w sytuacji gdy podobny program unijny nie został otwarty i przyjęty, gdy jego cele nie są obowiązujące, gdy Polska stara się nie dopuścić do zaostrzenia celów polityki klimatycznej, gdy toczą się batalie wokół tzw. backloadingu. Prowadzenie prac nad programem rozwoju gospodarki niskoemisyjnej (zdekarbonizowanej) może osłabiać stanowisko Polski w rozmowach na ten temat na forum unijnym. W programie tym bowiem w sposób bezpośredni podkreśla się potrzebę przestawienia gospodarki na gospodarkę niskoemisyjną, co w połączeniu z przywołaniem zagadnienia zmian klimatu oznacza jednoznacznie gospodarkę zdekarbonizowaną.

Niepokój budzi też fakt, że w opisie celów i zamierzeń programu odwołuje się wyłącznie do opracowań wykonanych przez międzynarodowe instytucje lub zagraniczne firmy konsultingowe (Bank Światowy, Międzynarodowa Agencja Energetyczna, McKinsey& Company). Brak przywołania opracowań krajowych budzi obawy, że Program będzie tworzony w oparciu o wzorce i koncepcje, które nie uwzględniają w wystarczającym stopniu uwarunkowań i interesów krajowych. Krajowa Izba Gospodarcza wzywa do zmiany tego podejścia–do starannego ważenia kosztów i korzyści potencjalnego wdrożenia propozycji unijnych, do jasnego artykułowania interesów polskiej gospodarki, do otwartego wskazywania niedostatków i słabości koncepcji unijnych oraz wypracowania propozycji alternatywnych. Nawołuje do wyjątkowej rozwagi w podejmowaniu politycznych deklaracji w sprawach nowych zobowiązań klimatycznych. Kierując się takimi zasadami KIG, po negatywnej ocenie skutków propozycji KE, opracował propozycje modyfikacji unijnej polityki energetyczno-klimatycznej. Propozycje te oparte są na gruntownej analizie dotychczasowych działań, w tym także roli poszczególnych instrumentów polityki klimatycznej. Dla odróżnienia od koncepcji gospodarki niskoemisyjnej, oznaczającej de facto dekarbonizację gospodarki, koncepcję KIG można nazwać koncepcją rozwoju GOSPODARKI KONKURENCYJNEJ, MNIEJ EMISYJNEJ.

Proponowane przez KIG zmiany w polityce unijnej zmierzają do eliminacji elementów generujących największe koszty dla gospodarki w Polsce i wielu krajach UE, w tym zawieszenia systemu EU ETS oraz wzmocnienia elementów dających korzyści dla rozwoju gospodarczego, miejsc pracy, poziomu życia mieszkańców i ograniczenia negatywnych skutków dla zdrowia i środowiska.

Podstawowe założenia takiego podejścia są następujące: -redukcje emisji gazów cieplarnianych na poziomie globalnym; -efektywna ochrona zdrowia i środowiska; -bezpieczeństwo energetyczne i akceptowalny poziom cen energii; -sprawnie działający rynek energii i bezpieczeństwo obrotu gospodarczego; -rozwój energetyki zintegrowany z rozwojem gospodarczym.

Jak podkreśla prof. Jurdziak, rozwój energetyki powinien być zintegrowany z rozwojem gospodarczym. Większość rozwiniętych gospodarczo krajów prowadzi politykę energetyczną, którą można określić mianem zintegrowanej. Jej istotą jest preferowanie takich kierunków rozwoju, który jest związany z maksymalnym wykorzystaniem zasobów i potencjału gospodarczego danego kraju. Kraje te dążą do tego by łańcuchy wartości dodanej przy produkcji energii zamykały się w możliwie dużym stopniu w ramach danego kraju. Przykładem jest rozwój energetyki i przemysłu jądrowego we Francji, rozwój energetyki i przemysłu urządzeń energetyki odnawialnej, ale też wykorzystania węgla brunatnego w Niemczech, rozwój energetyki gazowej po rewolucji łupkowej w USA, czy istotny rozwój energetyki węglowej w Chinach, z ważącym jej udziałem w tzw. energy mix w oparciu o posiadane zasoby. Również Polska powinna dążyć do tego by rozwijać energetykę w oparciu o zasoby, potencjał przemysłowy i kompetencje dostępne przede wszystkim w kraju. Realizacja polityki opartej o wymienione zasady wymagać będzie modyfikacji unijnej polityki klimatycznej. W oparciu o wykonane analizy proponujemy głębokie zmiany tej polityki począwszy od zmiany jej głównych celów. KIG proponuje zastąpić obowiązujące dziś cele polityki unijnej poprzez priorytetowe traktowanie działań dla podwyższenia efektywności energetycznej gospodarki z dążeniem, aby zmniejszyć koszty zewnętrzne użytkowania energii o 50%, zmniejszenie zależności od importu węglowodorów z krajów niestabilnych politycznie o 50% oraz zwiększenie skuteczności działań dla możliwości pozyskania innowacyjnych technologii, maszyn i urządzeń przede wszystkim z obszaru UE. Dotychczasowe cele nie dawały gwarancji uzyskania korzyści. Redukcja CO2 jedynie w UE, bez porozumień w skali świata, nie daje gwarancji zmniejszenia zagrożenia zmian klimatu, co więcej per saldo może nawet zwiększać emisje globalne. Poprawa efektywności energetycznej, a także rozwój OZE w oderwaniu od zasad efektywności ekonomicznej, powodować mogą nadmierny wzrost kosztów energetycznych, jak również szereg innych negatywnych skutków, jak np. obserwowane obecnie zaburzenie rynku energii przez rozwój nieefektywnego dotowania segmentu OZE.

Zdaniem KIG nowe cele są lepiej powiązane z korzyściami: niosą poprawę jakości życia i redukcję strat społecznych, gwarancję bezpieczeństwa i stabilności dostaw energii, a także mają pozytywny wpływ na PKB i miejsca pracy. Koszty gospodarcze i społeczne realizacji zmian polityki będą przy tym znacznie niższe od kosztów polityki klimatycznej, a korzyści bardziej równomiernie rozłożone pomiędzy wszystkie kraje UE. Interesem gospodarki jest, aby wspierać wszelkie możliwe do realizacji przedsięwzięcia związane z ochroną środowiska, w tym szeroko rozumianej innowacyjnej działalności gospodarczej. Zapewniając stabilną i długookresową politykę w tej materii Polska może uzyskać znaczące efekty w ograniczeniu emisji, bez kosztów z tzw. polityki klimatycznej. Logika ochrony środowiska nie jest kontestowana, w odróżnieniu od prób narzucania co rusz realizacji kosztownej filozofii "romantyzmu klimatycznego". KIG protestuje przeciwko grożącym zwiększeniom obciążeń działalności podmiotów gospodarczych w Polsce kosztami ze skutków prowadzonej polityki klimatyczno-energetycznej UE. KIG wzywa rząd do uruchomienia w strukturach UE procedur rozliczenia z wykonania zobowiązań wynikających z tzw. pakietu 3x 20 przez poszczególne kraje wspólnoty i weryfikacji nieskutecznych mechanizmów wsparcia produkcji z OZE oraz odrzucenia tzw. technologii wychwytywania, transportu i geologicznego magazynowania dwutlenku węgla. KIG wzywa do otwartej polityki informacyjnej co do rzeczywistych kosztów i efektów jakie niesie wsparcie OZE, z uświadomieniem obywateli ich udziału w kosztach prowadzonej polityki klimatyczno energetycznej. KIG wzywa rząd do rychłego opracowania polityki - doktryny polityki energetycznej państwa, aby spełniając konstytucyjną powinność, dostosować ją do rzeczywistego stanu rzeczy / strategia z 2009 roku odbiega znacząco od obecnego stanu rzeczy wskutek wymuszeń UE i radykalnych zmian w otoczeniu zewnętrznym Polski i UE/. KIG uważa, że zmiana gospodarki UE w stronę gospodarki niskoemisyjnej do roku 2030 i dalej do roku 2050 muszą nastąpić. Powinny jednak być realizowane z dokładnym oszacowaniem skutków w skali poszczególnych państw wspólnoty, z poszanowaniem ich prawa do stanowienia ich własnego "energy mix", bez sankcji za wybory strategii rozwoju społeczno-gospodarczego i bezpieczeństwa energetycznego, wynikające z uwarunkowań posiadanych zasobów naturalnych, które pozwolą na utrzymanie konkurencyjności ich gospodarek na światowym rynku.

Przemodelowanie systemu edukacji i postawienie na kreatywność, badania, pomysły i rozwiązywanie problemów winno stać się działaniem priorytetowym w najbliższych latach, także w obszarze polityki klimatyczno - energetycznej. w przeciwnym przypadku nie mamy szansy na absorpcję środków UE w najbliższej perspektywie budżetowej, a Polska będzie skazana na kupowanie i używanie obcych technologii. KIG konkluduje: „Tania energia to podstawa szybkiego rozwoju każdej gospodarki, musimy zatem naśladować najlepszych i nadal zwiększać starania obszarze niezależności energetycznej. Nie możemy tu jednak polegać wyłącznie na Komisji Europejskiej – sami musimy rozwijać technologie adekwatne do zasobów naszego kraju. Dlatego ważny jest szybki rozwój energetyki atomowej i gazu łupkowego, z równoczesną wymianą węglowych bloków energetycznych na bloki o najwyższej możliwej sprawności. Należy odejść od utopijnej wizji, że w najbliższych kilku dekadach odnawialne źródła energii mogą zastąpić energetykę konwencjonalną. OZE są ważnym uzupełnieniem systemu energetycznego, ale stabilność dostaw powinna być oparta na źródłach konwencjonalnych z rozsądnym ekonomicznie wykorzystaniem różnych paliw i opcji technologicznych. Z powyższych względów Krajowa Izba Gospodarcza popiera dotychczasowe działania rządu w rozmowach z Unią Europejską na temat ochrony klimatu. Nie oznacza to jednak, że pozyskiwanie energii z węgla, gazu i atomu musi istotnie szkodzić środowisku naturalnemu. Cały czas są rozwijane technologie czystszego spalania paliw kopalnych i utylizacji odpadów z wykorzystaniem energii w nich zawartej. Polska od wielu lat aktywnie walczy z emisją pyłów i CO2, co pokazuje, że kompromis między tanią energią a ochroną środowiska jest możliwy. Gospodarka, a w konsekwencji społeczeństwo nie mogą być karane kosztami oderwanej od rzeczywistości polityki klimatyczno - energetycznej Unii Europejskiej! Jeśli bowiem stan rzeczy elektroenergetyki w Polsce wyznacza polityka energetyczna państwa to bez wątpienia kreuje go polityka klimatyczno – energetyczna UE- tę zaś winna determinować sytuacja gospodarcza Europy”.

Mira Borkiewicz
 

Przedmiotowe opracowanie pt. ,,PROGNOZA ZAPOTRZEBOWANIA GOSPODARKI POLSKIEJ NA WĘGIEL KAMIENNY I BRUNATNY JAKO SUROWCA DLA ENERGETYKI W PERSPEKTYWIE 2050 ROKU" jest do ściągnięcia z poniższego linku.

Węgiel dla polskiej energetyki_2050_GIPH_MINPAN

 

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy