Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy Nr 3 - 4 (237 - 238) Marzec - Kwiecień 2015 r.



Zgazowanie węgla - polska reaktywacja

Realizacja kędzierzyńskiego projektu przyniosłaby korzyści zarówno sektorowi węglowemu jak i chemicznemu.

Jeszcze w kwietniu br. powinien być znany plan finansowania instalacji poligeneracyjnej w Kędzierzynie-Koźlu. Instalacja ma zużywać ok. 1 mln t rocznie węgla kamiennego i w efekcie produkować ok. 500 tys. t metanolu rocznie. Jest on surowcem wykorzystywanym do produkcji innych, ważnych produktów chemicznych.

Projekt budowy instalacji poligeneracyjnej w zakładach chemicznych w Kędzierzynie-Koźlu jest istotnym elementem rozwoju portfela produkcji półproduktów w Grupie Azoty. W kwietniu powinien być znany plan finansowania inwestycji, w którą oprócz Grupy Azoty zaangażują się również inne spółki skarbu państwa, jak Tauron oraz KGHM. Całkowita wartość projektu wyniesie ok. 2,4 mld zł. Realizacja projektu sprzed czterech lat miała pochłonąć ok. 6 mld zł.

- Projekt prezentowany w 2011 r. zakładał produkcję gazu syntezowego z węgla a następnie produkcję energii elektrycznej i cieplnej. Miał być również wyposażony w instalację wychwytywania i składowania dwutlenku węgla (CCS). Nowy projekt został zmieniony i dostosowany do potrzeb produkcyjnych Grupy Azoty – informuje Krzysztof Jałosiński, wiceprezes ds. strategii i rozwoju Grupy Azoty.


Węgiel do zgazowania

Instalacja, według wstępnych analiz, ma zużywać ok. 1 mln t rocznie węgla kamiennego i w efekcie produkować ok. 500 tys. ton metanolu rocznie. Jest on surowcem wykorzystywanym do produkcji innych, ważnych produktów chemicznych. Dla porównania, roczny import metanolu do Polski to ok. 600 tys. t. Instalacja daje jednocześnie możliwość produkcji, poza metanolem, wodoru.

Pierwszy tak duży i istotny dla polskiej chemii projekt może zostać powielony w przyszłości w innych zakładach chemicznych w Polsce. Pozwoliłoby to na zużycie nawet 5-6 mln t węgla kamiennego rocznie, co pozytywnie przełoży się na rentowność polskich spółek wydobywających ten surowiec.

- Bezpośrednim celem projektu jest produkcja gazu syntezowego do produkcji nawozów. Projekt gwarantuje również wzrost bezpieczeństwa energetycznego, ponieważ gaz syntezowy może zastąpić importowany gaz ziemny. Koszt wyprodukowania z węgla 1 tony wodoru, potrzebnego do produkcji nawozów, jest ok. 40 proc. niższy niż z gazu. Jest to najlepsza rekomendacja dla słuszności tej inwestycji, która dla nas przełoży się na niższe koszty produkcji nawozów – zapewnia Krzysztof Jałosiński.

Tak ważna dla przemysłu chemicznego i synergii z innymi gałęziami przemysłowymi w Polsce inwestycja wymaga wsparcia ze strony rządu.

Każda z trzech spółek – Grupa Azoty, Tauron i KGHM – które mają zaangażować się w kędzierzyński projekt, realizuje już swoje własne inwestycje. Tylko Grupa Azoty do 2020 r. zamierza przeznaczyć na inwestycje ok. 7 mld zł.

- Dlatego zwracamy się o pomoc ze strony rządowej. Na projekt może wpłynąć kilka czynników, jak zmieniające się polskie i unijne regulacje oraz niestabilne ceny uprawnień do emisji CO2, które dziś są na dość niskich poziomach (ok. 7 euro za tonę), ale pojawiały się prognozy mówiące o 40 euro za tonę. Należy pamiętać również o możliwości wzrostu cen węgla –mówi Krzysztof Jałosiński.

Kolejna tak duża inwestycja w Grupie Azoty wymaga również pozyskania znacznych funduszy spoza spółki.

- Obecnie samodzielnie nie jesteśmy w stanie w całości zrealizować tej inwestycji – wyjaśnia Krzysztof Jałosiński.


Program dla carbo-chemii

Jak zauważa Krzysztof Jałosiński, polski rząd powinien przyjąć program wspierania carbo-chemii. Byłby on znakomitym wsparciem dla krajowego przemysłu chemicznego.

- Ten program doskonale wpisywałby się w politykę energetyczno-klimatyczną UE, zgodnie z którą Polska musi obniżać emisje CO2 oraz wykorzystywać węgiel w sposób odpowiedzialny, mniej emisyjny i mniej uciążliwy dla środowiska - dodaje Krzysztof Jałosiński.

Program carbo-chemii byłby również ożywczym impulsem do rozwoju polskiego przemysłu w oparciu o rodzimy surowiec.

Kędzierzyński projekt przyniósłby korzyści zarówno sektorowi węglowemu jak i chemicznemu.

- To jest projekt dobry dla przemysłu węglowego, ponieważ jest obecnie problem ze zbytem węgla. Jest to również projekt zwiększający bezpieczeństwo energetyczne polskiej chemii - podkreśla Jerzy Buzek, poseł do Parlamentu Europejskiego i były premier.

Szacuje się, że instalacja w Kędzierzynie będzie kosztować ok. 2,4 mld zł. W ocenie Jerzego Buzka uda się znaleźć takie pieniądze na kędzierzyńską instalację.

- 2,4 mld zł to nie są duże pieniądze dla firm, które mają przy tym projekcie współpracować, czyli KGHM, Grupa Azoty i Tauron. Chcemy także uzyskać wsparcie ze strony UE, ponieważ będzie to projekt nowatorski - dodaje Jerzy Buzek.


Zaangażowanie rządowe

Zużycie węgla w energetycznego w Polsce będzie stopniowo maleć i należy znaleźć alternatywne zastosowania. Przemysł nawozów azotowych w Polsce zużywa ok. 2,5 mld m sześc. gazu ziemnego rocznie, znaczącą część tego gazu można by zastąpić gazem wyprodukowanym z węgla. Eksperci przekonują, że to nie mrzonka, ale realna możliwość.

- Aby zgazowanie węgla w polskich realiach mogło nastąpić, konieczne jest opracowanie spójnej polityki substytucji importowanego gazu ziemnego gazem otrzymanym poprzez zgazowanie węgla. Należy przy tym uwzględnić w planach rozwojowych górnictwa oraz chemii zapotrzebowanie na węgiel dla przemysłu chemicznego, w szczególności do wytwarzania wodoru dla przemysłu nawozów azotowych. Ponadto, przy wyraźnym wsparciu rządowym zidentyfikować potencjalne lokalizacje inwestycyjne i wdrożyć instrumenty finansowe zachęcające do inwestowania – podpowiada dr hab. inż. Marek Ściążko, profesor AGH.

Jak dodaje, programy inwestycyjne winny znaleźć wsparcie w funduszach przeznaczonych na perspektywę rozwoju gospodarczego 2014-2020. Należy także zadbać o ustalenie warunków związanych z kosztem emisji dwutlenku węgla w okresie eksploatacji instalacji.

Zgazowanie węgla jest też uzasadnione przez warunki międzynarodowe.

- Do głównych sił napędowych rozwoju technologii zgazowania węgla do 2020 r. należy globalna nierównowaga dostępu do zasobów gazu ziemnego i ropy naftowej oraz związane z tym polityczne napięcia a także koniunkturalnie niestabilne w niektórych krajach ceny paliw kopalnych, w tym gazu ziemnego i ropy naftowej, a szczególnie stale rosnąca dysproporcja pomiędzy cenami węgla, a cenami gazu i ropy. Duże znaczenie mają również mniejsze globalne zasoby gazu i ropy naftowej, i w konsekwencji prognozowane szybsze wyczerpywanie się tych surowców – wskazuje Marek Ściążko.

Ważnym elementem jest także substytucja importowanego gazu ziemnego dla produkcji chemicznej, co wpływa na wzrost bezpieczeństwa energetycznego krajów posiadających zasoby węgla a także ochrona środowiska, specyfika procesu pozwala na separację substancji szkodliwych przy wysokich sprawnościach i relatywnie niskich kosztach.

Jak wylicza Marek Ściążko, jednostkowy koszt wytworzenia metanolu z węgla kształtuje się wyraźnie poniżej jego cen rynkowych. Różnica pomiędzy ceną rynkową (w roku 2014) a kosztami produkcji metanolu z węgla wahała się w zakresie od 97 euro za tonę aż do 225 euro za tonę.

 

Dariusz Ciepiela
Dziennikarz miesięcznika Nowy Przemysł
i portalu wnp.pl

 

 

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy