Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy Nr 3 - 4 (237 - 238) Marzec - Kwiecień 2015 r.



Węgiel w odwrocie, polska gospodarka w tarapatach

Umieszczenie dekarbonizacji w podstawach unii energetycznej to kolejna odsłona walki z górnictwem.

W Unii Europejskiej postępuje dekarbonizacja. W tej sytuacji Polska znajduje się w czołówce państw zagrożonych emigracją przemysłów energochłonnych poza obszar objęty restrykcjami europejskiej polityki klimatycznej.

Zygmunt Łukaszczyk, szef Euracoal, wskazuje, że obecnie producenci węgla kamiennego oraz brunatnego w Europie mówią wprost o panującej histerii antywęglowej. Węgiel jako pojęcie wręcz zniknął z unijnego dyskursu. Cały czas w UE trwa nagonka na energię z węgla. Jeżeli jednak ten węgiel jest tak bardzo niechciany i nielubiany, to zachodzi pytanie, czy da się go szybko zastąpić?


Wielka antywęglowa histeria

- W przypadku Polski nie ma takiej możliwości - ocenia Zygmunt Łukaszczyk. - Nie ma szans na zastąpienie węgla innym paliwem najbliższych latach. Węgiel musi mieć znaczący udział w miksie energetycznym Polski. W Unii Europejskiej każdy kraj powinien móc kształtować swój własny miks energetyczny indywidualnie, w oparciu o posiadane zasoby. Obecnie wiele mówi się o tzw. czystej energii i pomija się przy tym węgiel. A przecież energia produkowana z węgla może być czysta. Węgiel wcale nie musi być „brudnym paliwem” przy produkcji energii. Natomiast chodzi tu o stosowane technologie - podkreśla szef Euracoal.

W Unii Europejskiej dużo się teraz mówi o odnawialnych źródłach energii. To temat trendy i na czasie. Tyle że w przypadku Polski bez węgla nie sposób funkcjonować.

- Z czego my w Polsce mamy produkować energię, z wiatru, a może z wody?! - pyta, nie kryjąc irytacji Zygmunt Łukaszczyk.

Jakiż my mamy potencjał w zakresie tzw. odnawialnych źródeł energii?! To co, mamy lasy wycinać? W zakresie odnawialnych źródeł energii nie dysponujemy potencjałem. Natomiast posiadamy zasoby węgla i to z nich należy korzystać.

Łukaszczyk zwraca uwagę na fakt, iż obecnie paliwo stałe, jakim jest węgiel, pozostaje regulatorem ceny energii na rynku. Zatem powstaje pytanie, jak kształtowałyby się u nas ceny energii, gdyby tego węgla nie było? Poszybowałyby one szybko w górę.

- W Polsce to właśnie węgiel jest swoistym regulatorem w zakresie cen energii - ocenia Łukaszczyk. - Politykę klimatyczną Unia Europejska ma. Ale czy posiada politykę energetyczną? Może warto podkreślać, że w Polsce, jak i w całej UE to gospodarka powinna mieć prymat nad klimatem. A spoglądając na nasze górnictwo, trzeba zdawać sobie sprawę z tego, jakie byłyby skutki gwałtownej restrukturyzacji górnictwa, w tym zamykania kopalń. Trzeba uwzględniać kwestie społeczne, w tym uwarunkowania rynku pracy. Wiele miast, gdzie przed laty rozwijał się przemysł, w tym górnictwo, boryka się na Śląsku z wieloma problemami. Tam, gdzie polikwidowano kopalnie, upadły także małe firmy, również te z sektora usług. Należy zatem pamiętać, że aglomeracja śląska poprzez gwałtowną restrukturyzację górnictwa może pod tym względem przedstawiać się jeszcze gorzej - podsumowuje szef Euracoal.


Związkowcy alarmują

W środowisku górniczym alarmują, że umieszczenie dekarbonizacji w podstawach unii energetycznej to kolejna odsłona walki z górnictwem, która wraz z pakietem klimatycznym prowadzi do wyrugowania energetyki węglowej. Na wspólnym posiedzeniu prezydium Związku Zawodowego Górników w Polsce i prezydium Zrzeszenia Związków Zawodowych Energetyków podjęto niedawno stanowisko wobec strategii budowy unii energetycznej, w tym dekarbonizacji gospodarki. Rada Krajowa Związku Zawodowego Górników w Polsce i Prezydium Zrzeszenia Związków Zawodowych Energetyków zgodnie wskazują, że budowanie fundamentów unii energetycznej kosztem eliminacji węgla z gospodarki i energetyki europejskiej jest skandaliczne i nie do przyjęcia przez Polskę. Poparcie rządu RP dla takich zasad, wyrażone 19 marca 2015 r. podczas posiedzenia szefów państw UE, jest niezrozumiałe i bulwersujące. Związkowcy twierdzą, że to łamanie wcześniejszych zapewnień i obietnic o obronie polskiej gospodarki opartej na własnych surowcach energetycznych, co zapisane jest w krajowej strategii energetycznej.


Nie lubi a zużywa

- W konkluzjach Rady Europejskiej przyjętych 19 marca w Brukseli znalazło się pięć filarów budowania przyszłej strategii unii energetycznej, które miałyby bronić kraje członkowskie przed uzależnieniem i ewentualnym szantażem ze strony państw spoza UE. Niestety okazuje się, że jest to kolejna próba systemowego niszczenia polskiej gospodarki węglowo-energetycznej podkreślają związkowcy. I dodają, że oprócz takich filarów jak: bezpieczeństwo energetyczne; solidarność i zaufanie; w pełni zintegrowany europejski rynek energetyczny; efektywność energetyczna; badania innowacyjności i konkurencyjności, znalazł się zapis o dekarbonizacji gospodarki. W środowisku górniczym coraz częściej można usłyszeć, że promowanie przez Radę Europejską inicjatywy odchodzenia od węgla, daje zielone światło do rozpoczęcia prac nad konkretnymi aktami prawnymi, co jest ogromnym zagrożeniem dla polskiej racji stanu. A umieszczenie dekarbonizacji w podstawach unii energetycznej to kolejna odsłona walki z górnictwem, która wraz z pakietem klimatycznym prowadzi do wyrugowania energetyki węglowej.

To bardzo źle dla Polski, ale w Unii Europejskiej realizowana jest konsekwentnie restrykcyjna polityka klimatyczna. Przy czym, przykładowo węgiel jest tym złym, ale jednocześnie Unia pozostaje znaczącym importerem tego surowca. Ten wzrost jest na poziomie 8 proc. rok do roku. Największym importerem węgla w UE są właśnie Niemcy. Ich import węgla przekroczy 62 mln t w roku 2015. Międzynarodowa Agencja Energii wskazuje, że globalne zapotrzebowanie na węgiel do roku 2019 będzie wzrastać o około 2,1 proc. rocznie. Wzrost ten będzie się odbywał w krajach rejonu Azji. Z kolei w Europie nadal nic nie wskazuje, by wreszcie zakończyła się dekoniunktura na węglowym rynku.


Obłudna praktyka

W Unii Europejskiej coraz to gorzej mają branże energochłonne przemysłu. Ale przecież przemysł energochłonny istnieje i rozwija się poza UE. W krajach Unii będzie się on kurczył, bo sprowadzają one do siebie produkty wytworzone poza UE, na przykład w Indiach, bądź Chinach. A tam produkcja odbywa się w warunkach wysokiej emisji zanieczyszczeń, w tym dwutlenku węgla.

Jednak nie przeszkadza to UE sprowadzać mnóstwo wyrobów z krajów, gdzie nie zwraca się zbytniej uwagi na kwestie klimatyczne. To wygodne i nad wyraz obłudne - samemu nie produkować „i się nie brudzić”, ale nabywać towary od tych, którzy ubrudzą się za postępowych Europejczyków. Wystarczy spojrzeć, skąd sprowadzane są te wszystkie tablety, smartfony czy telewizory. O wyrobach stalowych czy węglu już nie wspominając.

Indie, Chiny - niektórzy mówią „Chindie”, a ten zlepek dwóch nazw oznacza miejsce, gdzie gospodarka dynamicznie się rozwija i gdzie są odmienne priorytety od europejskich. Tam liczy się produkcja i jej poziom. W Unii Europejskiej toczy się natomiast jałowa dyskusja o potrzebie reindustrializacji - z góry skazana na niepowodzenie przy obecnej polityce klimatycznej. Histeria antywęglowa, dotowanie OZE - wszystko to upośledza rynek. Energetyka węglowa przegrywa z innymi nośnikami, które są bardzo silnie subwencjonowane.

- Problemem jest dotowanie tzw. odnawialnych źródeł energii, w tym biomasy - zaznacza Jerzy Podsiadło, prezes zarządu Węglokoksu. I wskazuje, że takie paliwa, jak odpady z palmy olejowej by nie istniały, gdyby nie ogromne dopłaty ze strony budżetu państwa.

Trudno nie dojść do wniosku, że realizacja restrykcyjnej polityki klimatycznej UE w zasadzie uniemożliwi Polsce dogonienie krajów Europy Zachodniej. Węgiel nadal pozostanie niezwykle istotnym paliwem w miksie energetycznym Polski, chodzi jednak o to, by był to węgiel pochodzący z polskich kopalń.

Unia odpowiada jedynie za 11 proc. światowej emisji dwutlenku węgla. A zatem nakładanie sobie dodatkowego kagańca nie poprawi w skali globalnej jakości powietrza, ale za to obniży możliwości konkurencyjne gospodarki unijnej wobec innych graczy na międzynarodowym rynku. Bogate kraje Europy Zachodniej sobie poradzą. Natomiast dla Polski, bazującej na węglu, skutki polityki dekarbonizacji mogą być wprost wyniszczające.

 

Jerzy Dudała
Publicysta miesięcznika
Nowy Przemysł i portalu wnp.pl

 

 

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy