Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy nr 10-12 (290-292) Październik-Grudzień 2019 r.



Transformacja energetyczna a światowe trendy

Transformacja energetyczna a światowe trendy

Wbrew pozorom to nie świat odchodzi od węgla, ale Unia Europejska.

Konferencja pt. „Proces ›› sprawiedliwej transformacji energetycznej ‹‹ w UE a światowe trendy” a zaraz później panel dyskusyjny „Możliwości wykorzystania polskiego węgla do stabilizacji podaży energii i rozwoju nowoczesnych technologii. Szanse i bariery” zostały zorganizowane przez Górniczą Izbę Przemysłowo-Handlową.

Oba wydarzenia miały miejsce podczas Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego „Katowice 2019”, które odbyły się w dniach 10-13 września br. Konferencja i panel były okazją do dyskusji o przyszłości i roli węgla w transformacji energetycznej. Konferencję otworzył Adam Gawęda, wiceminister energii, obecnie wiceminister aktywów państwowych. Jak podkreślił ogromne znaczenie dla branży węglowych w najbliższych latach powinien mieć rozwój czystych technologii węglowych. Zwrócił tutaj uwagę na doświadczenia japońskie, czyli rozwój energetyki w oparciu o zgazowanie węgla, dzięki której możliwe jest osiągnięcie wyśrubowanej unijnej normy emisji 550 g CO2/kWh. Pierwszy filar to niskoemisyjna energetyka. Natomiast drugi to możliwość uzyskania z gazu syntezowego wytworzonego z węgla innych nośników energii i produktów chemicznych oraz paliw przyszłości, np. wodoru – podkreślił Gawęda.

Liczby nie kłamią

O sytuacji na rynku węgla na świecie mówił Janusz Olszowski, prezes Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej. Produkcja  węgla  na  świecie  w  ostatnich  czterech  latach  oscyluje  wokół 7 mld ton i systematycznie wzrasta. W tej sytuacji trudno mówić o odchodzeniu od węgla i jego schyłkowej roli – zaznaczył. Olszowski przytoczył również dane, z których wynika, że od 2000 do 2018 r. światowa produkcja węgla wzrosła z 3,64 mld ton do 7,04 mld ton, a ilość energii wyprodukowanej z węgla w tym okresie podwoiła się. Od początku tego wieku zwiększyła się również liczba państw, które wykorzystują węgiel do produkcji energii - z 66 w 2000 r. do 78 w 2018 r. Kolejnych 16 państw planuje rozwój energetyki opartej na węglu. Rosną również inwestycje w produkcje tego surowca. W ujęciu globalny pomiędzy 2017 a 2018 r. był to wzrost o 2 proc. Jak zaznaczył prezes GIPH, zmniejszenie produkcji i zużycia węgla w USA i Europie z naddatkiem równoważy wzrost w takich krajach jak Chiny czy Indie. Prognozy wyraźnie mówią, że jeszcze przez wiele dekad węgiel będzie ważnym źródłem i nośnikiem energii, więc polityka dekarbonizacyjna UE nie ma żadnego znaczenia – dodał Olszowski. Jednym z uczestników konferencji był również Brian Ricketts, sekretarz generalny  Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego Euracoal. Ricketts przypomniał, że wg szacunków transformacja energetyczna Unii Europejskiej ma kosztować ok. 10  bilionów  dolarów. Jak ocenił, pomimo ogromnych kosztów i wysiłków, zamierzony efekt obliczony na powstrzymanie zmian klimatycznych będzie jednak znikomy.

Komisja Europejska nie widzi przyszłości dla węgla. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że rocznie na świecie zużywa się ponad 7 mld ton węgla, to osiągnięcie jakiegoś efektu klimatycznego nie jest w żaden sposób możliwe bez rozwoju czystych technologii węglowych oraz technologii wychwytywania CO2  – podkreślił.

Specyfika państw

Ricketts odniósł się również do zapowiedzi przyszłej szefowej Komisji Europejskiej, która ogłosiła, że w ciągu pierwszych stu dni swojego przewod- nictwa, czyli do 10 lutego 2020 r., ma powstać plan ograniczenia emisji CO2 „Green Deal”. Zdaniem sekretarza Euracoal, branża górnicza od 1990 r. wniosła już najwięk- szy wkład w redukcję CO2, która sięgnęła 50 proc. Jak podkreślił, nakładając na poszczególne kraje coraz większe wymogi w ograniczeniu emisji powinno się zwrócić uwagę na specyfikę państw. Trzeba pamiętać o tym, że biorąc pod uwagę ograniczenie CO2 nie każdy zaczyna z tego samego poziomu. To szczególnie ważne w sytuacji Polski powiedział Ricketts. Następnie podczas panelu dyskusyjnego, polscy menedżerowie-praktycy, rozmawiali o aktualnych trendach światowych w górnictwie. Zwrócili uwagę na  specyficzne krajowe uwarunkowania górnictwa. Piotr Bojarski, wiceprezes ds. produkcji Polskiej Grupy Górniczej, zaakcentował m.in. trudność odpowiedzialnej restrukturyzacji zatrudnienia. Nie sztuka powiedzieć ludziom, że mają odejść. Trzeba ich jeszcze dokądś posłać - mówił. Na przykładzie trwającej od 2012 r. inwestycji PGG w kopalni Jankowice (pogłębianie szybu 8 do pozio- mu 1103,7 m) zauważył też specyficzną dla górnictwa węglowego „nieprzewidywalność”: w czasie długoletniego projektu, który zaplanowano do 2023 r., doświadczana jest aktualnie czwarta już zmiana koniunktury rynkowej. W takich warunkach pewnym wzorcowym punktem odniesienia dla perspektyw polskiego węgla może być transformacja w Niemczech, którą zaplanowano i prowadzono przez ok. trzy dekady.

Odmienność węgla koksowego

Włodzimierz Hereźniak, prezes JSW, ocenił, że ze względu na odmienność węgla koksowego, który figuruje m.in. na liście 26 surowców strategicznych UE i jest jak na razie niezbędny do produkcji stali (a zatem warunkuje też rozwój instalacji OZE w UE), Jastrzębska Spółka Węglowa ma przed sobą bardzo dobre perspektywy. Odkąd osłabła czeska konkurencja, JSW w regionie ma praktyczny monopol na produkcję surowca. Strategiczne plany spółki w 30-letniej perspektywie przewidują wzrostowy trend wydobycia (do 18 mln ton rocznie). Służyć temu będzie m.in. uruchominie nowej kopalni Bzie-Dębina, z której pierwszy węgiel pojawi się w 2023 r. Obiecująco zapowiada się projekt eksploatacji w ścianach o miąższości aż 3,5 m w kopalni Budryk na nowym poziomie 1290 m przy pomocy nowoczesnego kompleksu ścianowego Becker Warkop - wyliczał prezes JSW. W ocenie Artura Wasila, prezesa kopalni Bogdanka, najbardziej palącym problemem kopalń będzie brak kadr. Powinniśmy zbadać, czy dlatego, że ludzie nie chcą już węgla, czy może wynagrodzenia okazują się nie dość atrakcyjne? - pytał prezes Bogdanki. Akcentował, że bez poważnych inwestycji w wiedzę i umiejętności górników (szczególnie kierowników odpowiedzialnych pod ziemią za sprzęt ogromnej wartości i pokaźne zespoły pracowników) nie da się mówić o perspektywach branży.

Nowocześniejszy model zarządzania

Musimy otworzyć głowy na inny, nowocześniejszy model zarządzania, bo nowe technologie nie pomogą górnictwu bez kadr przygotowanych do ich obsługi - ocenił. Postulował też gruntowne zmiany podejścia do myślenia o złożu: dzisiaj prawo górnicze nakazuje kompletnie wyeksploatować surowiec, ale projekty zagranicznych spółek, jak np. Praire Mining (która zmierzała kotwić stropy wyrobisk przy pozostawieniu aż 80-metrowych filarów) pokazują, że potrzebujemy dyskusji o tym, co w górnictwie jest stratą, a co zyskiem. Podobnym wyzwaniem jest dla polskich kopalń wyższy niż dzisiaj poziom tzw. predykcji, czyli przewidywania procesów produkcyjnych i ich kosztów w długim rozrachunku (np. pozornie kosztowna częstsza wymiana elementów maszyn albo zakup droższego sprzętu mogą okazać się w perspektywie korzystniejsze finansowo dla kopalni niż doraźne oszczędzanie).

Zagrożenie ze Wschodu

Artur Wasil uznał, że jednym z podstawowych realnych zagrożeń, z którymi muszą liczyć się polskie spółki, jest import z Rosji, który gwałtownie zwiększa wydobycie węgla. Tomasz Heryszek, prezes Węglokoksu podkreślał, że polski rynek węgla to zaledwie 0,8 proc. światowego. Dlatego sytuacja na nim musi być pochodną procesów na świecie. Nie jesteśmy i nigdy nie będziemy w stanie konkurować z odkrywkowymi kopalniami węgla w innych krajach. Nie przeskoczymy kosztów na poziomie 15-18 dolarów za tonę z dotowanym w dodatku transportem - mówił Tomasz Heryszek. Zwrócił uwagę, że wbrew pozorom „nie świat odchodzi od  węgla, ale Unia Europejska”. Daleki Wschód, Japonia, Chiny, Indie czy Korea importują oddzielnie setki milionów surowca i można być pewnym, że węgiel będzie tam podstawą energetyki jeszcze przez dziesiątki lat. W Polsce - niezależnie od tego, czy udział węgla w miksie wyniesie ostatecznie 25 czy 40 proc. - zachowany zostanie obecny wolumen pro- dukcji krajowych kopalń uzupełniony importem. Tomasz Heryszek podkreślał, że światowi producenci węgla (w tym Rosja) aktywnie inwestują w zwiększenie zdolności produkcyjnych węgla (na poziomie 80 mld dol. rocznie). Z powątpiewaniem o deklaracjach Unii Europejskiej, która zamierza prze- znaczyć  dla  41  regionów  górniczych  (ok.  230  tys.  pracowników  górnictwa) ok. 44 mld euro, mówił Piotr Bojarski. Podkreślił, że utworzenie alternatywnego miejsca pracy dla zwalnianego górnika musi kosztować (według obliczeń ekono- mistów) 200-300 tys. euro. Unia deklaruje pomoc, ale kto ją naprawdę sfinansuje? - pytał retorycznie przedstawiciel PGG, który dodał, że polska spółka nie może liczyć na żadne unijne dotacje. Piotr Bojarski zwrócił uwagę na kwestię drastycznego drożenia obowiązkowych opłat za emisje CO2. Opłata ta w rzeczywistości ma charakter podatku i jest przedmiotem spekulacyjnych praktyk ze strony potężnych instytucji bankowych.

W zakresie modnych lub pożądanych obecnie innowacji PGG zdecydowała się inwestować w fotowoltaikę, aby pokazać, że „jest nowoczesną organizacją, która rozumie potrzeby czasu i nie boi się ich”. Aktywnie zagospodarowuje też kopalniany metan. Chodzi o podwojenie opartych na tym gazie mocy do 22 MW, czyli 8-10 proc. zapotrzebowania firmy na elektryczność.

Od węgla po wodór

Dla JSW zagospodarowanie metanu (ze 180 mln m3 do 300 mln m3) jest jednym ze znaków firmowych. Natomiast przełomowy będzie także projekt zagospodarowania gazu koksowniczego, który - jak tłumaczył Włodzimierz Hereźniak - wpisuje się w historyczny cykl zamiany podstawowych paliw: od węgla przez ropę po wodór.  Sądzimy, że przyszłością nie jest elektromobilność, lecz właśnie napęd wodorowy oraz włókna węglowe. Zapotrzebowanie na włókna jest niesamowite, wciąż rośnie, na razie w motoryzacji. Staną się one na pewno materiałem konstrukcyjnym przyszłości - mówił prezes JSW. Prezes Bogdanki zaznaczył, że sztandarowym nowoczesnym projektem Bogdanki jest elektrownia gazowa o mocy 500 MW o znakomitej sprawności, która wykorzystywać ma paliwo ze zgazowania węgla energetycznego w reaktorach naziemnych.

- Ta ekologiczna i innowacyjna inwestycja zapewni przyszłość dla pracowni- ków, mieszkańców i młodzieży Lubelskiego Zagłębia Węglowego co najmniej do 2068 roku - podkreślił Artur Wasil.

Jerzy Dudała

Dziennikarz magazynu Nowy Przemysł i portalu wnp.pl.

 

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy