Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy Nr 1 - 2 (246) Styczeń - Luty 2016 r.



Znaczenie COP21 dla Unii Europejskiej i Polski

Globalne porozumienie klimatyczne osiągnięte podczas paryskich rozmów pozostawiło bez odpowiedzi ważne pytanie: co zrobić w sprawie węgla?

Porozumienie zawarte po konferencji klimatycznej ONZ w Paryżu COP21 jest pierwszą wielostronną umową obejmującą swoim zakresem 195 krajów i 98, proc. globalnych emisji gazów cieplarnianych. Nakreśla ogólnoświatowy plan działań, który ma chronić planetę przed groźbą zmiany klimatu poprzez ograniczenie globalnego ocieplenia do wartości poniżej 2 st. C.

 

Mają do tego doprowadzić tzw. wkłady krajowe, czyli określone indywidualnie przez każde państwo zobowiązania redukcji emisji. Porozumienie musi zostać ratyfikowane przez co najmniej 55 państw, które łącznie odpowiadają za co najmniej 55 proc. światowych emisji gazów cieplarnianych. Krajom rozwijającym się udzielane będzie wsparcie na obniżenie emisji gazów cieplarnianych w wysokości 100 mld USD rocznie do 2025 r., kiedy to zostanie uzgodniony nowy wspólny cel. Ratyfikacja porozumienia ma się rozpocząć 22 kwietnia br. w Nowym Jorku.


Brakuje wspólnego celu

Porozumienie jest z jednej strony sukcesem UE, bowiem państwa rozwijające się będą musiały uczestniczyć w redukowaniu emisji gazów cieplarnianych poprzez system wkładów krajowych. Z drugiej jednak strony nie spełniło wielu oczekiwań unijnych środowisk. Przede wszystkim brakuje w nim konkretnego wspólnego celu redukcyjnego, który miałby zostać osiągnięty w połowie wieku. Unię czekają teraz negocjacje szczegółów jej własnej polityki klimatycznej, która zakłada m.in. redukcję emisji gazów cieplarnianych o 30 proc. (a może niedługo o 40 proc.) do 2030 r. oraz uzgadnianie wkładów poszczególnych państw członkowskich. Porozumienie nie zapewniło wystarczających mechanizmów wywierania nacisku na pozostałe państwa, by wypełniały swoje zobowiązania. Nie chroni więc unijnej gospodarki przed ryzykiem, że inne kraje nie tylko nie będą deklarowały podejmowania działań by jeszcze zwiększyć swoje redukcje, ale też nie dotrzymają realizacji tych niższych, obecnych zobowiązań.

Jednym z wielkich przegranych stał się niestety węgiel. Paliwa kopalne były i są przedstawiane przez ONZ i Komisję Europejską jako wróg publiczny numer jeden. W ataku na węgiel, poza organizacjami pozarządowymi wpieranymi finansowo hojnie przez lobby antywęglowe, uczestniczyły również prawie wszystkie międzynarodowe instytucje finansowe oraz wiele funduszy narodowych, głównie z krajów, które posiadają zasoby gazu, a nie mają węgla, jak na przykład z Norwegii.


Za oceanem branża walczy

Przy okazji warto zauważyć ogromną różnicę w zachowaniach zainteresowanych stron sporu o przyszłość energetyki węglowej w USA i UE. W stanach USA, w których istnieje przemysł węglowy, walczy się zaciekle przeciwko uciążliwym regulacjom klimatycznym uderzającym w ten sektor. Efektem tej walki jest ostatnie orzeczenie Sądu Najwyższego wstrzymujące, chociaż czasowo, realizację rządowego Planu Czystej Energii. W UE przemysł węglowy i energetyczny oparty na węglu w większości zgadza się z tym, co proponowane jest przez biurokrację Brukseli, bez żadnego realnego kwestionowania tych decyzji, a skupia się raczej na błahej debacie o tym, kto dostanie więcej uprawnień w ramach benchmarkingu systemu ETS, zaprojektowanego również przez tych samych urzędników Komisji.

Zawarte w Paryżu porozumienie jest wyraźnym sygnałem dla inwestorów, banków, przedsiębiorców i polityków, że czysta energia to przyszłość planety, w której nie ma miejsca na paliwa kopalne. Porozumienie w sprawie nowych celów redukcji emisji globalnych wpłynie negatywnie na perspektywy gospodarcze wielu firm związanych z węglem. Rynek węgla energetycznego, który jest wykorzystywany do wytwarzania energii elektrycznej charakteryzuje się dzisiaj nadmierną podażą, a co za tym idzie presją na obniżkę cen tego surowca. Ceny węgla są obecnie poniżej kosztów produkcji niemal wszędzie na świecie. Oznacza to tymczasową dobrą ofertę dla konsumentów, ale w efekcie doprowadzić może do niekontrolowanego bankructwa firm na dużą skalę w wielu regionach. Szereg światowych producentów węgla zwiększało wydobycie w ciągu ostatnich kilku lat zakładając, że popyt azjatyckiego rynku wchłonie wzrost produkcji. Tymczasem tak się nie stało. Dodatkowo w wyniku podpisania porozumienia klimatycznego w Paryżu, popyt na węgiel może zacząć spadać w przyspieszonym tempie, zwłaszcza ze strony dużych gospodarek wschodzących takich jak Chiny i Indie, będących również sygnatariuszami porozumienia.


Inne paliwo kopalne

Globalne porozumienie klimatyczne osiągnięte podczas paryskich rozmów pozostawiło bez odpowiedzi ważne pytanie: co zrobić w sprawie węgla? Węgiel nie jest nawet wspomniany w tekście porozumienia. Odpowiedzialni za politykę energetyczno-klimatyczną w Komisji Europejskiej już potrafią twierdzić oficjalnie, że „znaczącą bieżącą konsumpcję węgla trzeba uznać za sprzeczną z celami dekarbonizacji UE”. Węgiel wciąż dominuje w produkcji energii elektrycznej w Europie, ale Komisja w dalszym ciągu neguje jego rolę, nawet w okresie „transformacji energetycznej”. Zamiast węgla proponuje inne paliwo kopalne, pochodzące niemalże całkowicie z importu do UE, tj. gaz. Zatem, według Komisji, to gaz ma odgrywać ważną rolę w europejskiej transformacji energetycznej, ponieważ gaz, według biurokracji brukselskiej, emituje o połowę mniej dwutlenku węgla niż węgiel i ma służyć jako pomost pomiędzy zanieczyszczającymi paliwami kopalnymi i czystszymi źródłami energii; ma służyć jako paliwo wspomagające odnawialne źródła energii; i wreszcie ma odgrywać ważną rolę w dekarbonizacji sektora transportu jako alternatywne paliwo dla samochodów ciężarowych i statków.

Porozumienie paryskie może być ewentualnie początkiem globalnego odejścia od węgla. Musimy zmierzyć się z tą możliwością i filozofią (lub mówiąc dokładniej „ideologią dekarbonizacji”), na której opiera się ta umowa. Ale należy również zastanowić się, czy ktoś wierzy, że:

- badania klimatu dziś są w stanie precyzyjnie określić stopień globalnego ocieplenia w roku 2100; lub

- na klimat świata ma wpływ wyłącznie wytworzony przez działalność człowieka CO2; czy też

- 100 mld dolarów dla południowej półkuli planety rzeczywiście wypływać będzie z kas zamożnej północnej półkuli co roku, a środki te będą wykorzystane wyłącznie na redukcję emisji gazów, aby zapobiec globalnemu ociepleniu lub w celu złagodzenia jego skutków?

 

Janusz Olszowski
Zygmunt Borkowski
Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa

 

 

 

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy