Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy 7-9 (335-336) lipiec - wrzesień 2023 r.



Kompromis metanowy, czyli jak przekuć porażkę w sukces.

Sukces zwykle ma wielu ojców, natomiast porażka zawsze bywa sierotą – ten znany cytat idealnie pasuje do sytuacji związanej z polską batalią o kształt unijnego rozporządzenia metanowego. Można oczywiście dyskutować, czy zakończyła się ona zwycięstwem. Wielu specjalistów w tej dziedzinie zauważa bowiem, że najważniejsze postulaty zgłaszane przez stronę polską zostały odrzucone.

Faktem jest, że w trudnym dla branży momencie udało się (szkoda, że za pięć dwunasta, a może nawet pięć po dwunastej) zbudować ponadpartyjną koalicję. I choć nie brak opinii, że po prawdzie niewiele ona osiągnęła, to wystarczyło, aby wiele piersi dumnie wypięło się do orderów. Z drugiej jednak strony, owa głośna, szeroko relacjonowana w mediach szarża boleśnie kontrastuje z ciszą, jaka panowała wokół tej sprawy mimo alarmistycznych sygnałów na długo wcześniej wysyłanych przez Górniczą Izbę Przemysłowo-Handlową.

Dość powiedzieć, że już w grudniu 2021 r. (czyli w tym samym miesiącu, kiedy oficjalnie ukazał się projekt rozporządzenia) GIPH wystąpiła do Kadri Simson, unijnej Komisarz ds. Energii wskazując, że wdrożenie tego aktu prawnego wywoła kryzys społeczno-ekonomiczny, upadek wielu firm i utratę tysięcy miejsc pracy. Miesiąc później – w styczniu 2022 r. – Izba oficjalnie zwróciła się do premiera RP z wnioskiem o podjęcie „szybkich i zdecydowanych” działań, mających na celu niedopuszczenie do wprowadzenia w życie niektórych przepisów projektowanego rozporządzenia.

W piśmie tym wprost stwierdzono, że wejście w życie unijnej propozycji doprowadzi do przedwczesnego zamknięcia większości działających w Polsce podziemnych kopalń węgla. Zwrócono uwagę, że na 21 działających w naszym kraju kopalń aż 16 stanowią kopalnie metanowe, z których żadna nie spełnia przewidzianych w projekcie wymogów. Wyjaśniono z jakich powodów kopalnie zmuszone są do odprowadzania tego gazu ze swoich wyrobisk i dlaczego nie jest możliwe wykorzystanie całości jego ujmowanego wolumenu przez systemy odmetanowania, co skutkuje koniecznością jego spalania lub wypuszczania do atmosfery. Wskazano, że wprowadzenie nowych sposobów zagospodarowania metanu wymaga czasu (i nie ma szans, by zdążyć z tym do roku 2025) oraz olbrzymich inwestycji, na które z kolei nie ma w okresie transformacji źródeł finansowania. Ponadto wreszcie zwrócono uwagę na brak wdrożonych technologii umożliwiających gospodarcze wykorzystanie metanu o niskich stężeniach w szybach wentylacyjnych oraz na fakt, że proponowane regulacje w kontekście zamkniętych i opuszczonych kopalń oparte są o niewiarygodne dane dotyczące m.in. wielkości emisji metanu, co sprawia, że „koszty postępowania z metanem z takich kopalń są nieznane i mogą stać się dużym obciążeniem ekonomicznym dla takich państw jak Polska”.

– Omawiany projekt spowoduje ograniczenie konkurencyjności unijnych przedsiębiorców górniczych, gdyż traktowani będą oni gorzej niż ci spoza tego obszaru, których jedynie zachęca się do wdrażania odpowiednich standardów, a energetyka w takich krajach jak Polska zostanie oparta wyłącznie na węglu z importu, co z oczywistych względów spowoduje poważne obniżenie bezpieczeństwa energetycznego. Izba ostrzegała, że prawdziwym celem tego aktu prawnego nie jest ograniczenie emisji metanu, ale przyspieszenie likwidacji polskich kopalni węgla kamiennego.

Pismo to, dodajmy, otrzymali także m.in. Ministrowie Aktywów Państwowych oraz Klimatu i Środowiska, ówczesny pełnomocnik Rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego, a także przewodniczący kilku istotnych dla sektora węglowego, sejmowych komisji. Izba powiadomiła też o sprawie wszystkich polskich eurodeputowanych. Zaalarmowane zostały związki zawodowe i zarządy spółek górniczych. Jeszcze w listopadzie 2021 r. (kiedy treść projektu rozporządzenia była znana głównie z przecieków) Izba powołała zespół roboczy dla zajęcia się tym tematem, w skład którego weszli przedstawiciele spółek węglowych, Spółki Restrukturyzacji Kopalń oraz Głównego Instytutu Górnictwa.

Nie była to bynajmniej jednostkowa inicjatywa Izby. Wracała ona do tego tematu także w kolejnych miesiącach 2022 r. Prezes Janusz Olszowski, jako współprzewodniczący Zespołu Trójstronnego ds. Bezpieczeństwa Socjalnego Górników, dwukrotnie na jego posiedzeniach (w lipcu i listopadzie 2022 r.) zwracał się do przedstawicieli strony rządowej z prośbą o przedstawienie stronie społecznej oficjalnego stanowiska rządu polskiego wobec projektu rozporządzenia metanowego. Reakcją było milczenie.

– Nie dostaliśmy kompletnie żadnej odpowiedzi. Do dnia dzisiejszego nie widzieliśmy oficjalnego stanowiska polskiego rządu w tej sprawie – tak w kwietniu, kiedy wciąż jeszcze ważyły się losy owego dokumentu, mówił w rozmowie z regionalnym portalem SlaZag.pl prezes Olszowski.

– Również spośród wszystkich polskich eurodeputowanych ani jedna osoba nam nie odpowiedziała. Nikt się w ogóle merytorycznie nie ustosunkował do naszego wystąpienia. Jedyna odpowiedź, jaką otrzymaliśmy, to pismo z Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, że sprawa została przekazana do Ministerstwa Aktywów Państwowych, po czym z MAP-u otrzymaliśmy podziękowanie za zwrócenie uwagi i obietnicę, że nasze sugestie zostaną wzięte pod uwagę. I na tym się skończyło – przyznał prezes Izby.

Jak podkreślał Janusz Olszowski, żadnej reakcji nie wywołało nawet przedstawione w marcu 2022 r. sprawozdanie z prac powołanego przez prezesa Wyższego Urzędu Górniczego zespołu do spraw analizy wybranych zagadnień związanych z ograniczeniem emisji metanu w energetyce. Sprawozdanie to w pełni potwierdziło wcześniejsze sygnały Izby ostrzegającej, że niemal żadna z polskich kopalń nie spełnia proponowanych przez Komisję Europejską wymogów.

Jeszcze przed posiedzeniem Rady Unii Europejskiej w grudniu 2022 r. za pośrednictwem Europejskiego Stowarzyszenia Węgla Kamiennego i Brunatnego EURACOAL Izba wystąpiła z prośbą do górniczych organizacji w 12 państwach UE o stworzenie wspólnego frontu przeciwko projektowanemu rozporządzeniu. Ostatecznie sojuszników udało się znaleźć tylko w Czechach i Słowenii, co jest o tyle zrozumiałe, że dla pozostałych krajów Wspólnoty temat kopalnianego metanu jest kompletnie nieistotny w kategoriach gospodarczych z uwagi na fakt, że po prostu nie mają już sektora górnictwa węgla kamiennego.

– Oczekiwaliśmy, że w ramach inicjatywy rządowej również polskie władze spróbują z innymi państwami stworzyć jakąś koalicję mającą ten projekt zablokować na poziomie Rady UE, ale ani eurodeputowani, ani przedstawiciele rządu polskiego nie zrobili w tym zakresie nic – jeszcze raz zacytujmy wypowiedź prezesa GIPH dla portalu SlaZag.pl.

Oceniając dziś kształt przyjętego 9 maja 2023 r. rozporządzenia metanowego, przedstawiciele Izby dalecy są od entuzjazmu. Zwracają uwagę, że wszystkie przyjęte przepisy w dalszym ciągu są bardzo niekorzystne dla polskiego górnictwa. Jak chociażby ten mówiący o zakazie spalania kopalnianego metanu w pochodni w przypadku projektowej skuteczności niszczenia i usuwania poniżej 99 proc. oraz uwalniania metanu do atmosfery z systemu. Jak wskazuje Izba, oznacza to, że „nadal obowiązuje zakaz uwalniania metanu do atmosfery z systemu odmetanowania, jak i zakaz spalania metanu w pochodniach, bowiem spalanie ze skutecznością 99 proc. obecnie jest niemożliwe do osiągnięcia”. Izba argumentuje ponadto, że przyjęty już w grudniu 2022 r. w ramach prac w Radzie UE limit 5 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla, który ma wejść w życie od 1 stycznia 2027 r., jest niewystarczający dla polskich kopalni, zaś mająca obowiązywać od 1 stycznia 2031 r. wartość 3 ton metanu na 1000 ton wydobytego węgla będzie wskaźnikiem katastrofalnym, bowiem niemożliwym do spełnienia. W tym kontekście GIPH przypomina, że w tym czasie kilku polskich eurodeputowanych wnosiło o ustalenie tego limitu na poziomie 8 ton metanu na 1000 ton węgla, ale nie udało im się tego przeforsować, gdyż działali w osamotnieniu. Zdaniem Izby, duże wątpliwości budzi też stwierdzenie, że progi stosuje się „na kopalnię i na operatora”, gdyż wynika z niego, że progi te powinno się stosować w odniesieniu zarówno do kopalni, jak i spółki węglowej, która posiada kilka kopalń. Jak oceniono, żadnym sukcesem nie jest również wprowadzony przepis rozporządzenia odnoszący się do możliwości stworzenia przez państwa członkowskie UE specjalnego systemu zachęt do redukcji emisji metanu, do którego miałyby trafiać pieniądze pobierane za naruszanie przepisów rozporządzenia.

– W dotychczasowym stanie prawnym nic nie stało na przeszkodzie, aby środki publiczne, w tym również pochodzące od spółek węglowych, kierować na przedsięwzięcia związane z ograniczaniem emisji metanu czy na gospodarcze wykorzystanie tego gazu – wskazuje w swej analizie Izba.

– Mając na uwadze powyższe, mówienie o tym, że osiągnięto zwycięstwo w postaci tzw. kompromisu metanowego i nagłaśnianie tego wszem i wobec, jest po prostu śmieszne. Gdyby przedstawiciele polskiego rządu, eurodeputowani i niektórzy związkowi liderzy podjęli odpowiednie działania co najmniej rok wcześniej, mogłyby one okazać się skuteczne i wówczas nie byłoby potrzeby organizować wielkiej akcji PR-owej, aby przekuć porażkę w sukces – komentują władze GIPH.

 

Michał Wroński, dziennikarz regionalnego serwisu SlaZag.pl

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy