Górnicza Izba Przemysłowo Handlowa

Polish Mining Chamber of Industry and Commerce

Biuletyn Górniczy 4 - 6 (344-346) kwiecień - czerwiec 2024 r.



Czyste powietrze z zawirowaniami

Rządowy program dofinansowania wymiany starych pieców „Czyste Powietrze” przeszedł w ciągu kilku lat istnienia metamorfozę. To, co początkowo było dozwolone i dotowane, czyli montaż nowych pieców węglowych, szybko zostało wycofane z programu. Podobnego posunięcia można się spodziewać w odniesieniu do kotłów gazowych. Postronny obserwator może zadać pytanie: jak to możliwe, że rozwiązania zachwalane jeszcze kilka lat temu jako proekologiczne, z dnia na dzień stają się niedopuszczalne jako szkodliwe dla środowiska?

Zacznijmy od przypomnienia prostej prawidłowości. Skoro rząd przeznacza spore dotacje i zachęty, by dofinansować jakieś przedsięwzięcie, oznacza to, że samo w sobie jest ono kosztowne bądź też deficytowe. Nie ma potrzeby stosowania zachęt finansowych do zakupu samochodów osobowych o napędzie benzynowym, tak samo jak nie trzeba nikogo zachęcać do budowy kopalni złota tam, gdzie to złoto występuje.

Inaczej jest z piecami i ogrzewaniem domów. W Polsce, mającej największe w Europie złoża węgla kamiennego, czymś naturalnym było przez lata ogrzewanie mieszkań węglem. Wydobycie węgla było opłacalne. Do nieopłacalności wydobycia doprowadzono sztucznie m.in. metodami administracyjnymi, w tym wprowadzając system handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Skoro węgiel drożał, to zwłaszcza uboższa część społeczeństwa używała do ogrzewania tańszych zamienników, spalając odpady, śmieci, plastiki itp. Był to jeden z czynników wpływających na utrzymujący się zły stan powietrza w licznych miejscach na terenie kraju. W czołówce miejscowości z najgorszym stanem powietrza sytuowały się zwłaszcza te położone w kotlinach lub dolinach górskich, takie jak Nowa Ruda, Szczawno-Zdrój, Sucha Beskidzka, Nowy Targ czy Zakopane.

Zanieczyszczenie powietrza z powodu tak zwanej niskiej emisji miało więc w dużej mierze podłoże ekonomiczne. Możliwe były dwie drogi wyjścia z tej sytuacji. Pierwszą było postawienie na krajowy węgiel, czyli na nowoczesne piece o wysokiej sprawności spalania. Wymagałoby to jednak doinwestowania krajowego górnictwa węgla kamiennego, porzucenia programu likwidacji kopalń, a także rezygnacji z narzuconych zewnętrznie przez Unię Europejską ograniczeń finansowych, powodujących sztuczną nieopłacalność korzystania z paliw kopalnych.

Drugim wariantem było dopłacenie ludziom za to, aby odchodzili od węgla i montowali w swoich domach innego rodzaju źródła ogrzewania. Rząd zdecydował się na działania zgodne z wytycznymi władz Unii Europejskiej, czyli na ten właśnie model. Gdy 12 stycznia 2017 r. na konferencji prasowej Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie programu „Czyste powietrze”, w Polsce około 40% gospodarstw domowych używało węgla kamiennego do ogrzewania. Wówczas to jeszcze całkowicie legalna była sprzedaż tych pieców węglowych, które nie spełniały najwyższej, piątej klasy parametrów emisji zanieczyszczeń do atmosfery.

Od podjęcia prac przygotowawczych na szczeblu rządowym do momentu uruchomienia programu „Czyste Powietrze” minęło półtora roku. Prace ruszyły w kwietniu 2017 r. Utworzone zostało stanowisko doradcy w randze pełnomocnika do spraw programu „Czyste Powietrze”. Został nim Piotr Woźny, wcześniej pełniący funkcję podsekretarza stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Początkowe założenia były pluralistyczne. Zdecydowano, że w ramach programu będzie można wymienić stare piece na jedno z kilku różnych źródeł ogrzewania. Dopuszczono więc kotły gazowe kondensacyjne, pompy ciepła, systemy ogrzewania elektrycznego, jak również kotły na paliwo stałe, w tym na węgiel lub biomasę czy kotły olejowe. Umożliwiono też, by o dofinansowanie starały się osoby wznoszące nowe budynki mieszkalne. Podkreślmy to – początkowo z rządowym dofinansowaniem możliwy był zakup pieca węglowego do nowo budowanej willi czy daczy.

Zasady programu „Czyste Powietrze” ogłoszono 7 czerwca 2018 r., oferując dofinansowanie na poziomie od 40% do 90% kosztów inwestycji. Program miał ruszyć z początkiem września, jednak jego start opóźniono i w rzeczywistości rozpoczął się w środę 19 września 2018 r. Pierwotnie składanie wniosków o dofinansowanie wymiany pieców dopuszczono w obu formach: tradycyjnej papierowej jak i elektronicznej. Warto zaznaczyć, że ta pierwsza jest bardziej zrozumiała i naturalna dla wielu osób w starszym wieku.

 Jak wynikało z raportu Instytutu Ekonomii Środowiska, w tamtym czasie w Polsce około 3 mln 800 tys. gospodarstw domowych używało do ogrzewania węgla. Szacunki mówiły, że było to około 70% domów jednorodzinnych. Obliczano, że z tego około 1 mln 500 tys. pieców stanowiły stare kotły zasypowe, uznawane za główne źródło zanieczyszczeń. Było więc co wymieniać.

W pierwszym roku kalendarzowym program „Czyste Powietrze” posiadał istotny mankament. Otrzymana dotacja traktowana była jako dochód, od którego trzeba było zapłacić podatek. Po kilku miesiącach zrezygnowano z tej zasady, zmieniając odpowiednio przepisy tak, aby z początkiem stycznia 2019 r. dotacja nie była zaliczana do dochodu.

Pierwsze trzy lata funkcjonowania programu pokazały, że osoby z niego korzystające wybierały różne rodzaje źródeł ogrzewania do swych domów. Jeśli chodzi o kotły na węgiel, to w latach 2018-2019 zamontowano ich 2405, a w 2020 r. znacznie więcej, bo 9069. Dla porównania, kotły olejowe cieszyły się śladową popularnością. W 2018 i 2019 r. łącznie zamontowano ich zaledwie 14, a w 2020 r. tylko 60. Mało kto też montował systemy ogrzewania elektrycznego: w latach 2018-2019 było 131 takich przypadków, a w 2020 r. – 788. Niewiele osób decydowało się na przyłączenia do sieci ciepłowniczej. Od września 2018 r. do końca 2019 r. odnotowano 33 takie przyłączenia, a w 2020 r. nieco więcej, bo 128.

Największą popularnością cieszyły się w tym okresie kotły gazowe, wybierane przez około 40% osób korzystających z „Czystego Powietrza”. Kotły na biomasę to około 25% zrealizowanych wniosków, a kotły na węgiel – 16%. Jak łatwo policzyć, tylko te trzy rodzaje kotłów na paliwa stałe obejmowały ponad 80% wniosków. Dla porównania – na pompy ciepła zdecydowało się w tym czasie 17% beneficjentów.

Niedługo potem się okazało, że 2021 r. był ostatnim, w którym montaż wysokosprawnych kotłów węglowych pozwalał na uzyskanie dofinansowania. Tylko ci, którzy zdążyli z zakupem i z fakturą za towar do 31 grudnia 2021 r., mieli na to szansę.

Wycofanie dofinansowania kotłów węglowych nie wynikało oczywiście z reakcji na opublikowanie jakichś nowych badań naukowych odnośnie szkodliwości różnych rodzajów ogrzewania dla powietrza. Była to decyzja polityczna, będąca kolejnym krokiem w stronę rugowania węgla kamiennego.

Na tym jednak może się nie skończyć. W połowie kwietnia 2024 r. prezes Narodowego Funduszu Ochrony i Środowiska Dorota Zawadzka-Stępniak w wypowiedzi dla Dziennika Gazety Prawnej odniosła się do kwestii dalszego dofinansowania pieców gazowych w ramach programu „Czyste Powietrze”. Stwierdziła, że NFOŚiGW zdaje sobie sprawę, że perspektywa ewentualnego wycofania dotacji dla pieców gazowych wywołuje niezadowolenie w społeczeństwie i to zarówno wśród producentów tego rodzaju kotłów jak i wśród ich użytkowników. Mimo tego niezadowolenia zwróciła uwagę na konieczność zastanowienia się, czy jest sens dotować technologię, od której trzeba będzie odchodzić. Jej zdaniem, rok 2024 to ostatni moment, by podjąć decyzję o dalszym dofinansowaniu pieców gazowych w ramach programu.

Innymi słowy, z piecami gazowymi trzeba się będzie pożegnać nie z powodu braku gazu, ale ze względu na zakwalifikowanie ich przez grona decyzyjne Unii Europejskiej do nieakceptowalnych źródeł ogrzewania. Z piecami gazowymi może być więc tak, jak z wysokosprawnymi piecami węglowymi. Najpierw były zachwalane jako proekologiczne, a zaledwie kilka lat później ludzie staną przed perspektywą, że po jakimś czasie będą je musieli i tak wymienić na coś innego. Jak nietrudno zgadnąć, na technologię droższą od dotychczasowych. Bo gdyby była tańsza, nikogo nie trzeba by było do niej namawiać przez system zachęt i dopłat. A te ostatnie finalnie i tak czynione są z naszych podatków.

Na koniec przypomnienie. W 2019 r. rząd szacował, że przez 10 lat funkcjonowania programu „Czyste Powietrze” zostanie wymienionych około 3 mln starych pieców w budynkach jednorodzinnych. Obecne szacunki mówią, że po pięciu latach wymieniono znacznie mniej, bo około 530 tys. pieców. Na czele klasyfikacji plasuje się miasto Rybnik, w którym do końca 2023 r. złożono 6481 wniosków o dofinansowanie. Czas płynie. Ci, którzy się dotąd nie zdecydowali, mają coraz mniejszy wybór. Pieniędzy na piec węglowy już nie dostaną, za jakiś czas zapewne i na piec gazowy…

 

Tomasz Rzeczycki

Menu




Newsletter


Biuletyn górniczy

Bieżący numer

img12

Górniczy Sukces Roku

View more
img12

Szkoła Zamówień Publicznych

View more
img12

Biuletyn Górniczy

View more


Partnerzy