GÓRNICZA IZBA PRZEMYSŁOWO-HANDLOWA
 Nr 7-8 (97-98) Lipiec - Sierpień 2003r. Biuletyn Górniczy 

EKOLOGIA
Jak chronić nasz ekosystem?

Zamiast kar inwestycje

Rozmowa z Jerzym Jamrochą,
Śląskim Wojewódzkim Inspektorem Ochrony Środowiska


-Jakie najważniejsze zadania ma do spełnienia instytucja, którą pan kieruje? Jaka jest jej struktura organizacyjna?
- Działamy na podstawie naszej ustawy kompetencyjnej o inspekcji ochrony środowiska z 1991r., która sukcesywnie jest nowelizowania i dostosowywana do prawnych standardów Unii Europejskiej. Zadania Inspekcji Ochrony Środowiska (która nie wiadomo dlaczego często mylona jest z inspekcją sanitarną), wypełnia Główny Inspektor Ochrony Środowiska przy pomocy Głównego Inspektoratu oraz wojewodowie, przy pomocy 16 wojewódzkich inspektorów. Śląski Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ma dwie delegatury, w Bielsku Białej i Częstochowie. WIOŚ wchodzi w skład tak zwanej służby zespolonej administracji wojewódzkiej. Inspekcja wypełnia trzy podstawowe zadania, którymi są: kontrola przestrzegania przepisów prawa o ochronie środowiska, badanie stanu środowiska w ramach programu państwowego monitoringu środowiska oraz opracowywanie i wdrażanie metod analityczno-badawczych i kontrolno-pomiarowych.

- A konkretnie, na czym wasza działalność polega w ramach tych trzech bloków tematycznych?
- Zakres naszych zadań i celów jest bardzo szeroki, toteż skupię się na najważniejszych. Prowadzimy, na przykład kontrolę przestrzegania decyzji ustalających warunki użytkowania środowiska, eksploatacji urządzeń i instalacji chroniących je przed zanieczyszczeniem. Bierzemy udział w postępowaniu dotyczącym lokalizacji inwestycji czy w przekazywaniu do użytku obiektów lub instalacji realizowanych jako przedsięwzięcia mogące znacząco oddziaływać na środowisko. Podejmujemy decyzje wstrzymujące wszelką działalność prowadzoną z naruszeniem wymagań związanych z ochroną środowiska lub naruszeniem warunków korzystania ze środowiska. Aby jak najlepiej sprostać tym wyzwaniom współpracujemy z innymi organami kontrolnymi, organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości oraz administracji państwowej i rządowej, samorządu terytorialnego i obrony cywilnej, a także organizacjami społecznymi. Jeśli zaś chodzi o monitoring środowiska, to stanowi on system badań jakości środowiska, obserwacji i oceny jego stanu oraz zachodzących w nim zmian. Równie ważnym zadaniem Inspekcji jest inicjowanie działań tworzących warunki zapobiegania poważnym awariom, usuwaniu ich skutków oraz przywracania środowiska do właściwego stanu.

- Jakie problemy z zakresu działań proekologicznych Inspekcja Ochrony Środowiska rozwiązuje na bieżąco i w perspektywie wejścia Polski do Unii Europejskiej ? Jakie stawiacie sobie cele?
- Najważniejszym naszym celem jest dążenie do tego, by przez podmioty gospodarcze wypełniane były szeroko rozumiane wymagania dotyczące ochrony ekosystemu. Należą do nich m.n. przestrzeganie norm w zakresie składowania odpadów, ich termicznego przekształcania i transportu odpadów niebezpiecznych, postępowania z substancjami stwarzającymi szczególne zagrożenie dla środowiska ( np. PCB czy azbest ). Konieczne jest ograniczanie uciążliwości związanych z ponadnormatywną emisją hałasu, ponadnormatywnym poziomem pól elektromagnetycznych, czy postrzeganie przepisów o substancjach i preparatach chemicznych zagrażających środowisku oraz zasad postępowania z substancjami zubożającymi warstwę ozonową. Bardzo ważny problem, szczególnie w naszym regionie - ze względu na koncentrację przemysłu ciężkiego, stanowi ochrona wód podziemnych, będących źródłem zaopatrzenia ludności w wodę do picia i dla potrzeb gospodarczych. Nasze cele to także dalszy rozwój i doskonalenie systemów jakości, wdrażania Europejskiej Sieci Informacji (EIONET), ograniczenie uciążliwości zakładów z tzw. Listy 80, zapewnienie monitorowania istotnych elementów środowiska. Ciągle doskonalimy formy gromadzenia i przetwarzania danych o stanie środowiska i sposoby informowania o nich zarówno administrację rządową, samorządową, jak i całe społeczeństwo. Służy do tego m.in. nasz specjalistyczny biuletyn, opracowania książkowe oraz strona internatowa, która w udoskonalonym kształcie „ruszy” z początkiem lipca.

- Jakie są efekty waszej działalności kontrolnej?
- Organy Inspekcji Ochrony Środowiska przeprowadzają rocznie ponad 17 tys. kontroli w ok. 15 tys. podmiotów korzystających ze środowiska w skali kraju. W ewidencji wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska znajduje się ponad 50 tys. zakładów. W bazie danych naszego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska zarejestrowanych jest obecnie ok. 6,5 tys. podmiotów gospodarczych z różnego rodzaju instalacjami. Rocznie kontrolujemy od 1200 do 1300 podmiotów gospodarczych. Jest to zadanie niełatwe, bowiem w WIOŚ zatrudnionych jest ok. 150 osób, z czego tylko 50 z nich zajmuje się bezpośrednio przeprowadzaniem kontroli. Jest to ogromnie trudna praca dla tej nielicznej grupy ludzi, którzy swoim działaniem obejmują obszar dawnych trzech województw. Dla sprawniejszego wykonywania ustawowych obowiązków powinienem mieć znacznie więcej fachowców. Niestety problem jak zwykle tkwi w pieniądzach, których brakuje na dodatkowe etaty. Niemniej, w roku ubiegłym przeprowadziliśmy ok. 1300 inspekcji, w wyniku których wydaliśmy 900 zarządzeń pokontrolnych. Należy zaznaczyć, że w obrębie jednego zarządzenia może być równie dobrze jedno, jak i kilkanaście zaleceń do wykonania. Wydaliśmy także ok. 300 wniosków skierowanych do organów rządowych i samorządowych i ok. 250 decyzji karnych. Większość kontroli ma charakter planowy. Wynikają one z ogólnej polityki Inspekcji, dążenia do realizacji założonych celów ekologicznych, w których uwzględniane są również uwarunkowania regionalne. Realizowane są kontrole podstawowe, sprawdzające, interwencyjne. Moim zdaniem skuteczną formą dyscyplinującą zakłady przekraczające normy ochrony środowiska są tzw. decyzje odraczające. Na czym one polegają? Otóż zakłady, zamiast płacić kary pieniężne, mają szansę wykorzystać te środki finansowe na inwestycje proekologiczne, dzięki którym zlikwidowane zostanie zagrożenie dla środowiska. Takiego typu kary odraczamy najdłużej na pięć lat.

- Przemysł wydobywczy, choćby stosował jak najnowocześniejsze technologie, zawsze ingerować będzie w środowisko naturalne. W naszym regionie szczególnie negatywny wpływ na gospodarkę wodno - ściekową ma koncentracja kopalń, które zanieczyszczają rzeki oraz inne cieki wodne m.in. poprzez zrzut wód zasolonych. Jak rozwiązywać ten problem?
-Prawdą jest, że rzeki centralnej części województwa (obszar Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego) są zanieczyszczone. Należy podkreślić, że o klasyfikacji powierzchniowych wód płynących na naszym terenie decydowały w pierwszej kolejności ścieki komunalne, w dalszej - wody dołowe z kopalń węgla kamiennego i rud metali. W roku 2002, tak jak w latach wcześniejszych, problemem ogólnowojewódzkim była gospodarka ściekami komunalnymi. Zanieczyszczenia pochodzące z tego źródła powodowały w odbiornikach deficyt tlenowy, podwyższoną zawartość związków organicznych i biogennych oraz decydowały o zanieczyszczeniu bakteriologicznym. Skanalizowanie dużych miast województwa śląskiego było stosunkowo dobre, lecz część ścieków komunalnych bez żadnego oczyszczenia odprowadzana była do rzek. Przyczyną tego był brak sieci lub jej awarie spowodowane szkodami górniczymi. Opisane zjawiska miały także wpływ na niedociążenie istniejących oczyszczalni komunalnych (np. „Radocha” w Sosnowcu, „Centrum” w Gliwicach). W ubiegłym roku wyloty ścieków nie oczyszczonych znajdowały się m.in. na terenie: Mysłowic, Katowic, Sosnowca, Wodzisławia, Piekar Śl., Rudy Śląskiej,Bytomia i Gliwic. Nadal źle przedstawiała się sytuacja w małych miejscowościach i wsiach, bowiem skanalizowanie tych obszarów było niewielkie.
Ponadto o sposobie gospodarczego wykorzystania cieków w centralnej części województwa śląskiego decydowały związki mineralne, pochodzące głównie z kopalń węgla kamiennego. Stężenia chlorków i siarczanów, przekraczające dopuszczalne normy, występowały w 2002 roku w wodach Wisły poniżej Jawiszowic, Gostyni, Mlecznej, potoków: Ławeckiego, Goławieckiego, Czarnej Przemszy oraz jej dopływów i Przemszy poniżej Jaworzna – to w zlewni Wisły. Natomiast w wodach Olzy, Szotkówki i dopływów, Rudy, Bierawki, Kłodnicy, potoku Jamna i Bielszowickiwego, Czarniawki, Bytomki i jej dopływów oraz Kanału Gliwickiego – w zlewni Odry.
W ubiegłym roku Ośrodek Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach zakończył cykl badań wylotów ścieków nie oczyszczonych. Praca ta wykonana została w ramach koordynowanego przeze mnie „Programu Państwowego Monitoringu Środowiska na lata 2001-2002 dla województwa śląskiego” i dofinansowana przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach.Wyniki badań prowadzonych na terenie dużych miast GOP-u potwierdziły fakt, iż obecnie jakość wód powierzchniowych uzależniona jest od wielkości emisji zanieczyszczeń wprowadzanych do rzek z sektora komunalnego, głównie przez ładunki zawarte w ściekach nie oczyszczonych. Uważam, że program ten powinien być kontynuowany przez samorządy lokalne, dla których w planach ochrony środowiska celem nadrzędnym powinno być uporządkowanie gospodarki ściekowej oraz likwidacja wylotów nie oczyszczonych ścieków.

Dziękuję za rozmowę.

Kolumna dofinansowana ze środków WFOŚiGW
Rozmawiała: Mira Borkiewicz Pióro


NA POCZĄTEK   POWRÓT   STRONA GŁÓWNA