GÓRNICZA IZBA PRZEMYSŁOWO-HANDLOWA
 Nr 11-12 (113-114) Listopad - Grudzień2004 r. Biuletyn Górniczy 

Narodowy Plan Rozwoju

Pogodzić różne interesy


W Polsce nie ma jasnej polityki energetycznej, każdy kolejny rząd wrzuca w tę dziedzinę swoje trzy grosze. Tę sytuację ma zmienić przyjęcie Narodowego Planu Rozwoju na lata 2007 - 2013 w którym sektorowi paliwowo-energetycznemu poświęcono sporo miejsca.

Narodowy Plan Rozwoju ma być nadrzędnym dokumentem programowym w Polsce, skoordynowanym z regionalnymi strategiami rozwoju i najważniejszymi strategiami sektorowymi ( m.in. rolniczą, energetyczną, transportową, mieszkaniową). W NPR poświęcono wiele uwagi wyzwaniom przyszłości, związanym z rozwojem edukacji, badań naukowych i ochroną środowiska. Za przygotowanie Planu odpowiedzialny jest specjalny zespół pracujący pod przewodnictwem Jerzego Hausnera, wicepremiera, ministra gospodarki i pracy. W skład zespołu weszli przedstawiciele wielu ministerstw (m.in. gospodarki, finansów, rolnictwa, infrastruktury, edukacji). Jednym z najważniejszych elementów NPR będzie część dotycząca sektora energetycznego.


-Bezpieczeństwo energetyczne


kraju, wzrost konkurencyjności gospodarki, minimalizacja szkód dla środowiska oraz wzrost efektywności energetycznej to główne cele polityki energetycznej Polski
- mówił Jerzy Hausner, podczas swojej wizyty w Katowicach na początku grudnia, kiedy to w sali Sejmu Śląskiego odbywała się konferencja poświęcona tym tematom.
W nowych założeniach polityki energetycznej, jak mówił premier Hausner, w stosunku do wcześniejszych projektów nastąpiło odwrócenie porządku myślowego. - Dotychczas było tak, że jak mówiono o energetyce, to zaczynano od tego jakich operacji własnościowych dokonamy na istniejącym majątku. Mówiono: tych się połączy z tymi, tego się wyodrębni. Wszystko inne było dodatkiem, mniej lub bardziej precyzyjnie przygotowanym. Dzisiaj inaczej podchodzimy do sprawy. Mówimy, że trzeba opracować koncepcję funkcjonowania rynku energii w Polsce, zasady regulacji tego rynku, a jednocześnie zalecamy ministrowi skarbu państwa, żeby czynił swoją powinność w ramach tej doktryny i tej koncepcji, którą rząd ma przyjąć - dodał Jerzy Hausner.
Jak mówił wicepremier - nie będzie to drobiazgowa instrukcja co minister skarbu ma zrobić, tylko co ma osiągnąć i czego mu nie wolno robić jeżeli ma to osiągnąć. Jak podkreślał Hausner, to jest bardzo istotna i


fundamentalna zmiana.

Jego zdaniem podczas dyskusji o bezpieczeństwie energetycznym nie można mówić tylko o fizycznym aspekcie bezpieczeństwa lecz o skojarzonym aspekcie ekonomicznym i fizycznym i to nie na zasadzie, że elementy te wymieni obok siebie, lecz pokaże mechanizm, który jedno łączy z drugim. -

Jednocześnie trzeba pamiętać, że jesteśmy w Unii Europejskiej i nasze bezpieczeństwo nie może być oderwane od istnienia obszaru europejskiego. Mówimy więc o rynku, o specyficznym i regulowanym rynku i mówimy o działaniach długofalowych. O działaniach, które nie polegają na tym, że państwo bierze za wszystko odpowiedzialność, lecz poszerza obszar działania gospodarczego w tej dziedzinie i kontroluje tę dziedzinę, bo ona ma szczególne znaczenie dla funkcjonowania całej gospodarki - przekonywał Hausner.

Wicepremier zaznaczał, że węgiel ma istotne miejsce w tej strategii, zarówno węgiel brunatny jak i węgiel kamienny, w związku z tym trzeba kontynuować działania zmierzające do uzdrowienia sektora węglowego.

- Zapisać można wszystko, papier jest cierpliwy. Co z tego jednak wynika, że zapiszemy, iż ileś tam ton węgla będziemy wydobywali. Pytanie brzmi: czy budując nasze bezpieczeństwo, również w oparciu o wydobycie węgla kamiennego i użycie go jako surowca energetycznego, potrafimy zadbać poprzez politykę w stosunku do tego sektora o to, żeby to była zdrowa gałąź polskiej gospodarki, czyli po prostu funkcjonowała na zasadach ekonomicznych - mówił Jerzy Hausner.

Z koniunktury na rynku węgla należy się cieszyć, ale sztuka polega na tym, żeby umieć tę koniunkturę wykorzystać. Każda koniunktura kiedyś się kończy, a jeżeli teraz nie potrafimy jej zagospodarować, to znaczy, że nie uzdrowiliśmy górnictwa i nie uzdrowimy go, bo drugi taki moment może już nie być nam dany w jakimś realnym horyzoncie czasowym. - A co to znaczy zagospodarować koniunkturę? Jeżeli dzisiaj cena w eksporcie wynosi ok. 200 złotych za tonę, to trzeba zdać sobie sprawę, że kiedyś cena ta może wynosić np. 150 zł. Czy dzisiaj, mając taką nadwyżkę, potrafimy tak ułożyć funkcjonowanie sektora aby móc funkcjonować przy znacznie obniżonych cenach? Czy sektor zbuduje rezerwę finansową, kapitał na gorsze czasy i czy potrafi wydobywać po takich kosztach, które mogą się okazać konkurencyjne na znacznie trudniejszym rynku? Jeżeli dzisiaj takie działania nie zostaną podjęte to, zmarnujemy wielką okazję - twierdził wicepremier.

Hausner mówi, że najważniejszą kwestią w górnictwie są dla niego koszty funkcjonowania firm górniczych, w których znaczącą pozycję zajmują koszty płac. Nie jest przeciwny wzrostowi wynagrodzeń, ale musi on być powiązany ze wzrostem wydajności pracy. Chcąc ocenić polskie górnictwo, zamiast patrzeć na wyniki finansowe, trzeba popatrzeć jakie są koszty, jaka jest wydajność pracy i relacja pomiędzy wynagrodzeniami a wydajnością. -Jeżeli zobaczymy, że jest tam poprawa, to jesteśmy po dobrej stronie rozwiązywania problemów, to znaczy, że zagospodarujemy koniunkturę.

Wicepremier zauważył, że pojawiły się w środowisku górniczym głosy, iż do polepszenia sytuacji górnictwa doszło bez działań rządu lub wręcz wbrew rządowi. Hausner przypomina, że koniunktury na węgiel absolutnie nie dałoby się wykorzystać, gdyby nie


oddłużenie sektora.

Zwraca przy tym uwagę, że koniunktura decyduje o cenie węgla w eksporcie, ale większość naszego węgla nie sprzedajemy w eksporcie tylko sprzedajemy w kraju.

W odróżnieniu od stanowiska Górniczej Izby Przemysłowo- Handlowej, zaprezentowanego przez prezesa Janusza Olszowskiego, minister gospodarki nie jest przekonany co do tego, że polski węgiel może stanowić jedną z gwarancji bezpieczeństwa energetycznego Unii Europejskiego. -Rozumiejąc racje jakimi kieruje się GIPH - reprezentująca interesy polskich producentów węgla,- powiedział - uznanie tego jako zasobu UE dzisiaj moim zdaniem nie mieści się w żadnej z istniejących kategorii traktatu europejskiego. Jeżeli chcielibyśmy, żeby polski węgiel pełnił taką właśnie rolę, to musielibyśmy tak naprawdę mieć układ gospodarczy z dużymi krajami, które chciałyby nie tyle stwarzać jakiekolwiek przywileje i szczególne rozwiązania, tylko chciałyby uczestniczyć w układzie gospodarczym , który budowałby dla tego węgla możliwość użycia go poza Polską. To nie jest kwestia żadnych regulacji, to kwestia biznesowa. Jeżeli chcemy mieć dla naszego węgla lepsze zastosowanie, to problem jest tylko i wyłącznie w funkcjonowaniu mechanizmów rynkowych.

Poglądy wicepremiera w tej sprawie podzielał także wiceminister gospodarki odpowiedzialny z górnictwo, Jacek Piechota, który podczas konferencji zaprezentował obszerny referat dotyczący polityki wobec sektora energetycznego.

Na jeszcze inne kwestie związane z politykę energetyczną w Polsce zwracał uwagę Leszek Juchniewicz, prezes Urzędu Regulacji Energetyki.


Najistotniejsze kwestie

należy jego zdaniem posegregować według kilku uwarunkowań: - naturalnych - mamy dominację węgla, bogate zasoby geotermalne, deficyt gazu,
  • - społecznych - z niskim poziomem cywilizacyjnym, brakiem wiedzy, fobiami i mitami oraz przywiązaniem do suwerenności,


  • - politycznych - specyficznym układem sił społecznych, dominacją grup branżowych i brakiem poczucia interesu publicznego, brakiem długookresowej wizji rozwoju polskiego państwa, gospodarki i społeczeństwa, brakiem świadomości i myślenia (realnego a nie sloganowego)o sytuacji Polski po akcesji do Unii Europejskiej,


  • - systemowych - z niedojrzałą w pełni gospodarką rynkową,


  • - zewnętrznymi - przynależnością do Unii Europejskiej, geografią zasobów energetycznych w Europie, ich eksploatacji i tranzytu,


  • - ekonomicznymi - z niskim poziomem rozwoju, zacofaną strukturą wytwarzania i spożycia PKB, relatywnie wysokimi cenami energii,


  • - techniczno-technologicznymi.
Jak podkreśla Juchniewicz- w coraz większym stopniu bezpieczeństwo energetyczne będzie miało


wymiar ekonomiczny,

a nie, jak dziś, wymiar techniczny.

- Dla zrealizowania strategicznego celu jakim jest redukcja kosztów funkcjonowania energetyki i osiągnięcia racjonalnego poziomu cen, przy poprawie stanu bezpieczeństwa energetycznego, zwłaszcza w jego aspektach ekonomiczno-finansowych, nieodzowne jest kontynuowanie transformacji systemowej. Rząd w stosunku do sektora energetycznego prowadził będzie politykę konsekwentnej budowy konkurencyjnych rynków zgodnie z polityką Unii Europejskiej - przekonywał Leszek Juchniewicz.

Wejście Polski do Unii Europejskiej i konieczność dostosowania się do unijnych reguł i przepisów wymuszają zmiany w funkcjonowaniu polskiego sektora paliwowo-energetycznego. Najważniejszym zadaniem polskich władz, jak i samego sektora, jest przeprowadzenia tych zmian w taki sposób, żeby niezachwiana została stabilność przedsiębiorstw z tej branży. Brak stabilności przełoży się na niepewność klientów i partnerów sektora, a w interesie klientów i odbiorców dokonywane są reformy na rynku energii i paliw.


Opracował:Donal Dusek
Pióro


NA POCZĄTEK POWRÓT STRONA GŁÓWNA