Nr 7 - 8
(193 - 194) Lipiec - Sierpień 2011 r.
Polskie maszyny
górnicze w światowej czołówce
I
znów w Katowicach wielkie górnicze święto :
Międzynarodowe Targi Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i
Hutniczego. Dobrze, że tym razem w tym samym czasie organizowana jest
tylko jedna taka impreza, a nie jak w roku 2009 - dwie.
Polska
Technika Górnicza, organizator targów, ma się czym
pochwalić. W tegorocznej edycji w Spodku będzie jeszcze więcej
wystawców niż poprzednio, przygotowano jeszcze więcej imprez
towarzyszących, zaproszono znakomitych gości z całego świata. Ale na
ostateczne oceny przyjdzie czas po zakończeniu targów.
Dziś
można już jednak zastanowić się nad kondycją naszego rodzimego
przemysłu maszyn i urządzeń górniczych, który opanuje z
pewnością katowicki Spodek. Nie tylko naszym zdaniem polscy producenci
należą do ścisłej, światowej czołówki. Choć najważniejszymi
kontrahentami pozostają dla nich nadal krajowe spółki węglowe,
to aspiracje producentów maszyn i urządzeń coraz bardziej
znajdują ujście w ekspansji za granicę. Geografia tego eksportu
obejmuje praktycznie cały świat , jesteśmy w Chinach, Indiach,
Wietnamie, Australii i Ameryce Południowej, a więc wszędzie tam, gdzie
rozwija się wydobycie węgla.
Swój
rozwój największe polskie grupy oparły na trzech strategicznych
elementach: doskonaleniu produktów, rozwiązań technologicznych,
projektowych i konstrukcyjnych, przy wykorzystaniu własnej myśli
technicznej, ekspansji eksportowej odbywającej się poprzez zdobywanie i
umacnianie pozycji na międzynarodowych rynkach zbytu oraz kompleksowej
ofercie produkcyjnej i handlowej umożliwiającej wykonanie w dowolnej
części świata inwestycji w systemie pod klucz, głownie w
górnictwie głębinowym. Ta wszechstronność jest niezwykle ważnym
czynnikiem, który ułatwia konkurowanie z najsilniejszymi
koncernami w branży. Polacy znakomicie potrafią wyszukać i zbadać
złoże, zaprojektować całą kopalnię, wykonać wszystkie roboty
górnicze, dostarczyć odpowiednio dobrany, niezawodny sprzęt, a
nawet zająć się samym wydobyciem. Po prostu dorównujemy już
największym światowym gigantom. I właśnie o to chodzi. Tak trzymać!
|