Nr 5-6 (95-96) Maj - Czerwiec 2003r. | Biuletyn Górniczy |
Szansa dla miasta Siemianowicki Park Maszynowy |
- Dobrych kilka lat temu, kiedy po raz pierwszy piastował Pan urząd prezydenta miasta rozmawialiśmy na łamach "Biuletynu Górniczego" o schyłku górnictwa w Siemianowicach Śląskich. Wówczas powiedział pan: "Górnictwo odchodzi, ale ludzie i miasto pozostają". Jak z perspektywy tych lat ocenia pan kondycję swego rodzinnego miasta. - Sytuacja, w jakiej znalazły się dzisiaj Siemianowice Śląskie, jest pod każdym względem dalece gorsza, jakie w stosunku do uwarunkowań gospodarczych i ekonomicznych istniały wówczas. Odeszła do historii kopalnia "Siemianowice" i całe górnictwo, choć jeszcze przez wiele lat pod ziemią będzie prowadzone odwodnienie, aby nie doszło do zalania ościennych kopalń. Jednakże rozwiązywaniem tego problemu zajmuje się kilkuosobowa grupa pracowników. Co gorsza, nie tylko znikła kopalnia ale także utraciły rację bytu liczne małe przedsiębiorstwa, które z górnictwem współpracowały i z niego "żyły'. To kilkadziesiąt firm i kilkaset miejsc pracy. Ponadto głębokiej restrukturyzacji poddawana jest w chwili obecnej huta "Jedność", będąca punktem zapalnym w mieście, bowiem hutnikom przez wiele miesięcy nie płacono wynagrodzeń za wykonaną pracę. Dochodziło wręcz do buntu społecznego. Szczęśliwie dzisiaj konflikt zażegnano. Rząd przekazał odpowiednie środki ( bo to rząd jest głównym właścicielem huty "Jedność"), na zaspokojenie roszczeń hutników. - Czy więc nadal nad Siemianowicami wisi groźba pogłębiającej się recesji gospodarczej i bezrobocia? - Opisana przeze mnie sytuacja w przemyśle ciężkim spowodowała, że już w tej chwili mam w Siemianowicach Śląskich ponad 30 procentową stopę bezrobocia i siedem tysięcy osób pozostających bez pracy. W tym gronie niemal osiemdziesiąt procent stanowią osoby z wykształceniem zawodowym lub podstawowym, dla których znalezienie nowych miejsc pracy jest niezmiernie trudne. Nawet jeśli są przeszkoleni w innych zawodach, to na tym najniższym poziomie edukacji nie zawsze znajdą pracę. Jeśli ją uzyskują, to zbyt często dorywczo, na kilka miesięcy, na rok. To wszystko powoduje, że sytuacja w naszym mieście jest znacznie gorsza niż gdzie indziej w aglomeracji śląskiej. Obawiam się, że problem bezrobocia będzie jeszcze narastał. Wprawdzie siemianowickie Wojskowe Zakłady Mechaniczne wygrały kontrakt na budowę transporterów opancerzonych o standardzie NATO-wskim, jednak to spowoduje przyrost zatrudnienia maksymalnie o dwieście osób. Również wznowiona została realizacja, niezależnej od huty inwestycji jaką jest Walcownia Rur "Jedność", będąca nowym podmiotem gospodarczym. Tam zatrudnienie znajdzie od 500 do 600 osób wywodzących się właśnie z huty "Jedność" SA. Ale co najmniej drugie tyle pracowników huty i związanych z nią spółek – córek najprawdopodobniej na przestrzeni roku zasili szeregi bezrobotnych. - Gdzie zatem szukać należy wyjścia z tego gospodarczego i społecznego impasu? - Jestem przekonany, że w obecnej sytuacji szansą dla miasta są nowe rozwiązania, które przygotowuję. Podchodzę do tego problemu w sposób metodyczny i planowy, realizując swój pogram i koncepcje odrodzenia miasta. Powołałem do życia Wydział Rozwoju Miasta, działający od 2 styczna tego roku. Zadaniem tego wydziału jest stworzenie strategii rozwoju miasta według moich wskazówek, wykonawcze rozpracowanie możliwości inwestycyjnych Siemianowic oraz pozyskanie środków zewnętrznych, w tym unijnych, na ich realizację. - Co zatem zostało dotychczas zrobione? -Przygotowana została wstępna koncepcja siemianowickiej strefy aktywności gospodarczej o roboczej nazwie Siemianowicki Park Przemysłowy. Obecnie miasto komasuje tereny poprzemysłowe oraz niewykorzystane przez istniejące przedsiębiorstwa na zasadzie kompensaty długów wobec miasta, długów z tytułu podatków od nieruchomości. Powołana zostanie odrębna jednostka gospodarcza, czyli wspomniany już Siemianowicki Park Przemysłowy, która wspierać będzie inwestorów tworzących nowe miejsca pracy, głównie w małych i średnich przedsiębiorstwach. Inwestor, który stworzy nowe miejsca pracy, w zależności od ilości zatrudnionych osób, liczyć może na ulgę podatkową nawet do zerowego wymiaru. Obowiązywać ona będzie maksymalnie przez sześć lat. Siemianowicki Park zlokalizowany zostanie w trzech rejonach miasta. Pierwszy wyznaczony został na zapleczu Walcowni Rur "Jedność", ciągnący się w stronę Bogucic i ulicy Budowlanej, drugi – to teren w Michałkowicach, przylegający do drogi krajowej numer cztery. Trzeci natomiast znajdzie się w rejonie szybu "Bańgów", gdzie chcemy korzystać z terenów znajdujących się jeszcze w rękach górnictwa. Nie jest to sprawa prosta, jako że jest to mocno zdewastowany obszar dawnego składowiska mułów. Jesteśmy już po rozmowach z prezesem Januszem Siemieńcem ze Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Mamy nadzieję, że dojdziemy do stosownego porozumienia w tej materii. Siemianowicki Park Przemysłowy to tereny, na których warto będzie zbudować coś nowego, bowiem szansa niepłacenia przez sześć lat podatków od gruntu i powstałych budowli jest wielce kusząca dla przyszłych inwestorów. Jeszcze przedsięwzięcie to nie zostało sfinalizowane, ponieważ uruchomienie Parku nie jest tylko sprawą woli i intencji. To sprawa pokonania wielu trudności poczynając od przejęcia przez miasto każdego metra kwadratowego ziemi aż do sprostania wielu normom i przepisom prawnym. Nie wiem zatem jeszcze kiedy nastąpi finalizacja. Z naszej strony nad tym projektem pracuje grupa specjalistów, ale wszędzie do pertraktacji potrzebne są dwie strony i dotarcie do każdego właściciela, czasami niewielkiego kawałka gruntu, bywa trudne. Przecież ja nie mogę przekazać inwestorowi terenu, który w całości nie jest własnością miasta. Proszę mi wierzyć, że wszyscy pracownicy Urzędu Miasta zaangażowali się w działania mające na celu jak najszybsze załatwienie sprawy. Dopiero Siemianowicki Park Przemysłowy, szacowany na około 40 hektarów, jako dysponent całości gruntów będzie mógł wyznaczać działki. Znaczna cześć terenów jest już uzbrojona w niezbędne media. Również kwestia dojazdów generalnie jest rozwiązana. O tym faktach potencjalni inwestorzy zostali poinformowani. Informacje na ten temat zamieściliśmy w naszym serwisie internetowym. Mamy już pierwsze zgłoszenia od osób, które deklarują się powołać firmy wytwórcze, produkcyjne, które muszą spełniać wszystkie wymogi ekologiczne. Nas bowiem nie interesują firmy handlowe, a już tym bardziej "śmietniska" czyli zakłady utylizacji odpadów itp. - Na początku rozmowy zwrócił pan uwagę na bardzo istotną przyczynę utrudniającą walkę z bezrobociem, jaką jest niski poziom wykształcenia osób pozostających bez pracy. Czy zatem nie byłoby korzystne dla mieszkańców Siemianowic powołanie wyższej szkoły, która mobilizowała by młodzież do kształcenia się, tak by mogła ona w przyszłości mogła w realizować się zawodowo? - Od kilku lat mamy przygotowane budynki, przejęte po KWK "Siemianowice", właśnie z przeznaczeniem na siedzibę uczelni wyższej. Na razie nie ma jednak chętnego, który chciałby w szkolnictwo zainwestować. My poszukujemy kogoś z dobrym pomysłem i pieniędzmi. Miasto bowiem nie będzie organem założycielskim wyższej uczelni ale udostępni na ten cel budynki byłej dyrekcji kopalni. Nie przeceniajmy jednak tej sprawy. W niewielkiej odległości od Siemianowic, jakieś sześć kilometrów, w Katowicach znajduje się w Uniwersytet Śląski, Akademia Ekonomiczna, Śląska Akademia Sztuk Pięknych czy niektóre wydziały Politechniki Śląskiej. Zaś granica pomiędzy naszym miastem a Katowicami jest czysto umowna. W związku z czym nie ma konieczności aby w obrębie administracyjnym Siemianowic powstała wyższa uczelnia. Natomiast jeśli znajdzie się pomysłodawca, to może liczyć na nasze pełne wsparcie. Dziękuję za rozmowę Rozmawiała: Mira Borkiewicz
| ![]() |
NA POCZĄTEK POWRÓT STRONA GŁÓWNA |