Nr 11 - 12
(173 - 174) Listopad - Grudzień 2009 r.
KONFERENCJA NOWEGO
PRZEMYSŁU
TRUDNY ROK DLA GÓRNICTWA
Według prognoz, popyt na węgiel w
świecie będzie wzrastał. Jeśli chcemy by nasze górnictwo
zaspokajało potrzeby polskiej energetyki i branży koksowniczej, to
musimy inwestować w nowe złoża. Kryzys niezwykle boleśnie dotknął
strategiczne dla gospodarki branże w tym zgłasza górnictwo,
koksownictwo i hutnictwo. Przemysł węglowy, po długiej przerwie,
ponownie w tym roku przynosi straty i ma problemy z utrzymanie
płynności finansowej. Wynika to przede wszystkim z drastycznego spadku
zapotrzebowania na węgiel ze strony energetyki. Z powodu znacznego
spowolnienia gospodarczego, zmalało zapotrzebowanie na prąd. Nie wiele
lepszy pod tym względem będzie, jak się wydaje, również rok
2010. Obawy takie wyrażali uczestnicy konferencji poświęconej
górnictwu i energetyce, która odbyła się 20
listopada br. w Katowicach. Zorganizowało ją Polskie Towarzystwo
Wspierania Przedsiębiorczości – wydawca miesięcznika
gospodarczego „Nowy Przemysł”, portalu wnp.pl oraz
innych tytułów. Uczestnicy spotkania wskazywali na potrzebę
zwiększania efektywności, podejmowania niezbędnych inwestycji oraz
wprowadzania odpowiednich regulacji prawno-podatkowych.
W ciągu dziesięciu miesięcy bieżącego roku wydobycie węgla kamiennego w
Polsce było niższe, w stosunku do tego samego okresu roku ubiegłego, o
5 mln ton, a jego sprzedaż mniejsza aż o 10 mln ton. Za 10 miesięcy
wynik finansowy górnictwa węgla kamiennego był ujemny.
Strata wyniosła 190 mln zł.
Zdaniem Aleksandry Magaczewskiej, dyrektor
Departamentu Górnictwa w Ministerstwie Gospodarki,
przewodniczącej rady nadzorczej Kompanii Węglowej S.A., sytuacja
górnictwa jest trudna, ale perspektywy jawią się nie
najgorzej. Podkreśliła, że na niekorzystny wynik finansowy wpływ miała
przede wszystkim strata jaką odnotowała Jastrzębska Spółka
Węglowa S.A. Są trudności z płynnością finansową. Odczuwa to
szczególnie Katowicki Holding Węglowy S.A., który
podjął działania naprawcze. – Szukamy sposobów na
restrukturyzację finansów, - powiedział Marek Klusek,
wiceprezes Zarządu Holdingu. - Wdrażamy program emisji obligacji.
Założyliśmy go na poziomie 900 mln zł. Jest to program siedmioletni.
Tworzą się już kolejki do objęcia obligacji w roku 2010 i 2011.
Z kolei Kompania Węglowa S.A. utrzymuje realizację swoich zobowiązań na
stałym poziomie. Jacek Korski, wiceprezes KW poinformował, że średnie
przeterminowanie zobowiązań w przypadku KW – to 58 dni. Taki
stan utrzymuje się już od wielu miesięcy i kontrahenci to akceptują,
choć – jak wynikało z wypowiedzi prezesów grup
kapitałowych KOPEX i FAMUR, Mariana Kostempskiego i Waldemara Łaskiego,
firmy te mocno odczuwają skutki nieregulowania w terminie płatności za
dostarczone maszyny i urządzenia przez KW i KHW.
Na szczęście rynek
węgla koksowego już się odbudowuje. Jak poinformował Jarosław
Zagórowski, prezes Zarządu JSW, październik był pierwszym
miesiącem w tym roku w którym spółka odnotowała
niewielki zysk. W jego ocenie, rynek węgla koksowego się odrodził, choć
na razie tylko ilościowo, a nie cenowo. Podobną opinię wyraził Jerzy
Podsiadło, prezes Zarządu WĘGLOKOKS S.A., który
zwrócił uwagę na ożywienie na rynku węgla koksowego i
zaznaczył, że obserwuje się już niedobór tego węgla na
rynku. Natomiast w przypadku węgla energetycznego sytuacja popytowa
jest gorsza, pozytywem jest to, że ceny od czerwca do listopada na ten
węgiel w portach ARA wzrosły z 60 USD/t do ok. 80 USD/t.
W związku z drastycznym spadkiem sprzedaży węgla, zmniejszył się poziom
przychodów branży. Spółki węglowe wprowadziły
radykalne programy antykryzysowe, które przyniosą w tym roku
oszczędności ok. 2,5 mld zł. Dzięki m.in. takim działaniom
spółki węglowe realizują w tym roku podstawowe inwestycje.
Jak zapewnił wiceprezes Kompanii Węglowej, spółka na pewno
zrealizuje zaplanowane na rok 2009 inwestycje na kwotę ok. 900 mln zł.
W skali całej branży, tegoroczne nakłady inwestycyjne osiągną poziom
1,7 mld zł.
Andrzej Jagiełło, prezes Sandvik Mining and Construction,
uważa, że obecny kryzys nie jest aż tak wielki jak ten,
który górnictwo przechodziło na początku lat
90-tych. Jego zdaniem, w kryzysie należy podejmować odważne decyzje.
Trzeba stawiać na rozwój automatyzacji procesów
wydobywczych. Polskie górnictwo wymaga dużych inwestycji,
bez których nie można zwiększać efektywności oraz poprawiać
bezpieczeństwa pracy. Naturalnie, wymagać to będzie dużych
nakładów. Zdaniem prezesa Sandvika, jedynym sposobem na
pozyskanie środków inwestycyjnych jest przeprowadzenie
prywatyzacji poprzez inwestorów strategicznych, lub poprzez
giełdę. Przykład Bogdanki świadczy, że jest to właściwa droga. Gdyby
Bogdanka została sprywatyzowana rok wcześniej, to zamiast 500 mln zł ,
pozyskałaby ok. 1 mld zł na inwestycje – uważa prezes
Jagiełło. Jego zdaniem, polski rynek węglowy, z powodu braku odważnych
decyzji politycznych, stracił ok. 5 mld zł w cashu.
Odnosząc się do spraw prywatyzacyjnych, dyrektor A. Magaczewska
zaznaczyła, że rząd ma w planie prywatyzację spółek
węglowych poprzez giełdę, ale chce by Skarb Państwa zachował
większościowy pakiet akcji. Jej zdaniem niezwykle istotnym jest żeby
Komisja Europejska wyraziła zgodę na to aby wsparcie dla
górnictwa mogło być kontynuowane po roku 2010. Polski rząd
stoi na stanowisku, że wsparcie to powinno być dopuszczone w kolejnych
latach.
W ocenie Janusza Olszowskiego, prezesa Górniczej
Izby Przemysłowo-Handlowej, w polskie górnictwo uderza nie
tylko kryzys, ale również ogromne obciążenia podatkowe. W
roku 2007 górnictwo odprowadziło 6,1 mld zł
różnego rodzaju opłat, a w roku 2008 już grubo ponad 7 mld
zł. Branża drenowana jest poprzez wyciąganie dywidendy. Cóż
z tego, że w przyszłorocznym budżecie zapisano kwotę 400 mln zł na
inwestycje początkowe, skoro państwo zaraz sobie to odbierze w postaci
danin i podatków. Próby zwiększania obciążeń
podatkowych dla górnictwa skończą się źle. A branża ta
przecież jest stabilizatorem bezpieczeństwa energetycznego kraju, nie
mówiąc już o tym, że generuje miejsca pracy w samym
górnictwie i w jego otoczeniu.
Zdaniem
uczestników konferencji, zasoby węgla w Europie powinny
zostać uznane za strategiczne dla UE. Tymczasem Unia, poprzez
restrykcyjne decyzje odnośnie do emisji CO2, robi wszystko by
ograniczać wydobycie węgla, podczas gdy świat tę produkcję zwiększa.
|