Nr 1 - 2
(163 - 164) Styczeń - Luty 2009 r.
ELEKTROWNIA ATOMOWA
W POLSCE
MA RUSZYĆ ZA 11 LAT
Rząd przyjął uchwałę o realizacji
programu polskiej energetyki jądrowej. Energia z elektrowni atomowej w
Polsce ma popłynąć już w roku 2020.
- W celu zapewnienia bezpieczeństwa
energetycznego kraju oraz uwzględniając rozwój gospodarczy,
przygotowany i wdrożony zostanie program polskiej energetyki jądrowej.
Pełnomocnik rządu do spraw polskiej energetyki jądrowej przygotuje i
przedstawi Radzie Ministrów projekt tego programu,
który określać będzie liczbę, wielkość i możliwe lokalizacje
elektrowni jądrowych – napisano w uchwale rządu.
- Realne
jest, aby prąd z pierwszego bloku popłynął już w 2020 roku. Z naszych
analiz wynika, że program energetyki jądrowej ma sens, gdy mowa o
mocach 5 - 10 tys. MW. Rozważamy budowę dwóch elektrowni, o
mocy do 3 tys. MW każda - mówi Tomasz Zadroga, prezes
Polskiej Grupy Energetycznej, która ma być odpowiedzialna za
budowę elektrowni atomowej w Polsce.
PGE, największa grupa energetyczna
w Polsce, prowadzi obecnie badania możliwych lokalizacji przyszłych
elektrowni kierując się głównie dwiema przesłankami:
bilansem hydrologicznym (do chłodzenia potrzebna jest woda) i bilansem
infrastrukturalnym (deficyt mocy). - W grę wchodzi północna
część Polski. W przypadku drugiej lokalizacji rozważamy wschodnią cześć
Polski - wyjaśnił Zadroga.
Premier Donald Tusk informował, że potencjalnie przygotowanych jest 9
lokalizacji pod budowę elektrowni atomowej, trwa ich analiza pod
względem środowiskowym i logistycznym, a najbardziej naturalną
lokalizacją jest Żarnowiec. O lokalizację elektrowni atomowej na swoim
terenie zamierzają walczyć władze województwa
wielkopolskiego. Marszałek województwa wielkopolskiego,
Marek Woźniak przypomina, że na terenie Wielkopolski istnieją dwie
potencjalne lokalizacje elektrowni jądrowej: Klempicz i Konin.
Klempicz
to miejscowość leżąca 50 km na północ od Poznnia,
która była brana pod uwagę jako lokalizacja elektrowni
jądrowej już w latach 80. Wykonane zostały badania geologiczne i
infrastrukturalne, opracowano również projekty budowy.
Woźniak podkreśla, że celem władz Wielkopolski jest stworzenie
przyjaznego klimatu dla ewentualnej inwestycji.
Pieniądze to nie problem
Według szacunków PGE koszt budowy 1 MW mocy wynosi 2,5
– 3 mln euro.
- Koszty budowy są wyższe o ok. 50 proc. niż w
przypadku elektrowni węglowych, ale rozkładają się na dwukrotnie
dłuższy okres czasu. Elektrownia węglowa jest eksploatowana 30 - 40
lat, w przypadku elektrowni jądrowej to 60 lat – przekonuje
Tomasz Zadroga.
Do 20 proc. kosztów będzie pokryte ze środków
własnych. Reszta będzie finansowana ze środków zewnętrznych.
PGE chce realizować projekt budowy elektrowni jądrowych w konsorcjum, w
którym miałoby co najmniej 51 proc. W celu realizacji
projektu utworzona zostanie spółka celowa.
Według prezesa PGE w 2020 roku ceny energii z elektrowni jądrowej będą
niższe niż z elektrowni węglowych. Jego zdaniem ceny energii z
elektrowni jądrowej na rynku hurtowym nie powinny być wyższe niż
aktualne ceny energii na rynku hurtowym, wahające się w granicach
200-230 zł za 1 MWh.
Do tanga trzeba dwojga
Realizacja budowy elektrowni jądrowych przeprowadzona będzie
wspólnie z innymi podmiotami. PGE dążyć będzie do
współpracy i utworzenia konsorcjum z firmami,
które posiadają doświadczenie w budowie i zarządzaniu
elektrowniami jądrowymi.
PGE zamierza utworzyć konsorcjum i współpracować z firmami,
które znają się na budowie i zarządzaniu elektrowniami
jądrowymi. Prowadzone są już w tej sprawie rozmowy.
Jednym z
najpoważniejszych kandydatów do współpracy przy
rozwoju energetyki atomowej w Polsce są firmy francuskie. Francja to
kraj, gdzie udział energetyki atomowej w bilansie energetycznym jest
największy na świecie. Ambasador Francji w Polsce, Francis Barry
Delongschamps, zapowiedział pomoc strony francuskiej w realizacji
przedsięwzięć związanych z budową elektrowni atomowej.
- Kluczowa może być wymiana doświadczeń z dziedziny energetyki atomowej
pomiędzy Polska a Francją, w tym tych naukowych – przekonuje
Francis Barry Delongschamps.
O atomowej współpracy polsko-francuskiej premier Donald Tusk
rozmawiał już z prezydentem Nikolasem Sarkozym.
Waldemar Pawlak, minister gospodarki, przyznał, że Polska w rozwoju
energetyki jądrowej liczy również na pomoc Międzynarodowej
Agencji Energii Atomowej (MAEA). W jego opinii doświadczenie i wiedza
ekspertów MAEA będą bardzo pomocne, by wdrożenie energetyki
jądrowej w Polsce przebiegało w możliwie najbezpieczniejszy i efektywny
sposób.
- Przygotowując się do wprowadzenia programu
energetyki jądrowej opieramy się na wypracowanej w MAEA tzw. koncepcji
kamieni milowych – przekonuje Pawlak.
Zdaniem Mohammeda
ElBaradei, dyrektora generalnego MAEA, decyzja o wprowadzeniu w Polsce
tego rodzaju energii jest ze wszech miar zrozumiała. - Energia atomowa
staje się ostatnio coraz bardziej popularna z trzech
powodów: konieczności zagwarantowania bezpieczeństwa
energetycznego, rosnących cen paliw kopalnych oraz troski o środowisko
– wyjaśnił. Potwierdza to przykład Chin, które do
2020 r. zamierzają zwiększyć produkcję energii ze źródeł
jądrowych aż pięciokrotnie. Według dyrektora MAEA, budowa
infrastruktury elektrowni jądrowej to skomplikowany proces,
który trwa od 5 do 10 lat.
Pierwszym i jednym z
najważniejszych kroków do tego celu jest ustanowienie
całkowicie autonomicznego regulatora. Instytucja ta musi być zupełnie
niezależna od działających na rynku przedsiębiorstw i dysponować
wykwalifikowaną kadrą, która będzie w stanie zapewnić
właściwą realizację całego przedsięwzięcia.
Kolejnym etapem jest wybór technologii, w której
powstanie elektrownia, a następnie zagwarantowanie dostaw paliwa
jądrowego na co najmniej 20 lat.
- Dobrym rozwiązaniem jest
również zapewnienie sobie w kontrakcie odbioru wypalonego
paliwa przez dostawcę. Agencja jest gotowa pomóc Polsce,
wysyłając zespół ekspertów, który
zdiagnozuje najważniejsze potrzeby oraz zorganizuje szkolenia kadr -
powiedział Mohammed ElBaradei.
Dobre perspektywy przed atomem?
Według firmy doradczej Frost & Sullivan w perspektywie średnio-
i długoterminowej powinien nastąpić silny rozwój energetyki
jądrowej. Moc wytwórcza instalacji nuklearnych na całym
świecie znacznie wzrośnie z obecnych 372 GW do 600 GW w roku 2030.
Energetyka jądrowa, zaspokajająca ponad 31 proc. zapotrzebowania na
energię elektryczną, odgrywa istotną rolę w strukturze wytwarzania
energii w Unii Europejskiej, stając się kompleksową i opłacalną metodą
produkcji energii.
W 31 krajach świata działa obecnie 439
reaktorów, a ich moc wytwórcza netto wynosi około
372 GW, co odpowiada około 16 proc. światowej produkcji energii
elektrycznej.
W połowie roku 2008. w Unii Europejskiej działało 146
reaktorów jądrowych, a kolejne 4 były w budowie. W 15
krajach dysponujących reaktorami jądrowymi udział energetyki jądrowej w
całkowitej produkcji energii elektrycznej wynosi od zaledwie 3,5 proc.
w Holandii, do 78,1 procent we Francji.
Obecnie na całym świecie budowanych jest 35 elektrowni jądrowych. W
Europie Środkowej i Wschodniej, gdzie pracuje 20 reaktorów,
planuje się budowę nowych lub modernizację istniejących elektrowni.
Dziś moce wytwórcze netto regionu Europy Środkowej i
Wschodniej w zakresie produkcji energii elektrycznej wynoszą ponad 11
tys. MW i przewiduje się ich znaczny wzrost.
|