Nr 7 - 8 (157-158) Lipiec -
Sierpień 2008 r.
WYDRZEĆ CO SIĘ DA!
Zastanawiająca
jest determinacja z jaką władze tzw. gmin górniczych chcą za
wszelką cenę wydrzeć od górnictwa kolejny podatek – od
podziemnych wyrobisk. Podczas niedawnego spotkania Stowarzyszenia Gmin
Górniczych w Ornontowicach wójtowie i burmistrzowie
zapowiedzieli „ zwarcie szeregów” i wypracowanie
strategii walki o pieniądze z opodatkowania wyrobisk. Ciekawe, że
wybrani demokratycznie przedstawiciele władz samorządowych chcą z
uporem godnym lepszej sprawy zarżnąć firmy, które ich gminom
dają i tak wielkie korzyści: pracę dla mieszkańców, podatki od
nieruchomości, opłaty eksploatacyjne i z tytułu korzystania ze
środowiska.
Podcinają
więc gałąź, na której siedzą, gdyż niejednokrotnie kopalnia jest
w takich gminach jedynym liczącym się zakładem pracy.
Rozbieżności
dotyczące zasadności opodatkowania podziemnych wyrobisk
górniczych podatkiem od nieruchomości pojawiły się już pod
koniec lat 90. W 2001 roku Naczelny Sąd Administracyjny, a następnie
Sąd Najwyższy, wydały orzeczenia, że wyrobiska górnicze temu
podatkowi nie podlegają ( GIPH w tych postępowaniach uczestniczyła).
Problem został wyjaśniony na krótko, bowiem 1 stycznia 2003 roku
znowelizowano ustawę w sposób tak niejednoznaczny i
nieprecyzyjny, iż ponownie stała się ona źródłem niekorzystnych
dla górnictwa interpretacji. Mniejsza o prawne aspekty tego
skomplikowanego zagadnienia, których z braku miejsca nie
sposób tu dokładnie omawiać. Ważne jest, że rządzący, na
najniższym, gminnym szczeblu, patrzą wyłącznie na koniec własnego nosa.
Jeśli uda im się podczas tej kadencji wydrzeć z górnictwa
kolejne pieniądze, to w ich mniemaniu wyborcy docenią ten fakt przy
następnych wyborach. To, że przy okazji pogrążają kopalnie, z
których utrzymują się ci sami wyborcy – to już dla nich
jest mniej ważne. Górnictwo powinno mieć teraz pieniądze na
inwestycje, które pozwolą fedrować w nowych ścianach i
pokładach. Bez tego kopalnie trzeba będzie po prostu pozamykać. Ludzie
stracą pracę, gminy podatki, z których się utrzymują. I co wtedy
powiedzą obecni wójtowie swoim wyborcom? Że to nie ich problem?
|