Ostatnia aktualizacja: 2008-04-30
 
 
 

Nr 3 - 4 (153-154) Marzec - Kwiecień 2008 r.

KOMENTARZ

WIZERUNEK DO ZMIANY

Bardzo rzadko można przeczytać w gazetach lub usłyszeć w radiu i telewizji obiektywne zdanie na temat górnictwa. Nasza branża pełni najczęściej rolę „czarnego luda”, którym straszy się przeciętnego czytelnika, widza i słuchacza. Przeważnie więc można z mediów dowiedzieć się, że: „górnictwo to czarna dziura, w której permanentnie topione są pieniądze podatników”; „górnictwo zatruwa środowisko naturalne, gdyż jest najbardziej nie ekologiczną gałęzią przemysłu”; „górnicy ciągle żądają wyższych płac, podczas gdy zarabiają bardzo dużo, a przecież inne profesje są także niezwykle ciężkie i niebezpieczne”; „kopalnie powinno się jak najszybciej zamykać, a w ich miejsce budować elektrownie wiatrowe, słoneczne itp. bazujące na energii odnawialnej”. 

Podobnych stereotypowych opinii, pojawiających się w środkach masowego przekazu całymi setkami, można przytaczać bez liku. Upowszechniają je dziennikarze i politycy, którzy najczęściej nie mają zielonego pojęcia o górnictwie, węglu, energetyce. Tak się bowiem dzieje, że najłatwiej jest rzucić w eter populistyczne hasełko o „nierentownym górniczym molochu”, pochłaniającym pieniądze statystycznego Kowalskiego, na skutek czego rzeczonemu Kowalskiemu żyje się kiepsko, a mogłoby o wiele lepiej. Gdyby nie to „nierentowne górnictwo” rzecz jasna. W ten sposób Kowalski otrzymuje prościutką (fałszywą) odpowiedź na pytanie dlaczego jest mu źle i na jakiś czas już go nie zadaje np. swojemu posłowi. 

Nieliczni dziennikarze, którym chciało się zgłębić wiedzę na temat branży górniczej są zaledwie tą jedną, przysłowiową jaskółką, która wiosny nie czyni. Nie są oni niestety w stanie dotrzeć do opinii publicznej z rzetelną wiedzą o górnictwie i energii wytwarzanej z węgla. Z powodzeniem docierają za to ci, którzy upowszechniają bzdurne stereotypy. 

Trzeba sobie zdać sprawę z faktu, że winę za to ponoszą nie tylko dziennikarze, a może nawet ich wina jest stosunkowo niewielka, wynikająca z intelektualnego lenistwa. Winni jesteśmy także my - środowisko górnicze. Wielu z nas nie widzi większej potrzeby docierania do współobywateli z rzetelną wiedzą na nasz temat. Wręcz boimy się często mediów, wychodząc z założenia, że lepiej siedzieć cicho, bo ktoś się może do nas przyczepić. Górnictwo nie widzi też potrzeby wydawania pieniędzy na duże, profesjonalne kampanie informacyjne, promujące naszą branżę. Wiadomo, że takie kampanie, jeśli mają być skuteczne, kosztują sporo. Pora uświadomić sobie jednak, że bardzo się opłacają, choć nie przynoszą od razu, w krótkim okresie, efektów przekładających się na żywą gotówkę. Firmy górnicze nie mogą ograniczać się w sferze promocji do publikacji kilku przypadkowych reklam w różnych gazetach. To o wiele za mało i nie daje prawie żadnych efektów. 

Górnictwo powinno połączyć siły, złożyć się na wynajęcie fachowców na światowym poziomie profesjonalizmu i zacząć się mądrze promować. Najwyższy już czas…

Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa; ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice; tel. 032-757-32-39, 032-757-32-52; 032-757-38-21; 0-32-251-35-59