Nr 1 - 2 (151-152)
Styczeń - Luty 2008 r.
NOWE PROPOZYCJE
ENERGETYCZNE UE
KOMISJA KONTRA RZĄDY
23 stycznia br. Komisja Europejska
przedstawiła tzw. pakiet energetyczno-klimatyczny, którego
celem jest realizacja zobowiązań zmierzających do powstrzymania zmian
klimatu, dzięki czemu będzie można osiągnąć większy wzrost gospodarczy
i zwiększyć zatrudnienie. Polska i kilka innych państw już zgłosiła
pierwsze uwagi krytyczne.
- Odpowiedź
na wyzwanie, jakim są zmiany klimatyczne, jest najważniejszym
sprawdzianem politycznym naszego pokolenia. Naszą misją, a wręcz
obowiązkiem, jest dostarczenie odpowiednich ram politycznych w celu
przemiany gospodarki europejskiej w gospodarkę przyjazną środowisku
oraz dalsze prowadzenie działań na forum międzynarodowym w celu ochrony
planety. Nasz pakiet jest nie tylko odpowiedzią na to wyzwanie, lecz
zawiera również odpowiednie rozwiązanie dla wyzwań
związanych z bezpieczeństwem energetycznym oraz stanowi szansę
utworzenia tysięcy nowych firm i milionów nowych miejsc
pracy w Europie. Jest to szansa, z której musimy skorzystać
- przekonuje José
Manuel Barroso, przewodniczący Komisji Europejskiej.
Zaproponowany przez KE pakiet stanowi
realizację przyjętego przez Radę Europejską zobowiązania dotyczącego
przeciwdziałania zmianom klimatycznym i promowania energii odnawialnej.
Wnioski wykazują, że cele uzgodnione (słynne 3x20) w ubiegłym roku są
wykonalne z technologicznego i ekonomicznego punktu widzenia, a ich
realizacja otwiera niepowtarzalne możliwości gospodarcze dla tysięcy
europejskich przedsiębiorstw. Środki te doprowadzą do znaczącego
zwiększenia udziału energii ze źródeł odnawialnych w łącznym
zużyciu energii we wszystkich krajach oraz nałożą na rządy
zobowiązanie, wzmocnione groźbą sankcji, do osiągnięcia założonych
celów. Dzięki dogłębnej reformie systemu handlu emisjami
(ETS), narzucającej limity emisji na całym obszarze UE,
główne podmioty odpowiedzialne za emisje CO2
zostaną nakłonione do opracowania czystych technologii produkcji. Celem
pakietu, zgodnie z ustaleniami przywódców UE z
marca 2007 r., jest obniżenie emisji gazów cieplarnianych w
Europie o co najmniej 20 proc. oraz wzrost udziału energii ze
źródeł odnawialnych w łącznym zużyciu energii do 20 proc. do
2020 r. Poziom redukcji emisji zostanie zwiększony do 30 proc. do 2020
r. w momencie zawarcia nowego (obejmującego także kraje spoza UE)
porozumienia międzynarodowego w sprawie zmian klimatycznych.
- Pakiet
ten, bazujący na pionierskim europejskim systemie handlu emisjami,
ukazuje naszym globalnym partnerom, że zdecydowane działanie mające na
celu zapobieżenie zmianom klimatycznym jest do pogodzenia z trwałym
wzrostem gospodarczym i dobrobytem. Zapewnia ono Europie znaczącą
przewagę w wyścigu do stworzenia globalnej gospodarki charakteryzującej
się niskimi emisjami dwutlenku węgla, która uwolni falę
innowacji i spowoduje powstanie nowych miejsc pracy w sektorze czystych
technologii. Wnioski są wypełnieniem zobowiązań przyjętych w zeszłym
roku przez przywódców UE i zakładają sprawiedliwy
podział zadań. Nadszedł czas, by wszystkie państwa członkowskie w pełni
uczestniczyły w tym systemie - ocenia Stavros Dilmas,
unijny komisarz ds. środowiska.
Komisarz ds. polityki energetycznej Andris Piebalgs
przekonuje, że w czasach rosnących cen ropy naftowej oraz obaw
dotyczących zmian klimatycznych odnawialne źródła energii są
szansą, z której nie możemy nie skorzystać. Pomogą nam one
zmniejszyć emisje CO2, zwiększyć bezpieczeństwo
zaopatrzenia w surowce energetyczne oraz wpłyną na zwiększenie
zatrudnienia oraz wzrost sektora zaawansowanych technologii. Jeśli
podejmiemy ten wysiłek teraz, Europa stanie się liderem w wyścigu do
stworzenia gospodarki charakteryzującej się niskimi emisjami dwutlenku
węgla, której tak bardzo potrzebuje nasza planeta.
Czego chce Komisja?
Komisja Europejska proponuje
wzmocnienie, na podstawie europejskiego systemu handlu uprawnieniami do
emisji (ETS), jednolitego rynku handlu emisjami CO2,
obejmującego cały obszar UE, w którego zakres weszłyby
również inne gazy cieplarniane (obecny system obejmuje
jedynie CO2). Obejmowałby on wszystkie wielkie
obiekty przemysłowe emitujące największe ilości tych gazów.
Kwota uprawnień do emisji dopuszczonych do obrotu na rynku będzie
redukowana z roku na rok tak, by wolumen emisji objętych systemem
handlu uprawnieniami do emisji został zmniejszony w 2020 r. o 21 proc.
w stosunku do poziomów z 2005 r.
W sektorze energetycznym, będącym
głównym źródłem emisji w UE, wszystkie
uprawnienia do emisji będą przyznawane w drodze licytacji od samego
początku funkcjonowania nowego systemu, czyli od 2013 r. Inne sektory
przemysłowe, jak również lotnictwo, będą przechodziły na
system przyznawania wszystkich uprawnień w drodze licytacji stopniowo,
chociaż możliwe będzie zastosowanie wyjątków w przypadku
sektorów szczególnie narażonych na konkurencję ze
strony producentów z krajów nie podlegających
porównywalnym ograniczeniom w zakresie emisji CO2.
Ponadto licytacje będą miały charakter otwarty: każdy europejski
podmiot gospodarczy będzie mógł kupować uprawnienia w
dowolnym państwie członkowskim.
Dochody z systemu handlu uprawnieniami do emisji powiększą wpływy
państw członkowskich, przy czym powinny one zostać przeznaczone na
wsparcie UE w wysiłkach na rzecz wdrożenia gospodarki przyjaznej
środowisku przez wspieranie innowacji w obszarach takich jak odnawialne
źródła energii, wychwytywanie dwutlenku węgla i jego
składowanie, jak również badania i rozwój. Część
dochodów powinna zostać przeznaczona na wsparcie
krajów rozwijających się w dostosowaniu się do zmian
klimatycznych. Komisja ocenia, że do 2020 r. dochody z licytacji
powinny sięgnąć 50 mld euro rocznie.
W czwartym roku funkcjonowania
europejski system handlu emisjami okazuje się być efektywnym
instrumentem umożliwiającym stworzenie rozwiązania opierającego się na
zasadach rynkowych, tj. dostarczającego zachęt do ograniczenia emisji
gazów cieplarnianych. System obejmuje obecnie 10 tys.
zakładów przemysłowych na terenie UE – w tym
elektrownie, rafinerie ropy naftowej oraz huty - odpowiedzialnych za
prawie połowę emisji CO2 na terenie UE. W ramach
nowego rozwiązania, system handlu uprawnieniami do emisji obejmie ponad
40 proc. całkowitej wielkości emisji. Zakłady przemysłowe emitujące
mniej niż 10 tys. ton CO2 nie będą musiały
uczestniczyć w systemie handlu emisjami - celem jest zmniejszenie
obciążeń administracyjnych.
W sektorach nie objętych europejskim
systemem handlu emisjami, takich jak budownictwo, transport, rolnictwo
czy sektor odpadów, do 2020 r. emisje w Unii Europejskiej
zostaną zredukowane o 10 proc. poniżej poziomów z 2005 r.
Komisja proponuje dla każdego państwa członkowskiego specjalny poziom
docelowy zmniejszenia, a w przypadku nowych państw członkowskich,
możliwego zwiększenia emisji do 2020 r. Zmiany te wahają się w
przedziale od -20 proc. do +20 proc. Oprócz zapewnienia
prawidłowego funkcjonowania rynku emisji zanieczyszczeń wszystkie
państwa członkowskie muszą jak najszybciej zacząć zmieniać strukturę
zużycia energii w ramach swoich rynków. Obecnie udział
energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych w zużyciu
końcowym w UE wynosi 8,5 proc., co oznacza, że dla osiągnięcia
zakładanego poziomu 20 proc. do 2020 r. niezbędny będzie średni wzrost
jej udziału o 11,5 proc.
W tym celu Komisja zaproponowała
indywidualnie dla każdego państwa członkowskiego określone cele do
osiągnięcia pod groźbą sankcji. W poszczególnych państwach
członkowskich stosowane są różne sposoby wprowadzania
energii ze źródeł odnawialnych; długi jest też okres
oczekiwania na rozpoczęcie dostaw energii odnawialnej. Istotne jest
zatem, by państwa członkowskie wiedziały dokładnie, w jakich obszarach
pragną działać. Krajowe plany działania, przygotowane przez
poszczególne państwa członkowskie, określą w jaki
sposób zamierzają one osiągnąć wyznaczone cele i w jaki
sposób będą monitorowane postępy w ich realizacji.
Pod warunkiem, że spełniony będzie
ogólny cel UE, państwa członkowskie będą mogły uczestniczyć,
również poza swoimi granicami, we wspieraniu europejskich
wysiłków zmierzających do zwiększenia udziału energii ze
źródeł odnawialnych. Spowoduje to przeniesienie inwestycji w
miejsca, gdzie energia odnawialna może być produkowana najefektywniej,
co mogłoby zmniejszyć koszt realizacji celu o kwotę od 1,8 mld
euro.
Komisja zajmuje się także kwestią
docelowego minimalnego udziału biopaliw w transporcie na terenie UE,
który ma wynieść 10 proc. do 2020 r. Cel ten jest taki sam
dla wszystkich państw członkowskich. Istotne znaczenie ma zrealizowanie
tego celu w sposób zrównoważony i trwały
– dyrektywa wprowadza jasne kryteria w tym zakresie.
Komisja przyjęła również
nowe wytyczne w sprawie pomocy państwa w dziedzinie ochrony środowiska,
które powinny pomóc państwom członkowskim w
prowadzeniu trwałej i zrównoważonej europejskiej polityki
klimatycznej i energetycznej. W porównaniu z wytycznymi z
2001 r. nowe wytyczne rozszerzają zakres projektów pomocy
oraz zwiększają intensywność pomocy. Wytyczne określają nowe warunki
dla środków pomocy państwa mających na celu ochronę
środowiska oraz, co bardzo istotne, zapewniają równowagę
pomiędzy dążeniem do poprawy ochrony środowiska a potrzebą
zminimalizowania zakłóceń konkurencji.
Źle ukierunkowana pomoc może nie mieć
wpływu na środowisko a istnieje ryzyko, że zakłóci
konkurencję, co z kolei doprowadzi do obniżenia tempa wzrostu
gospodarczego w Unii Europejskiej.
Jakie koszty pociągną za sobą te
działania? Z szacunków wynika, że szybkie podjęcie
odpowiednich kroków pozwoli na obniżenie nieuniknionych
kosztów ograniczania zmian klimatu do poziomu poniżej 1
proc. PKB - dla porównania w przypadku niepodjęcia żadnych
kroków będzie to 5-20 proc. PKB (raport Sterna). Oznacza to
w praktyce około 150 euro na osobę co roku aż do roku 2020. Co więcej,
w miarę zwiększania przez UE bezpieczeństwa dostaw energii oszczędności
na imporcie samej ropy i gazu mogłyby wynieść nawet 50 mld euro rocznie.
Komisja ma nadzieję, że proponowany
pakiet zostanie przyjęty przed końcem 2008 r
Polska ma zastrzeżenia
Ministerstwo Gospodarki już
zapowiedziało, że Polska będzie aktywnie uczestniczyć w pracach nad
ostatecznym kształtem unijnych propozycji i przyznało, że nasz rząd ma
uwagi i poważne zastrzeżenia co do niektórych propozycji
zawartych w pakiecie. Wstępne konsultacje z niektórymi
państwami wskazują, że wypracowywanie wspólnych działań na
rzecz osiągnięcia celów Rady Europejskiej z marca 2007 r. (3
x 20 proc.) może okazać się długotrwałe.
W ocenie resortu gospodarki,
zwiększenie udziału energii ze źródeł odnawialnych w UE nie
powinno opierać się na imporcie biomasy, w tym biopaliw transportowych
spoza Wspólnoty, ale bazować na wykorzystaniu
surowców znajdujących się na terenie Unii. Według Polski,
wewnątrzwspólnotowy handel zielonymi certyfikatami
(świadectwami z OZE) powinien być dozwolony w danym państwie dopiero po
przekroczeniu poziomu produkcji energii z OZE w danym państwie,
wyznaczonego na 2020 r.
MG zapowiada, że Polska zgłosi także
zastrzeżenia do propozycji zmian dofinansowania upraw roślin
energetycznych, które są głównym
źródłem zaspokajania zwiększonego zapotrzebowania na surowce
bioenergetyczne. Tymczasem Komisja Europejska rozważa zlikwidowanie
płatności specyficznej do upraw roślin energetycznych.
Zdaniem MG przydział uprawnień w formie
aukcji dla producentów energii elektrycznej wywoła negatywne
skutki w postaci dużego wzrostu cen energii. Szerokie zastosowanie
systemu aukcyjnego spowoduje, że duże podmioty będą uprzywilejowane
podczas zakupu uprawnień. Może to spowodować zakłócenia
konkurencji wśród wytwórców energii
elektrycznej.
Zastrzeżenia budzi przyjęcie roku
bazowego dla celów określenia stopnia ograniczenia emisji
gazów cieplarnianych. Polska stoi na stanowisku, że powinien
być to rok 1988 (jako rok przyjęty dla Polski w pierwszym okresie
protokołu z Kioto). Natomiast propozycje Komisji nie zawierają
jednoznacznych zapisów w tej kwestii.
Polska nie jest osamotniona w krytyce
propozycji Komisji Europejskiej, głosy krytyczne wobec nich padały już
m.in. ze strony rządów Niemiec i Francji. Bez wątpienia nad
propozycjami Komisji będzie toczyła się jeszcze długa dyskusja,
ponieważ na pierwszy rzut oka wydaje się, że z przedstawionych
propozycji zadowolona jest tylko sama Komisja Europejska a kolejne
rządy państw Unii zgłaszają swoje zastrzeżenia.
opracował
Dariusz Czarnecki
|
|