Ostatnia aktualizacja: 2006-10-30
 
 
 

Nr 9-10 (135-136) Wrzesień - Październik 2006 r.

RELACJE

POTRZEBA 10 MLD ZŁ NA INWESTYCJE
ZAPLANOWAĆ ROZWÓJ

Polskie górnictwo może stanowić jeden z elementów gwarantujących bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej. Żeby to było możliwe niezbędne są wielkie inwestycje, których wartość w najbliższych latach powinna wynieść około 10 mld zł.

- Czeka nas tworzenie i implementacja zaawansowanych technologii karbo-energetycznych i karbo-chemicznych, czyli rozwijanie wysokosprawnych, niskoemisyjnych i czystych technologii wykorzystania węgla, ukierunkowanych na efektywne i maksymalne wykorzystanie energii chemicznej węgla - mówi o przyszłości węgla Jerzy Buzek, deputowany do Parlamentu Europejskiego.

W długookresowej perspektywie wymagana jest, zdaniem Buzka, integracja zadań górnictwa, energetyki i chemii. W perspektywie ok. 50 latmożliwa będzie na szeroką skalę gospodarka „wodorowa” wytwarzania energii elektrycznej w dużych źródłach, możliwość zaopatrywania odbiorców rozproszonych w paliwa zawierające zakumulowaną „czystą” energią chemiczną dla zastosowań lokalnych a także możliwość wytwarzania energii elektrycznej z dużą sprawnością w ogniwach paliwowych. 

W Unii Europejskiej prace nad tymi rozwiązaniami już trwają. Jak mówi Jerzy Buzek - do najważniejszych prac zaliczono wspomaganie skojarzonych systemów produkcji energii, ciepła i surowców chemicznych (gazu syntezowego), technologie wydzielania i sprężania dwutlenku węgla zawartego w gazach spalinowych, technologie wytwarzania nowych materiałów dla potrzeb budowy infrastruktury do transportu dwutlenku węgla. Do ważnych zadań zaliczono także separację i oczyszczanie gazów przemysłowych, syntezy chemiczne wykorzystujące produkty zgazowania i pirolizy węgla, technologie przygotowania paliw stałych oraz nowe metody i instalacje do energetycznego wykorzystania zwłaszcza węgli niskiej jakości. 

W celu przyśpieszenia tych prac, według Buzka, należy opracować spójną politykę energetyczną kraju z polityką wydobycia i zagospodarowania węgla oraz ewentualną konkurencją węgla importowanego, uwzględnić w planach rozwojowych górnictwa zmieniające się jakościowo zapotrzebowanie na węgiel ze względu na prognozowane stosowanie nowych technologii energetycznych. Konieczne jest także stworzenie europejskiego lobby na rzecz czystego węgla, w szczególności z krajami stosującymi węgiel w energetyce, jak np. Niemcy. 

Te zadania nie będą mogły jednak zostać zrealizowane bez wielkich inwestycji. Zdaniem analityków ING Banku sektor górniczy w najbliższych latach wymaga inwestycji o wartości około 10 miliardów złotych. Szacunki Ministerstwa Gospodarki mówią o 2 mld tylko w roku 2006. Zdaniem przedstawicieli ING dobra koniunktura w górnictwie sprzyja rozwojowi i jest najlepszym momentem na inwestycje. 

- Według naszych szacunków potrzeby inwestycyjne sektora, tylko w przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz Katowickiego Holdingu Węglowego, wynoszą około 5 mld zł. To doskonale obrazuje jakie wyzwania stoją przed polskim górnictwem. Udostępnienie nowych pokładów, odnowienie parku maszynowego, ochrona środowiska czy kwestie poziomu zatrudnienia wymagają olbrzymich środków - przekonuje Kazimierz Rajczyk, dyrektor zarządzający sektorem energetycznym w ING Banku. Zdaniem Rajczyka do możliwości i szans rozwojowych polskiego górnictwa, zwiększających zainteresowanie tym sektorem instytucji finansowych, należą udział węgla w zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego kraju, znaczące rozpoznane zasoby, rozwój czystych technologii węglowych i utrzymujące się wysokie ceny ropy i gazu. Wśród czynników odstraszających finansistów od górnictwa są spadek zapotrzebowania na węgiel na tradycyjnych rynkach zbytu, konkurencja cenowa światowych producentów, wysokie koszty transportu i wysokie koszty ekologiczne. 

Bardzo dużo mówi się także o konieczności zwiększania oszczędności w sektorze węglowym. Jak przekonuje prof. Wiesław Blaschke, kierownik Zakładu Ekonomiki i Badań Rynku Paliwowo-Energetycznego Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk, aby obniżać koszty wydobycia węgla, przy stałych kosztach spółek węglowych na poziomie ok. 60 proc., powinniśmy zwiększać wydobycie, a nie zmniejszać. 

- Południowy Koncern Węglowy zwiększył poziom wydobycia, przez co zmniejszyły się koszty produkcji 1 tony. To samo zrobiła kopalnia Bogdanka, która planuje zwiększyć wydobycie do 10 mln ton rocznie, aby obniżyć jednostkowe koszty i zwiększyć swoją konkurencyjność - przypomina Wiesław Blaschke. 

Jego zdaniem pozostałe firmy górnicze nie idą w tym kierunku, przez co częściowo same wpędzają się w kłopoty. Przekonuje on, że jeżeli dodatkowe ilości węgla będą dobrej jakości to więcej węgla niż obecnie można sprzedać za granicą. Unia Europejska importuje ok. 180 mln ton węgla rocznie, są więc możliwości ulokowania tam dodatkowych ilości polskiego węgla. Zwiększenie eksportu będzie możliwe pod warunkiem, że surowiec ten będzie odpowiedniej jakości, ponieważ w Unii Europejskiej nie zużywa się węgla marnej jakości, zawierającego kamień. Jak mówi prof. Blaschke, w Polsce mamy poważne zaległości jeśli chodzi o wzbogacanie węgla. Zlikwidowano wiele zakładów przeróbczych, upadły zakłady prywatne, które mogły świadczyć usługi na rzecz kopalń. 

O uwarunkowaniach rozwoju polskiego górnictwa dyskutowano podczas konferencji „Górnictwo w Polsce”, jaka odbyła się 25 września w Katowicach. Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa była partnerem organizacyjnym konferencji. 

Podczas dyskusji wiele miejsca poświęcono analizie strategii dla górnictwa węgla kamiennego, przedstawionej przez Ministerstwo Gospodarki. Stanowisko GIPH dotyczące strategii przedstawił prezes Janusz Olszowski. Wśród jej krytyków znaleźli się także m.in. wicepremier Janusz Steinhoff, prof. Jan Szlązak oraz przedstawiciele Związku Zawodowego Górników w Polsce i Solidarności.

Oprac. Donald Dusek

Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa; ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice; tel. 032-757-32-39, 032-757-32-52; 032-757-38-21; 0-32-251-35-59