Nr 9 - 10 (135-136) Wrzesień
- Październik 2006 r.
Dowodów
brak?
Od pewnego czasu
wysocy urzędnicy odpowiedzialni za
górnictwo oraz niektórzy śląscy politycy z
rządzącej partii, którym wydaje się,
iż doskonale orientują się w problemach tej branży, zamiast zająć się
rozwiązywaniem jej
konkretnych
problemów, szermują takimi sformułowaniami jak „
układ”, „patologia”, „
powiązania personalne” itd. Jedna z gazet
przytoczyła niedawno wypowiedzi
posłów PiS, którzy twierdzą:
„wprowadzenie spółek na giełdę rozbije
patologiczne układy w górnictwie”.
Nie padały przy tym
jednak żadne konkrety, nikt nie
przytaczał dowodów na istnienie tego mitycznego
„patologicznego układu”. Jest
pewne, że jeśli takie dowody istniałyby – natychmiast
zostałyby ujawnione
opinii publicznej, a członkami
„przestępczej
sitwy” gorliwie zajęłaby się prokuratura.
Obmowa ma jednak to
do siebie, że powtórzona publicznie
kilkaset razy – zaczyna żyć własnym życiem w opinii
publicznej. Czytelnicy,
widzowie i słuchacze , zwłaszcza spoza Śląska,
uwierzyli politykom, że jakaś
górnicza, potężna mafia nabija sobie
kieszenie i portfele kosztem podatników. To jeden z
przejawów powszechnej
ostatnio w naszej polityce metody „dziel i rządź”.
Skłóca się w ten sposób inne
branże z górnikami a mieszkańców Śląska z resztą
kraju.
A przecież
górnictwo od kilkunastu lat jest stale pod lupą
najróżniejszych organów kontroli: NIK, policja,
prokuratura, urzędy skarbowe,
ABW, WUG, CBŚ. Ze
spółek węglowych
kontrolerzy prawie nie wychodzą – jak skończą jedni, mijają
się w drzwiach z
następnymi. I nic… Żadnych większych afer w ostatnich latach
nie wykryto.
Wręcz przeciwnie,
kierownictwa spółek węglowych wiele
zrobiły aby uporządkować sprawę handlu węglem, pozbyć się nieuczciwych
pośredników, wyeliminować patologie.
Górnictwo
od 16 lat zabiegało u wszystkich ekip rządzących,
aby oddać mu sprawiedliwość i docenić ogromny wysiłek związany z udaną
przecież
restrukturyzacją i reformą branży. Dlatego z wielką nadzieją
powitaliśmy
przedwyborczy program PiS, dotyczący węgla. Rodził on nadzieję właśnie
na
polityczną sprawiedliwość wobec
kopalń i
spółek węglowych. Zamiast tego usłyszeliśmy, że jesteśmy
przestępcami, a
wszystko co zrobiliśmy do tej pory to „górnicza
propaganda”.
Dlatego panowie
politycy- jeśli w
końcu doszliście do wniosku, że z tym
górnictwem nie jest tak, jak się wam wydawało - to bardzo
prosimy: weźcie się
wreszcie za to, do czego wyborcy was zobowiązali- uchwalanie prawa.
Jeśli w
przyszłym roku nie będzie ustawy górniczej, to rzeczywiście
ta branża stanie
się patologiczna, ale będzie to wyłącznie wasza „
zasługa”.
|