Ostatnia aktualizacja: 2006-05-02
 
 
 

Nr 3-4 (129-130) Marzec - Kwiecień 2006 r.

Analizy

A co z górnictwem?
wiele niewadomych

Rząd zaakceptował 28 marca br. „Program dla elektroenergetyki”, przygotowany przez Ministerstwo Gospodarki. Tylko w kilku miejscach wspomina się w nim o górnictwie - to z pewnością jedna z wad dokumentu, ponieważ trudno mówić o elektroenergetyce w oderwaniu od górnictwa.

Głównymi założeniami „Programu..” są obniżenie kosztów wytwarzania, przesyłania i dystrybucji energii elektrycznej, wzrost bezpieczeństwa energetycznego i niezawodności dostaw oraz ograniczenie wpływu energetyki na środowisko. 

Podstawowe problemy 

Do najważniejszych problemów sektora elektroenergetycznego wymagających pilnych rozwiązań zaliczone w programie zostały: 

  • wzrost cen energii elektrycznej oraz kosztów jej przesyłania i dystrybucji. W ciągu najbliższych pięciu lat ceny energii mogą wzrosnąć o co najmniej 15-20 proc., a opłaty przesyłowe i dystrybucyjne o 5-10 proc. w stosunku do obecnie obowiązujących opłat. Aby temu zapobiec, niezbędne są duże nakłady inwestycyjne na moce wytwórcze i sieci przesyłowe i dystrybucyjne, które będą spełniały unijne normy dotyczące ochrony środowiska; 
  • negatywne oddziaływanie na środowisko. Obowiązek redukcji emisji gazów i pyłów, w szczególności szkodliwych dla zdrowia gazów jak dwutlenek węgla, dwutlenek siarki oraz tlenki azotu wynika m.in. ze zobowiązań Traktatu Akcesyjnego oraz dyrektyw unijnych; 
  • kwestia rozwijania i promocji odnawialnych źródeł energii. Do 2010 r. produkcja energii z tego typu źródeł powinna osiągnąć poziom co najmniej 7,5 proc w krajowym zużyciu energii elektrycznej brutto. Aby było to możliwe, niezbędny jest znaczny wzrost mocy wytwórczej z tych źródeł; 
  • ograniczenia dla rynku energii. Dostęp do rynku detalicznego jest obecnie ograniczony przez monopolistyczne działania dużych operatorów sieciowych. Aby to zjawisko zniwelować, istnieje potrzeba stworzenia precyzyjnych regulacji standaryzujących funkcjonowanie rynku energii elektrycznej; 
  • problem kontraktów długoterminowych. Istniejące kontrakty uniemożliwiają swobodny obrót energią oraz oddziałują negatywnie na rynek ograniczając zakres jego działania. Przez Komisję Europejską są ponadto postrzegane jako niedozwolona pomoc państwa. Wiceminister gospodarki, Tomasz Wilczak, pytany o opinie banków na ten temat odpowiedział, że są one gotowe na podjęcie dyskusji na temat restrukturyzacji lub likwidacji KDT. Zdaniem Wilczaka koszty rozwiązania kontraktów długoterminowych z pewnością nie wyniosą 23 mld zł. jak zakładano w poprzednim programie. Dodaje, że działania w zakresie likwidacji kontraktów długoterminowych rząd będzie musiał podjąć bardzo szybko; 
  • brak konkurencyjności krajowej energetyki. Polskie firmy energetyczne są stosunkowo małe w stosunku do europejskich zintegrowanych firm energetycznych o znacznych zasobach finansowych. Zasadniczym problemem jest brak integracji pionowej polskiej elektroenergetyki bez której nie będzie możliwa poprawa zdolności inwestycyjnych i konkurowanie na wspólnym europejskim rynku energii; 
  • moce wytwórcze i zdolności przesyłowe. W Polsce funkcjonuje przestarzały system sieci 220 kV. Brakuje działań na rzecz rozwoju połączeń transgranicznych, czego efektem jest brak możliwości tworzenia wspólnego europejskiego i regionalnego rynku energii. 
Do najważniejszych działań w celu rozwiązania istniejących problemów proponowane są m.in. zmiany uregulowań prawnych, wzmocnienie uprawnień Urzędu Regulacji Energetyki oraz stworzenie odpowiedniej polityki regulacyjnej i zwiększanie swobody działania firm energetycznych. Rząd założył również rozwiązanie problemu KDT, pobudzanie na zasadach rynkowych rozwoju inwestycji a w tym promocję nowych, ekonomicznie efektywnych technologii wytwarzania w oparciu o paliwa krajowe. Planowana jest także rozbudowa połączeń sieciowych z systemami sąsiednimi oraz rozszerzanie obszarów konkurencyjnych, w tym kontynuowanie reformy górnictwa węgla kamiennego.


Kto, z kim i dlaczego?

Chyba najbardziej oczekiwaną propozycją „Programu..” były zmiany strukturalne w sektorze elektroenergetycznym. Rząd zaproponował więc utworzenie Polskiej Grupy Energetycznej (PGE), będącej podstawą do realizacji postawowych celów oraz stanowiącej wiodącą grupę energetyczną w Polsce i Europie Centralnej. PGE ma powstać na bazie holdingu BOT, Zespołu Elektrowni Dolna Odra, aktywów pozostałych po wydzieleniu z PSE SA Operatora Systemu Przesyłowego wraz z majątkiem oraz spółek z grup dystrybucyjnych Ł2, L5 i Rzeszowskiego Zakładu Energetycznego. Docelowo planowana jest sprzedaż pakietu 35 proc. akcji PGE na warszawskiej giełdzie. Planowana jest także konsolidacja Południowego Koncernu Energetycznego ze spółkami dystrybucyjnymi ENION i ENERGIA-PRO oraz Elektrownią Stalowa Wola. Powstały w ten sposób koncern również ma być prywatyzowany poprzez giełdę.

Decyzja o przeprowadzeniu konsolidacji pionowej ma, zdaniem rządu, umożliwić szybszy rozwój polskich firm energetycznych.

- Zakładamy, że inwestycje, które przez ostatnie kilka lat nie mogły ruszyć z powodu braku zamknięcia finansowania, np. w Pątnowie, Łagiszy i Bełchatowie, przy konsolidacji pionowej będą mogły być dopięte. Kolejne programy inwestycyjne będą przedstawiane przez poszczególne podmioty, które powstaną po konsolidacji – przekonuje wiceminister Wilczak.

Dodaje, że inwestycje te mogą być współfinansowane ze środków unijnych, a także realizowane przez inwestorów branżowych oraz przy pomocy kredytów, które będą zaciągane pod majątek skonsolidowanych podmiotów.

Program nie określa co stanie się z innymi firmami, mówi się jedynie o prywatyzacji lub konsolidacji grupy dystrybucyjnej ENEA, Elektrowni Kozienice i kopalni Bogdanka. Możliwa będzie również prywatyzacja lub konsolidacja koncernu ENERGA i Zespołu Elektrowni Ostrołęka. Decyzje te będą leżały w gestii Ministerstwa Skarbu Państwa.

– Jednak na pewno stroną czynną w procesie tworzenia Grupy PGE będzie PSE a nie BOT, m.in. dlatego, że to PSE jest stroną kontraktów długoterminowych - zaznaczył. – BOT też powinien być przeniesiony do PSE .Resort gospodarki jest z kolei odpowiedzialny za część działań dotyczącą organizacji procesu likwidacji KDT – twierdzi Tomasz Wilczak.

W dokumencie rządowym przewidziano również efekty społeczne, takie jak m.in. wzrost zatrudnienia w firmach zajmujących się budową urządzeń wytwórczych i przesyłowych, rozwój systemów informatycznych oraz wzrost zapotrzebowania na pracowników do budowy tych systemów oraz ich obsługi, rozwijanie terenów wiejskich, wzrost aktywności społeczności lokalnych oraz wzrost zatrudnienia w firmach instalujących i obsługujących urządzenia do produkcji energii elektrycznej oraz zwiększenie opłacalności produkcji przyciągającej nowe inwestycje oraz zwiększenie zatrudnienia i aktywizację rejonów, w których te inwestycje będą lokowane.

W „Programie...” określono także harmonogram jego realizacji, zakładający, że większość zaplanowanych działań zostanie zakończona do końca 2006 r. a do 2008 r. zakończenie procesu prywatyzacji. Natomiast zakończenie prac nad systemem kompensacji nastąpi do 1 stycznia 2007 r. Wkrótce zespół sterujący ds. rządowego programu dla elektroenergetyki powinien przedstawić szczegółowe rozwiązania dotyczące programu, np. to, czy PGE i poszerzony PKE będą koncernami czy holdingami, wyjaśnienia wymaga także kwestia koncernów ENERGA, ENEA, elektrowni Kozienice oraz kopalni Bogdanka.


Program dla całego sektora?

Pominięcie niemal zupełnie spraw górnictwa, zwłaszcza węgla kamiennego, jest z pewnością jednym z poważnych braków rządowego programu. Trudno uznać za wystarczające stwierdzenie, jakie znalazło się w dokumencie, że powinna być kontynuowana reforma górnictwa węgla kamiennego. Na czym ta reforma miałaby polegać - tego już nie znajdziemy. Górnictwo węgla kamiennego i elektroenergetyka nie mogą bez siebie funkcjonować, dlatego warto by - przynajmniej niektóre kwestie - uwzględniać wspólnie dla tych branż. Wystarczy wspomnieć o zapewnieniu bezpieczeństwa energetycznego, konkurencyjnych cenach paliw i energii, nowoczesnych technologiach spalania węgla, ograniczeniu emisji szkodliwych gazów - to wszystko są wyzwania (problemy) przed którymi w równym stopniu stoją tak górnictwo jak i energetyka. Te współzależności w „Programie...” powinny być określone.

Za kilka miesięcy Ministerstwo Gospodarki przedstawi inny dokument - program dla górnictwa węgla kamiennego po roku 2006. Można się spodziewać, że niemal całkowicie pominięte zostaną w nim kwestie elektroenergetyki - co z pewnością będzie wielkim brakiem. Może wreszcie warto, żeby rząd pokusił się o stworzenie konkretnego, realistycznego programu dla całego sektora energetyczno-paliwowego?

Krytycy rządowego dokumentu zwracają uwagę, że jest w nim wiele słusznych postulatów ale brakuje wskazówek jak te postulaty zrealizować. Dokument programowy takie informacje powinien zawierać. Plusem programu z pewnością jest to, że w ogóle jest i w miarę dokładnie przedstawia obecny stan elektroenergetyki. Na taki program sektor elektroenergetyczny czekał od wielu lat, jego brak powodował paraliż decyzyjny w firmach energetycznych.

Podstawowym zadaniem rządu i zarządów koncernów i firm energetycznych będzie teraz znalezienie recept na w miarę szybkie wprowadzenie choćby części zapisów „Programu..” w życie. Z tym tradycyjnie mogą być problemy.


Donald Dusek
Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa; ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice; tel. 0-32-757-32-39, 0-32-757-32-52; 0-32-757-38-21; 0-32-251-35-59