Ostatnia aktualizacja: 2005-08-24
 
 
 

Nr 7-8 (121-122) Lipiec - Sierpień 2005 r.

Ekologia

UPRAWY NA ZWAŁOWISKU
KIEDYŚ PŁONĄCA, WKRÓTCE ZIELONA

Na początku października br. na byłym składowisku odpadów kopalnianych w Siemianowicach Śląskich rozpocznie się sadzenie roślin energetycznych. Jeszcze latem ubiegłego roku hałda się paliła a dymy utrudniały życie okolicznym mieszkańcom. Koszt rekultywacji hałdy wyniesie około 1,28 mln zł.

Składowisko o powierzchni ok. 3,8 hektarów znajduje się na pograniczu Siemianowic Śląskich i Piekar Śląskich, niedaleko leży Czeladź. Kiedyś był to osadnik szlamów z kopalni Siemianowice, który w ramach rekultywacji zasypano odpadami z zakładu przeróbczego. Już w latach 1995-97 pojawiały się koncepcje zagospodarowania i rekultywacji hałdy, nie zostały one jednak zrealizowane z powodu braku pieniędzy. Pod koniec roku 2003 doszło do samozapłonu i hałda zaczęła się palić. Syndyk masy upadłościowej kopalni, jako że nie miał pieniędzy na wygaszenie hałdy i nie mógł się pieniędzy doprosić (zwracał się m.in. o pomoc do Ministerstwa Gospodarki) a nie chciał mieć problemu - postanowił hałdę podarować miastu Siemianowice Śląskie.

Z dniem 10 maja 2004 roku hałda została przekazana jednostronnym aktem notarialnym przez syndyka masy upadłościowej KWK "Siemianowice - ZG Rozalia" miastu.

Po zrzeczeniu się przez syndyka hałdy stanęliśmy przed pilną potrzebą zlikwidowania zagrożenia jakie ona stanowiła dla okolicznych mieszkańców. Gmina nie posiadała środków finansowych na to zadanie, ponieważ wcześniej nie była właścicielem hałdy i nie spodziewała się jej przejęcia - mówi Irena Chlebik, zastępca naczelnika Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Siemianowicach.

Latem 2004 r. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach w pobliżu hałdy ustawił stację badawczą mierzącą skażenie powietrza. W oparciu o wyniki prac stacji, w odległości do 200 metrów od hałdy utworzono strefę bezwzględnego skażenia, czyli niebezpieczną dla zdrowia. Teoretycznie nikt w tej strefie nie mógł przebywać, ale przecież okoliczni mieszkańcy żyć jakoś musieli. Co prawda w promieniu 200 metrów nie ma zabudowań, ale są pola uprawne - pomimo zakazu rolnicy musieli zebrać swoje plony, wokół uprawiane są m.in. buraki, kapusta, wysiane są zboża. Do Urzędu Miejskiego napływały interwencje i skargi od mieszkańców Siemianowic, Piekar i Czeladzi domagających się jak najszybszego ugaszenia składowiska.

Ugaszenie i rekultywacja hałdy było więc sprawą pilną, dlatego władze Siemianowic zwróciły się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych o zgodę na wybór wykonawcy prac rekultywacyjnych z wolnej ręki, co miało pozwolić na uniknięcie długotrwałej procedury przetargowej. Prezes UZP wyraził zgodę.

W wyniku działań Wydziału Ochrony Środowiska i Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta, we wrześniu 2004 roku podpisano umowę o dotację w wysokości 500 tys. zł. pomiędzy miastem Siemianowice Śląskie a Biurem ds. usuwania klęsk żywiołowych Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Obecnie Biuro znajduje się w strukturze MSWiA.

W listopadzie 2004 roku Siemianowice Śląskie zaciągnęły w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach pożyczkę na "zagospodarowanie przyrodnicze zniszczonego terenu poprzemysłowego składowiska odpadów pogórniczych", w wys. 780 tys. zł. Każda pożyczka z WFOŚiGW obwarowana jest osiągnięciem tzw. efektu ekologicznego czyli w tym przypadku przywrócenie pierwotnego charakteru tego terenu, który znajduje się pośród gruntów ornych. Zgodnie z umową, termin zakończenia prac przewidziano na lipiec 2005 roku. Z uwagi na warunki atmosferyczne (przedłużającą się zimę) i niemożność prowadzenia prac ziemnych, termin ten przesunięto na 31 października 2005 roku. Całość inwestycji zamknie się kwotą 1,28 mln zł.

Skrótowo, proces gaszenia hałdy przebiegał następująco: najpierw część "zapożarowana" została oddzielona od reszty składowiska głębokim wykopem, który został wypełniony emulgatem, czyli mieszaniną popiołów dymnicowych i wody. Następnie mieszanina była wygaszana, wychładzana i wywieziona - informuje Bogusław Palka, Naczelnik Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności UM w Siemianowicach Śląskich.

Jak zaznacza Irena Chlebik - przy gaszeniu hałdy pomoc okazały służby wojewody śląskiego, Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach, Wydziału Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach. Wielce pomocne okazały się również Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego z Bytomia i Państwowa Straż Pożarna z Siemianowic, które pożyczały m.in. kombinezony i maski tlenowe dla osób, które pracowały na hałdzie. Pomoc ta była bezpłatna.

Przedstawiciele CSRG na każdą naszą prośbę szybko reagowali. Na paląca się część hałdy wjechały ciężkie walce i spychacze i zaczęły ubijać teren hałdy; tak aby przydusić ogień i ograniczyć do niego dostęp tlenu. Zdarzało się, że operator spychacza pracował tylko przez 20 minut i to w masce tlenowej, później musiał robić przerwę ponieważ odgarniał palące się miejsca a wtedy płomienie sięgały nawet 2 metrów. Dłuższa praca była niemożliwa - dodaje Palka.

Całe pogorzelisko przykryte zostało następnie emulgatem, co miało nie dopuścić do ponownego zapalenia się hałdy. Emulgat, wykonany na miejscu, w specjalnych głowicach hydrauliczno � pneumatycznych, rozprowadzony został równomiernie po całej powierzchni hałdy, stwardniał i stworzył skorupę o grubości około pięciu centymetrów.

Do ugaszenia i zagospodarowywania hałdy zużyto 900 m3 wody i 1900 m3 emulgatu. Popioły dymnicowe pozyskano z Elektrociepłowni Katowice (wchodzącej w skład Południowego Koncernu Energetycznego) i Elektrociepłowni ELCHO z Chorzowa Pozyskaniem pyłów zajmował się główny wykonawca prac rekultywacyjnych, firma Ekolot z Katowic. Dopiero na warstwę emulgatu można było nawieźć 70-centymetrową warstwę zmineralizowanej ziemi. Ziemię zakończono nawozić latem 2005 roku. Z początkiem października br. na terenie ugaszonej hałdy, rozpoczęte zostaną nasadzenia zieleni.

To jest dobry okres dla nasadzenia takich roślin energetycznych jak wierzba, topinambur i trzcina miscantus. Mogą one być potem wykorzystane jako surowiec energetyczny. W Siemianowicach Śląskich dwa budynki szkolne przygotowywane są do tego, by do ich ogrzewania wykorzystać rośliny energetyczne - dodaje Irena Chlebik.

W Siemianowicach powołano specjalny zespół zajmujący się uprawą roślin energetycznych Na terenie miasta stworzono poletka doświadczalne, na których są prowadzone badania z udziałem między innymi członków Polskiej Akademii Nauk. Poletka obsadzone wierzbą energetyczną znajdują się główne na obszarach poprzemysłowych.

Tak zwałowisko wyglądało jeszcze niedawno.

Na warstwę emulgatu nawieziono 70-centymetrową warstwę zmineralizowanej ziemi.

Prace ziemne zakończono latem 2005. Z początkiem października br. na terenie ugaszonej hałdy, rozpoczęte zostaną nasadzenia zieleni.

Dariusz Czarnecki

Kolumna dofinansowana ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej w Katowicach

Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa; ul. Kościuszki 30; 40-048 Katowice; tel. (032) 757-32-39, 757-32-52; 757-38-21