Nr 5-6 (119-120) Maj - Czerwiec 2005 r.
W Polsce zabraknie węgla?
Znów tu i owdzie różni "fachowcy"
wypowiadają się na temat polskiego górnictwa. Nic dziwnego
- kampania wyborcza rozkręca się coraz bardziej. Politycy
zmieniają poglądy w zależności od tego do kogo przemawiają.
Jak do publiki w Warszawie- niezwykle przejmują się ekologią
i lansują konieczność budowy energetyki jądrowej, która ma
zastąpić tę tradycyjną, wykorzystującą węgiel. Jak zrobią
sobie przedwyborczą "wycieczkę" na Śląsk- pochylają
się z troską nad ciężką dolą górników i ich rodzin. Czyli
dla każdego cos miłego. Nielicznych stać na mówienie społeczeństwu
prawdy o polskim górnictwie, bo prawda jest dla wielu niewygodna.
Od 1990 roku, na skutek likwidacji kopalń
oraz zmian kryteriów bilansowości, ubyło nam ponad 17 mld
ton zasobów węgla kamiennego. Co gorsza- do części zasobów
utraciliśmy dostęp praktycznie bezpowrotnie. Obecnie realizowany
jest rządowy program , który wymusza szybką likwidację prawie
8 mln ton zdolności wydobywczych. W najbliższych 15 latach,
z powodu wyczerpywania się złóż, zlikwidowanych zostanie kolejnych
10 kopalń. Jeśli nie zbudujemy nowych poziomów lub całych
kopalń, w perspektywie 20 - 25 lat w Polsce zabraknie węgla
energetycznego na pokrycie własnych potrzeb. Powie ktoś: można
będzie importować tani węgiel z innych krajów. Tak, ale po
pierwsze drastycznie wzrośnie uzależnienie Polski od zewnętrznych
dostaw nośników energii po drugie - "tani" węgiel
zza granicy wcale nie będzie już taki tani, jeśli zabraknie
na rynku europejskim 80 milionów ton tego paliwa, wydobywanego
obecnie w naszym kraju, a po trzecie � za skutki społeczne
takich decyzji zapłacimy wszyscy.
Przyszły rząd, obojętnie jakie będzie
reprezentował barwy polityczne, musi wykonać rzetelną i bezstronną
analizę, która odpowie na pytanie: czy opłaca się w dalszym
ciągu realizować program likwidacji potencjału wydobywczego
polskiego górnictwa? Czy stać nas na przeznaczanie ogromnych
sum z budżetu najdalszą likwidację kopalń? Czy powinniśmy
nadal świadomie rezygnować z bogactwa narodowego jakim jest
węgiel?
Poważne zagrożenia dla polskiego sektora
paliwowo-energetycznego stanowią również, narzucone nam przez
UE, rygory dotyczące spalania węgla, które nasz rząd przyjął
praktycznie bez negocjacji. Dotychczas nie wypracowano jasnych
zasad funkcjonowania tego sektora w nowych uwarunkowaniach,
obowiązuje bowiem pogląd, ze wszystko załatwi "niewidzialna
ręka rynku". Tymczasem Polsce niezbędny jest spójny program
dla całego sektora paliwowo- energetycznego i to na co najmniej
ćwierć wieku, który musi być opracowany bez wyrywkowego postrzegania
branż go tworzących, bowiem ich problemy są wspólne. I to
będzie poważne wyzwanie dla nowego rządu.
|