GÓRNICZA IZBA PRZEMYSŁOWO-HANDLOWA
 Nr 7-8(49-50) Lipiec-Sierpień 1999 Biuletyn Górniczy 

KOMENTARZ

KOZIOŁ OFIARNY


Od pewnego czasu w okolicach Ministerstwa Finansów trwają gorączkowe poszukiwania zwierzęcia, które w aktualnej sytuacji finansowej Rzeczypospolitej - staje się wręcz niezbędne dla niektórych polityków. Czworonogiem tym jest rzecz jasna kozioł ofiarny, zwany czasem dyżurnym chłopcem do bicia.
Reżyser odgrywanej właśnie farsy - minister finansów- w głównej roli, ( wspomnianego kozła) widzi jednego tylko aktora: polskie górnictwo.
Pan profesor Balcerowicz doskonale wie, że stan finansów państwa (pod jego przecież rządami), jest katastrofalny. I tak: deficyt budżetowy na koniec lipca wyniósł 12,5 mld złotych, co równa się kwocie zaplanowanej na cały bieżący rok. Tylko w ciągu lipca zwiększył się on o ok. 1 mld zł. Według wielu ekspertów przyczyn tak znacznego rozchwiania równowagi budżetowej można upatrywać w złym zaplanowaniu wydatków związanych z wprowadzaniem czterech wielkich reform, oraz w niższych wpływach do budżetu co wynika przede wszystkim z mniejszego niż zakładano tempa wzrostu gospodarczego. Ktoś się tu bardzo pomylił planując, że wzrost PKB wyniesie w br. 5,1 proc, podczas gdy wychodzi na to, że realnie może to być najwyżej 3,3 proc. Tak przynajmniej uważa minister tego samego rządu, w którym zasiada też profesor Balcerowicz - Jerzy Kropiwnicki.
Ponieważ sytuacja staje się dramatyczna, ludzie za nią odpowiedzialni zaczynają się miotać aby odpowiedzialność tę z siebie zrzucić. Ostatnio pan wicepremier Balcerowicz przejechał się po górnictwie jak na łysej kobyle. Stwierdził on mianowicie publicznie, że podjęta przez niego dla ratowania finansów państwa decyzja przyspieszenia terminu i podwyższenia stopy akcyzy od paliw płynnych ( zamiast od 1 września wprowadzono ją 1 sierpnia, zamiast o 5 %.wzrosła o 10 %) wynika z niepłacenia przez górnictwo żadnych zobowiązań wobec budżetu. Tak więc pan wicepremier mówi w ten sposób wszystkim kierowcom, rozwścieczanym podnoszeniem cen paliw: to nie ja, to ci nieuczciwi górnicy, którzy na was żerują! Większej demagogii nie można sobie już wyobrazić.
Pan profesor "zapomniał" poinformować, że górnictwo owszem, nie płaci wszystkich zobowiązań w całości, ale jednak płaci! I to bardzo dużo. Więcej nie jest w stanie. Minister finansów doskonale wie, że sektor większość swoich zobowiązań reguluje. Od 1 stycznia do 17 lipca br. górnictwo węgla kamiennego wpłaciło składki na ZUS w wysokości 73,7 proc. zobowiązań za ten fragment roku; na ubezpieczenia społeczne- 73,2 proc należnych zobowiązań; na ubezpieczenie zdrowotne: 78,9 proc. Na fundusz pracy i fundusz gwarantowanych świadczeń pracowniczych - 66,7 proc należności. Z tytułu podatku VAT sektor spłacił 33,64 proc, a zobowiązania z tytułu podatku od osób fizycznych w 77,73 proc. To jest według pana Balcerowicza NIEPŁACENIE?
Jak na tragiczną wręcz sytuację finansową- górnictwo dokonuje prawdziwych cudów płacąc aż tyle.
Wygodniej jest jednak tego nie zauważać. Trudniej przyznać, że gros zadłużenia to zobowiązania z tytułu podatku VAT, którego nieracjonalne i niespotykane w świecie podwyżki ( o 15 proc w 2 lata) skutecznie zrujnowały płynność finansową górnictwa, a wprowadzone zostały nie przez kogo innego tylko ministra finansów
autor Pióro


NA POCZĄTEK   POWRÓT   STRONA GŁÓWNA