Nr 11(41) Listopad 1998 | Biuletyn Górniczy |
Autorytetu nie można zadekretować Czas podsumowań
|
ROZMOWA Z JANUSZEM OLSZOWSKIM
DYREKTOREM DS. ORGANIZACYJNO- PRAWNYCH, CZŁONKIEM ZARZĄDU GIPH - Zbliżająca się do końca kadencja organów GIPH była kolejną, podczas której działalność takich organizacji jak nasza, nie mogła oprzeć się na ustawie o samorządzie gospodarczym, gdyż ustawy takiej Sejm nie zdołał uchwalić. - Dobrze się stało że parlament nie uchwalił tej kontrowersyjnej ustawy. Przyznam się zresztą, że nasza izba robiła wszystko, żeby zablokować ten akt prawny w Sejmie. Gdyby ustawa ta weszła w życie, to przestałyby istnieć i funkcjonować izby branżowe, takie jak nasza. Wprowadzona zostałaby obligatoryjna przynależność podmiotów do samorządu gospodarczego, a mnie wydaje się, że samorząd gospodarczy powinien być tworzony oddolnie, z inicjatywy zainteresowanych podmiotów. W naszych realiach nie wolno tego typu organizacji powoływać na siłę, mocą nakazu. - Wiem, że jest Pan zwolennikiem poglądu, iż obecnie działające izby gospodarcze a zwłaszcza ich członkowie, nie wykorzystują w pełni już posiadanych uprawnień - Większość izb gospodarczych zna jedynie ustawę o izbach gospodarczych z 1989 roku i uważa, że jest to jedyny akt prawny który stanowi podstawę działania samorządu gospodarczego. I to jest błąd. Większość uprawnień samorządu gospodarczego, a więc izb gospodarczych, znajduje się bowiem w zupełnie innych aktach prawnych. Trzeba sobie tylko zadać trud i odnaleźć te kompetencje. Nasza izba w ciągu ostatnich dwóch lat wykazała, że można bardzo skutecznie działać nie tylko na podstawie ustawy o izbach gospodarczych, lecz także w oparciu o szereg innych uregulowań. - Jakie to są przepisy? - Na pierwszym miejscu należy wymienić Kodeks postępowania administracyjnego, który daje bardzo silne umocowania tzw. organizacji społecznej, którą jest między innymi izba gospodarcza. Na podstawie przepisów kpa izba może, w sprawie dotyczącej interesów należącego do niej podmiotu, wystąpić do odpowiednich organów z żądaniem wszczęcia postępowania lub też dopuszczenia jej do toczącego się już postępowania administracyjnego. Jeżeli organ administracji państwowej odmówi spełnienia któregoś w wymienionych żądań, to na takie postanowienie służy izbie prawo wniesienia zażalenia do odpowiedniego organu wyższego stopnia. W przypadku dopuszczenia izby do postępowania – przysługują jej prawa strony. W takiej sytuacji izba, działając jako organizacja społeczna, reprezentująca interesy należącego do niej podmiotu gospodarczego – może wykorzystać całą gamę środków prawnych, na które z różnych względów nie zawsze decyduje się podmiot, działając pojedynczo. I tak np. w trakcie postępowania administracyjnego izba może żądać przeprowadzenia dowodu, wyłączenia z postępowania wskazanego pracownika organu administracji państwowej, a także wnosić odwołania od decyzji lub zażalenia na postanowienia. Izbie gospodarczej przysługuje również prawo składania skarg i wniosków do organów państwowych i samorządowych, a przedmiotem takiej skargi może być w szczególności zaniedbanie lub nienależyte wykonywanie zadań przez właściwe organy albo przez ich pracowników, naruszenie praworządności, przewlekłe lub biurokratyczne załatwianie spraw itp. Skarga na bezczynność organu administracji publicznej jest niezwykle skutecznym instrumentem prawnym, gdyż wniesiona do organu wyższego stopnia czy też do Naczelnego Sądu Administracyjnego, wywołuje personalne konsekwencje dyscyplinarne. Izba gospodarcza należy do nielicznych podmiotów prawa, które występować mogą z wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją aktów ustawodawczych oraz z Konstytucją lub aktami ustawodawczymi aktów normatywnych, wydanych przez naczelne i centralne organy państwowe. Stosownie do przepisów o przeciwdziałaniu praktykom monopolistycznym organizacja nasza jest uprawniona do żądania wszczęcia postępowania przez Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w przypadkach, gdy interes należących do niej podmiotów gospodarczych został lub może być naruszony przez praktykę monopolistyczną. Ponadto w działalności izby bardzo pomocny jest jeden z przepisów ustawy o organizacji i trybie pracy Rady Ministrów oraz o zakresie działania ministrów, która to regulacja nakłada na każdego członka Rady Ministrów obowiązek współdziałania z organizacjami społecznymi. Istota wykorzystania izby gospodarczej polega więc na tym, że w przypadku jej zaangażowania się w sprawę związaną z interesami jednego podmiotu gospodarczego czy też grupy podmiotów, może skutecznie doprowadzić do jej załatwienia, w tym również do wyciągnięcia konsekwencji służbowych w stosunku do urzędników, którzy dopuścili się zaniedbania czy zaniechania swych obowiązków, a z uwagi na swą niezależność nie musi się obawiać jakichkolwiek reperkusji. - Uprawnienia są więc duże. Czy nasza izba potrafiła je konkretnie wykorzystać? - Wykorzystując swoje uprawnienia izba górnicza występuje zarówno w sprawach indywidualnych, jak też w spawach związanych z interesami poszczególnych grup naszych członków. Jeśli chodzi o sprawy indywidualne to kilkakrotnie braliśmy udział w postępowaniach administracyjnych prowadzonych przez wojewodów, ministrów, a także Naczelny Sąd Administracyjny. W trakcie prowadzonych spraw organizowaliśmy pomoc prawną, przedstawialiśmy swoje stanowiska, opinie, ekspertyzy prawne, by bronić interesów naszych członków. Jeśli chodzi o sprawy związane z interesem grupowym członków GIPH, to wspomnę o wnioskach do Trybunału Konstytucyjnego. Warto powiedzieć o akcji obronnej, którą zorganizowaliśmy w ubiegłym roku, kiedy zostało wszczęte postępowanie przez Urząd Ochrony Konkurencji Konsumentów przeciwko wszystkim spółkom węglowym oskarżonym o stosowanie praktyk monopolistycznych wobec energetyki zawodowej. Ponadto, wykorzystując prawa do reprezentowania interesów swoich członków, występowaliśmy wielokrotnie do takich organów jak premier, ministrowie, prezesi innych centralnych organów administracji państwowej, a także do marszałków Sejmu, Senatu. Te wystąpienia związane były m.in. z eksportem i importem węgla kamiennego, opłatami za gospodarcze korzystanie ze środowiska, sytuacją producentów maszyn i urządzeń górniczych, wszelkiego rodzaju podatkami, problematyką transportu węgla, a ostatnio z ogólnym stanem górnictwa węgla kamiennego. - O ile wiem było kilka znaczących sukcesów? - Muszę się pochwalić, że wygraliśmy już kilka rozpraw przed NSA, dotyczących kar jakie organy administracji publicznej nałożyły niesłusznie na naszych członków. Skutkiem finansowym tych wygranych spraw jest kilkanaście miliardów starych złotych. Jeśli chodzi o sprawy związane z interesem grupowym, to należy tu wspomnieć o naszych wnioskach do Trybunału Konstytucyjnego, które dotyczyły kontrowersyjnych podatków od podziemnych wyrobisk górniczych, podstawy opodatkowania środków trwałych. Z tymi sprawami związane było również nasze uczestnictwo przed NSA, do którego skierowane zostało pytanie prawne dotyczące tych podatków. Udało się uzyskać pozytywne uchwały dotyczące podatków od nieruchomości. Istnieją obecnie realne podstawy do dochodzenia zwrotu niesłusznie wpłaconych przez naszych członków znaczących kwot na poczet tej daniny. Pozytywnie zakończyła się sprawa prowadzona przez UOKiK przeciwko spółkom węglowym. Po przedstawieniu przez nas dowodów, opinii, ekspertyz, po raz pierwszy została wydana oficjalna decyzja, w której stwierdzono, iż górnictwo nie stosuje praktyk monopolistycznych. - Mijająca kadencja izby to ścisła i chyba owocna współpraca z parlamentarzystami. Widać, że GIPH chce mieć także wpływ na proces tworzenia prawa. O ile się to Pana zdaniem udawało? - Wydaje mi się, że ze względu na całkowitą apolityczność naszej organizacji, doskonale układa się współpraca z parlamentarzystami wszelkich opcji politycznych. Trzeba przyznać, że zarówno w sejmie poprzedniej kadencji jak i obecnej ta współpraca układa się wyśmienicie. Parlamentarzyści zainteresowani są naszym stanowiskiem, problemami, z którymi się borykamy, czego dowodem jest zapraszanie przedstawicieli Zarządu GIPH do udziału w pracach komisji sejmowych. W ostatnim czasie nasi przedstawiciele pracowali w odpowiednich komisjach nad przygotowywaniem takich ustaw jak - prawo energetyczne, ustawa o zmianie ustawy o ochronie i kształtowaniu środowiska, ustawa o odpadach, a ostatnio także ustawa o dostosowaniu górnictwa węgla kamiennego i gmin górniczych do funkcjonowania w warunkach gospodarki wolnorynkowej. Uczestnicząc w posiedzeniach komisji sejmowych można przedkładać parlamentarzystom propozycje wprowadzenia konkretnych poprawek. Jeśli są one zasadne, posłowie przejmują je jako swoje i wtedy nasze „izbowe" zapisy można odnaleźć w szeregu uchwalonych ustaw. Jest to bardzo ważna dziedzina działalności, aczkolwiek stosujący później to prawo i stykający się z konkretnym przepisem nie wiedzą, że powstał on w GIPH. - Zdecydowana większość tych postulatów zmian czy konkretnych zapisów powstaje jednak w oparciu o opinie naszych członków? - Tak. Mała grupka osób, która pracuje w izbie górniczej oczywiście nie ma monopolu na wiedzę. W związku z tym izba korzysta z pomocy bardzo wielu osób, które z nami współpracują. W zależności od problematyki powołujemy zespoły, zapraszamy do współpracy najlepszych fachowców w danych dziedzinach. - Łacińska maksyma mówi - nieznajomość prawa szkodzi. Izba stara się aby nasi członkowie byli bardziej zorientowani w tej trudnej, skomplikowanej problematyce. Służą temu m.in. publikacje na łamach nie tylko naszego miesięcznika ale np. pańskiego autorstwa w prasie wielkonakładowej. Wiem też, że namawia Pan kierownictwa firm naszego środowiska do uczestnictwa w szkoleniach organizowanych przez GIPH. - Od wielu lat przemysłem związanym z naszą izba zarządzają przede wszystkim osoby, które posiadają wykształcenie techniczne, ewentualnie ekonomiczne. Tymczasem na co dzień ,na wszystkich kierowniczych stanowiskach każdy spotyka się z ogromna ilością różnorakich przepisów prawnych, których rozumienia i interpretowania na studiach nie uczono. Dlatego dwa lata temu podjęliśmy akcję dokształcania kadry inżynieryjno – technicznej w zakresie poznania tych elementarnych podstaw prawa. Dysponując doborową kadrą wykładowców, staramy się nauczyć w szczególności umiejętności prawidłowego odczytywania przepisów prawnych, a także stosowania procedur, związanych z zapewnieniem ochrony prawnej przedsiębiorstw. Decyzje podejmowane w tym zakresie bardzo często wywołują znaczne skutki finansowe. Oprócz wspomnianych już szkoleń, izba wykonała dla potrzeb swoich członków wiele opracowań mających charakter opinii czy też ekspertyz prawnych, w których staraliśmy się ,bardzo przystępnym językiem, wyjaśnić w jaki sposób załatwić konkretne sprawy związane z dochodzeniem słusznych roszczeń. Dotyczyły one głównie różnego rodzaju opłat i podatków. Ponadto zorganizowaliśmy kilkanaście edycji szkoleń przeznaczonych dla kierownictw przedsiębiorstw, podczas których staraliśmy się przekazać podstawowe informacje związane z postępowaniem, zachowaniem się i prawami w trakcie przeprowadzania różnych kontroli przez organy do tego powołane. - Są to po prostu pewnego rodzaju porady praktyczne? - Dokładnie tak. Dużą uwagę przykładamy do tego, by programy naszych szkoleń, a także wykonywane u nas opracowania, cechowały się praktycznym podejściem do zagadnienia. Wyjaśnione na przykładach trudne zagadnienia prawne są łatwiej przyswajalne. Czasami połową sukcesu jest wyczucie istoty problemu i odpowiednie przedstawienie go swym służbom prawnym. - Jak to się stało że Pan – inżynier górnik, który przez szesnaście lat przeszedł kolejne szczeble zarządzania w górnictwie, począwszy od nadgórnika po głównego inżyniera zastępującego dyrektora Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego, „wgryzł się" w tę skomplikowaną materię prawa i zdołał rozwinąć na dużą skalę tę właśnie dziedzinę działalności izby? - Kilkanaście lat swojej pracy poświęciłem sprawom związanym z bezpieczeństwem ruchu zakładów górniczych. Pracując w kopalni „Halemba", a później jako inspektor CSRG zajmowałem się wyłącznie sprawami technicznymi. Do przepisów czułem wstręt, o czym najlepiej świadczy fakt, że zatwierdzenie na osobę dozoru wyższego uzyskałem dopiero za trzecim „podejściem." .Do zajęcia się problematyką prawną zmusiło mnie życie, gdyż swojego czasu zostałem powołany na kierownika działu organizacyjno – prawnego Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. Po wgłębieniu się w te zagadnienia doszedłem do wniosku, iż po pierwsze jest to bardzo ciężka i niewdzięczna dziedzina, a po drugie, że warto się pomęczyć, gdyż jest bardzo niewielu inżynierów, którzy znają tę problematykę. Dlatego postanowiłem się dokształcać w tym kierunku i dziś widzę, że postąpiłem słusznie. Prawo bardzo wciąga i absorbuje, szczególnie zaś wtedy, gdy odnosi się chociażby małe sukcesy na tym polu. Doprowadzenie do zmiany niekorzystnego przepisu lub też wprowadzenie nowej regulacji, z której wszyscy są zadowoleni, to ogromna satysfakcja. Jak już wspomniałem wcześniej, nasza organizacja od pewnego czasu z powodzeniem wykorzystuje przepisy prawa administracyjnego. Dlatego tej dziedzinie poświęcam ostatnio coraz więcej czasu. Przy obecnym poziomie naszych urzędów administracji publicznej wręcz niezbędna jest wiedza, która umożliwia skuteczną obronę przed niekorzystnymi, a częstokroć niesprawiedliwymi dla nas rozstrzygnięciami ściśle związanymi z interesami ekonomicznymi firmy. Z moich kilkuletnich doświadczeń wynika, że większość kłopotów z jakimi borykają się nasi przedsiębiorcy, to problemy związane z administracyjnym załatwieniem szeregu spraw. Prawo administracyjne skonstruowane jest w ten sposób, że bardzo skuteczne chroni stronę w każdym postępowaniu administracyjnym. Wykorzystując odpowiednie instrumenty prawne można wyegzekwować załatwienie naszej sprawy, czy też ustrzec się od niekorzystnych dla nas decyzji. Trzeba tylko znać te instrumenty. O ile w ostatnich latach obserwuje się znaczne rozpowszechnienie wiedzy z zakresu prawa handlowego, gospodarczego czy też cywilnego, o tyle w dalszym ciągu zauważalna jest bardzo mała znajomość procedur postępowania administracyjnego i to zarówno wśród osób zarządzających przedsiębiorstwami, jak i niestety wśród zatrudnionej tam kadry prawniczej. - Jak ocenią dotychczasową działalność izby delegaci podczas walnego zgromadzenia - zobaczymy. Z pewnością jednak ustępujące władze przygotowały jakieś propozycje przedsięwzięć mające na celu wzmocnienie roli GIPH. Jest Pan jednym z inicjatorów i autorów tych projektów. - Przepisy ustawy o izbach gospodarczych nie stawiają żadnych wymogów co do uprawnień, trybu wyboru, kadencji i nazewnictwa organów izby. Jedyny wyjątek stanowi walne zgromadzenie członków, które z mocy ustawy jest najwyższą władzą naszej organizacji. Projektodawcy aktualnie obowiązującego statutu, w części dotyczącej nazewnictwa i kompetencji organów izby, wzorowali się na rozwiązaniach ujętych w Kodeksie handlowym. Mamy więc w izbie Radę Nadzorczą i Zarząd, których kompetencje są bardzo podobne do kompetencji odpowiednich organów np. w spółce akcyjnej. Z tych też względów bardzo często izba kojarzona jest ze spółką prawa handlowego, z którą jako organizacja samorządu gospodarczego nie może mieć i nie ma nic wspólnego. Nasz statut jest dosyć unikatowy, ponieważ nie znajduje odpowiedników wśród rozwiązań przyjętych przez inne izby gospodarcze. Z tych też względów zaproponowaliśmy w nim zmiany, które polegają na zastąpieniu dotychczasowego organu „Rada Nadzorcza" – „Radą Izby". Ten nowy organ zajmowałby się m.in. uchwalaniem budżetu izby, powoływaniem członków zarządu, ustalaniem zadań bieżących jakie izba ma wykonywać. Natomiast do sprawowania nadzoru i kontroli nad działalnością finansową izby zaproponowaliśmy utworzenie komisji rewizyjnej. Mając na uwadze doświadczenia ostatnich kilku lat, w których większość naszych przedsięwzięć podejmowana była z inicjatywy Zarządu, proponujemy wzmocnienie roli tego organu, jak też zwiększenie jego kompetencji. Proponujemy również dość istotną poprawkę polegającą na tym, aby Zarząd miał możliwość obniżenia składki członkowskiej dla małych przedsiębiorstw, zatrudniających poniżej dziesięciu pracowników, gdyż dotychczas sztywno ustalona składka zniechęciła już wiele małych przedsiębiorstw do przystąpienia do naszej izby. - Ma Pan z pewnością jakąś wizję przyszłej działalności izby. Jaka to powinna być Pana zdaniem organizacja, aby mogła sprostać wyzwaniom końca XX wieku? - Moim zdaniem – jak już wcześniej wspomniałem- tworzenie samorządu gospodarczego powinno odbywać się z inicjatyw oddolnych. Z tym poglądem związana jest moja wizja działania organizacji gospodarczej. Mówiąc krótko: izba poprzez swoje działania powinna udowodnić, że jest potrzebna i pożyteczna dla członków. Można tego dokonać tylko przez przedsięwzięcia konkretne, związane z ochroną interesów podmiotów gospodarczych. Jeśli skutki tych działań będzie można przełożyć na efekty ekonomiczne, wówczas przedsiębiorcy sami będą chcieli przystąpić do izby. Potwierdzeniem prawidłowości takiego rozumowania jest fakt, iż w chwili obecnej powstaje PÓŁNOCNA DELEGATURA naszej izby. Tworzona jest ona przez przedsiębiorców górniczych z Gdańska, Bydgoszczy, Koszalina i Elbląga. Myślę, że podjęli oni taką inicjatywę tylko z jednego powodu - zobaczyli jak skutecznie może działać izba gospodarcza i zrozumieli, że po takim zorganizowaniu się będą mieli dużo większą siłę przebicia. Ważną dziedziną funkcjonowania samorządu gospodarczego jest na nagłaśnianie problematyki właściwej dla poszczególnych grup jego członków i dbanie o ich dobry wizerunek. Skuteczność w realizowaniu celów, konsekwencja oraz profesjonalizm poszczególnych wystąpień na pewno spowodują coraz lepsze postrzeganie izby gospodarczej przez naczelne organy administracji państwowej i inne ośrodki decydenckie. Sądzę, że są to podstawowe przesłanki do tego aby organizacja samorządu gospodarczego była zauważana, by liczono się z jej opiniami i wykorzystywano ją do rozwiązywania problemów, z jakimi borykają się jej członkowie. Zbliżamy się do Unii Europejskiej, gdzie samorząd gospodarczy ma dużo wyższą rangę niż w naszym kraju. Na pewno i w Polsce w najbliższych latach jego rola będzie wzrastać a kierunek ten potwierdza zarówno nowa Konstytucja, jak i zaprojektowana na przyszły rok reforma administracyjna kraju. Odpowiadając wprost na zadane pytanie powiem tak - by izba gospodarcza mogła sprostać wyzwaniom końca XX musi mieć autorytet, którego nie można nadać przepisem ustawy – można go sobie tylko wypracować. Dziękuję za rozmowę |
Rozmawiał: Piotr Dziewit ![]() |
NA POCZĄTEK POWRÓT STRONA GŁÓWNA | Dokument utworzono: 25 styczeń 1998 |