Nr 7-8(37-38) Lipiec-Sierpień 1998 | Biuletyn Górniczy | ||
JEDEN, A MOŻE DWA MILIARDY DOLARÓW CZY PIENIĄDZE BANKU ŚWIATOWEGO WSPOMOGĄ REFORMĘ GÓRNICTWA?
|
W gorącym okresie dyskusji wokół programu reformy górnictwa przebywała w Polsce misja Banku Światowego, który wyraził gotowość udzielenia Polsce pożyczki. Czerwcowa wizyta przedstawicieli BŚ wywołała sporo emocji w prasie i wśród górniczych związków zawodowych, których pikieta ofiarnie czatowała na delegację, aby zademonstrować jej swoje niezadowolenie. Prasa dla odmiany spekulowała, jakie też będą warunki postawione przez BŚ wobec programu reformy górnictwa i ile pieniędzy nam pożyczą. Niestety - nawet ogólna kwota ewentualnej pożyczki jest tylko domniemaniem, gdyż najpierw mówiono o 1 mld dolarów, a później o 2 miliardach. Druga, lipcowa wizyta delegacji BŚ została otoczona pełną dyskrecją, a o efektach rozmów wiadomo jeszcze mniej, niż po wizycie czerwcowej. Do tej pory wiadomym jest tylko tyle, że uzgodniono "kluczowe szczegóły", ale wicepremier L. Balcerowicz nie zdradził jakie. Wiadomo też, że program restrukturyzacji górnictwa został poddany ponownej obróbce, aby dostosować go do wymogów BŚ, co oczywiście nie mogło spodobać się związkom zawodowym. Co tak naprawdę uzgodniono i jakie są progowe wymagania BŚ przekazane zostało w ogólnikach. Wicepremier L. Balcerowicz stwierdził, że chodzi o decentralizację zarządzania kopalniami i spółkami, które trzeba szybko i w całości sprywatyzować. Dla ekip zarządzających górnictwem należy zdaniem wicepremiera stworzyć bodźce, stymulujące starania o zlikwidowanie strat i powiększanie zysków górnictwa. "Pożyczkę z BŚ wraz z odsetkami będziemy musieli oczywiście oddać z pieniędzy podatnika" stwierdził wicepremier, co akurat w jego ustach zabrzmiało szczególnie prowokacyjnie. Natychmiast bowiem padła riposta związkowców, że nie musimy pożyczać dolarów na likwidacje naszego górnictwa! Z ping ponga tego nic oprócz umacniania uprzedzeń nie wynika, a na bardziej konkretne informacje musimy jeszcze poczekać. Rozmowy toczą się nadal, ale na co i pod jakimi warunkami otwarte zostaną transze kredytów - nie wiadomo. Pytania można byłoby mnożyć, ale i tak trudno oczekiwać na nie odpowiedzi. Opinia publiczna nie zna nawet elementarnych zasad przyznawania kredytów przez BŚ, nie zna poziomu ich oprocentowania, okresu odroczenia płatności i nie wie o możliwościach częściowego umożenia pożyczonych kwot oraz warunków, które trzeba spełnić. Słowo pożyczka kojarzy się większości dorosłych Polaków z kredytami zaciąganymi w latach 70., a spłacanymi do tej pory. Dlatego trudno dziwić się alergicznym reakcjom społecznym, dodatkowo wzmocnionym przez temat, wokół którego toczą się rozmowy. Rozumiejąc potrzebę dyskrecji wokół pertraktacji finansowych, warto jednak pamiętać, że nawet najzdolniejszy generał potrzebuje wojska, a dla polityków jest nim poparcie społeczne i zrozumienie intencji. (emp) |
Wojciech Zbieg ![]() |
NA POCZĄTEK POWRÓT STRONA GŁÓWNA | Dokument utworzono: 15 Wrzesień 1998 |