GÓRNICZA IZBA PRZEMYSŁOWO-HANDLOWA
 Nr 4(34) Kwiecień 1998 Biuletyn Górniczy 
 
NARASTA NIEZADOWOLENIE

 

   
Rozmowa z posłem Janem Kisielińskim,
przewodniczącym Związku Zawodowego Górników
w Polsce
 
 

- Istnieje opinia , że rząd lekceważy ZZG skoro nie chce prowadzić z nim rozmów. Przecież ZZG to jeden z największych związków zawodowych ( 132 tysiące osób wraz z emerytami i rencistami, w tym 108 tysięcy członków czynnych zawodowo) który ma swoje struktury w kopalniach węgla kamiennego , w przedsiębiorstwach robót górniczych oraz kopalniach soli, kamienia, piasku.
- Też się nad tym zastanawiam i myślę, że minister gospodarki niewiele ma działaczom związkowym do powiedzenia. W programie wyborczym koledzy z AWS-u trochę omamili społeczeństwo Górnego Śląska mówiąc o wspaniałym pakiecie osłon socjalnych. Tymczasem ja jeszcze 18 grudnia 1997 roku podczas dyskusji na posiedzeniu Komisji Gospodarki stwierdziłem, że skoro ma być wycofana opłata węglowa, czyli ustawa o finansowej restrukturyzacji górnictwa, to w budżecie państwa będzie dla niego zbyt mało pieniędzy i wnioskowałem o dofinansowanie dla górnictwa o 240 mln zł, zaś kolega Karol Łużniak z AWS-u wnioskował o 180 mln zł. Wnioski nie przeszły i tych pieniędzy górnictwo nie dostanie. Gdybyśmy porównywali kwoty przeznaczone na górnictwo w latach 1997 i 1998 to nawet w cyfrach globalnych bardzo się różnią. W budżecie 1998 roku pieniądze przeznaczone na górnictwo są bardzo skromne. Dość porównać sumę przeznaczoną na likwidację szkód górniczych, która w 1997 roku wynosiła 37 mln zł a w roku bieżącym 28 mln zł. Dalej. Na finansowanie restrukturyzacji zatrudnienia i roszczenia pracownicze przeznaczono w 1998 roku 252 mln zł , zaś w ubiegłym - 420 mln zł. Na całe polskie górnictwo, nie tylko kopalnie węgla kamiennego przeznaczono w 1998 roku kwotę 733 mln zł, podczas gdy w minionym roku wyniosła ona - 848 mln zł. Jesteśmy w tym roku stratni o 115 mln zł To nie są jedyne straty, bowiem należy tutaj jeszcze dodać niezrealizowany program restrukturyzacji finansowej (opłaty węglowej), z czego 2 procent miało być przeznaczone na tworzenie alternatywnych miejsc pracy w województwie katowickim.
- Narasta także kolejny dylemat: o ile górnictwo ma zmniejszyć stan zatrudnienia? Opinie w tej kwestii są różne Przecież posłowie AWS startując w programie wyborczym mówili o 30 tysiącach ludzi, następnie w październiku minionego roku minister Janusz Steinhoff mówił o 60 tysiącach ludzi, a niedawno doradca premiera Leszka Balcerowicza, doc. Macieja mówił o połowie ludzi zatrudnionych w górnictwie czyli o 120 tysiącach osób. My , ZZG w Polsce mamy swoje stanowisko w tej sprawie. Mianowicie uważamy, że pewne procesy owszem są nieuchronne, ale pozwólmy im przebiegać w naturalny sposób. Wiadomo, że każdą kopalnię najpierw się buduje, potem eksploatuje a potem trzeba ją poddać likwidacji. My przez cały czas uważamy, że złoże jest dobrem całego narodu i powinno się go eksploatować do końca. Zważmy na fakt, iż z polskiego górnictwa systematycznie odchodzą ludzie, zaś w ostatnich 5 latach nastąpiła pełna blokada przyjęć, zatrudnienie się zatem zmniejsza. Kiedyś w kopalniach węgla kamiennego pracowało 420 tysięcy osób, dzisiaj - 230 tysięcy. Zgadzam się zatem z opinią, że tego typu polityka - jak twierdzi senator Jerzy Markowski i tak by zmniejszyła systematycznie, z każdym rokiem ilość ścian, czynnych wyrobisk i zatrudnionych tam ludzi.

- Kiedyś stwierdził pan, że rząd polski po prostu nie chce załatwiać spraw górników. Czy ma pan powody, aby tak twierdzić?
- Oczywiście. Po pierwsze złożyłem w Sejmie wniosek z propozycją zmiany ustawy emerytalno - rentowej dla górników i ich rodzin, w którym na uwagę zasługuje parę spraw: możliwość zaliczenia zasadniczej służby wojskowej do pracy górniczej pod warunkiem, że dana osoba pracowała w kopalni i z niej jako pracownik dołowy została powołana do odbycia służby wojskowej, po zakończeniu której w odpowiednim czasie do górnictwa wracała. Druga sprawa, to kwestia nie odpracowanych zwolnień lekarskich powyżej 35 dni. W pierwszym i drugim przypadku jest wiele niedomówień. Chodzi mi o to, że w innych branżach zawodowych - za przykład niech posłużą nauczyciele - po przepracowaniu 30 lat uzyskuje się emeryturę bez względu na to, czy korzystało się z rocznego lub półrocznego urlopu dla poratowania zdrowia. A w górnictwie, te właśnie okresy absencji są odcinane jak kupony. Jeśli górnik pracujący na przodku i nie korzystający z zwolnienia lekarskiego przez lata całe zachoruje np. na chorobę wrzodową i otrzyma półroczne zwolnienie lekarskie, a w ciągu 25 lat choroba się odnowi i ma ponownie półroczne zwolnienie, to by uzyskać emeryturę musi odpracować rok .W mojej propozycji poruszyłem także kilka dodatkowych spraw, takich jak inny przelicznik do emerytury dla osób dozoru, czy też zaliczenie prac tunelowych do pracy górniczej. Tylko, że ten wniosek marszałek sejmu Maciej Płażyński skierował do Komisji Polityki Społecznej i Finansów Publicznych zamiast do Komisji Gospodarki, w której wiadomo, że jest więcej kompetentnych w kwestii górnictwa osób.

- Związkowcy domagają się także wdrożenia osłon socjalnych zawartych w górniczym pakiecie socjalnym.
- Kolejny związkowy dylemat to właśnie mamienie pakietem osłon socjalnych. Obecnie ustawa emerytalno - rentowa dla górników i ich rodzin stwierdza w art. 5, że do pracy górniczej będą zaliczane tylko 3 lata, zgodnie z protokołem dodatkowym nr 6 do układu zbiorowego pracy. ZZG w Polsce zwrócił się do ministra Komołowskiego, by rząd w pilnym trybie wprowadził zmianę tego zapisu z 3 na 5 lat. Na nic się zda tłumaczenie, że będzie można skorzystać z art. 21 ustawy, która mówi o „ szczególnych wypadkach", gdyż dotyczą one jednostek a nie całych załóg. Gdyby chodziło o jednego Kowalskiego to inna sprawa, ale przecież chodzi o kilkadziesiąt tysięcy górników. Ci, którzy idą na 5-letni urlop górniczy są przekonani, że otrzymają potem emeryturę górniczą, a tymczasem muszą do niej 2 lata dopracować. Powstaje tylko dylemat- gdzie ? Mamy wątpliwości także co do tego, czy osłony socjalne zawężać tylko do pracowników dołowych, czy nie uwzględnić także powierzchniowych. Kto bowiem przyjmie do pracy czterdziestoparoletnią kobietę, która przez lata całe pracowała w sortowni bądź przy płuczce? Te sprawy są wciąż nierozwiązane. A obietnica spotkania ministra J. Steinhoffa i J.Szlązaka z ZZG wciąż jest niezrealizowana, co odczuwamy jako pewne lekceważenie.

- Na takim spotkaniu - do którego miejmy nadzieję dojdzie - pytań będzie sporo.
- Nasze wątpliwości budzi także likwidowanie kopalń. Dlaczego Polsce nie opłaca się wydobywanie antracytu czy eksploatacja w kopalni „Morcinek", a np. Czechom tak, skoro chcą ja kupić. Nie za bardzo także wiadomo, kto jest prawnym spadkobiercą kopalni „Sosnowiec" czy „Saturn" postawionych w stan likwidacji i kto zapłaci za powstałe na tych terenach szkody górnicze ? Kolejny problem. Decyzjami rządowymi dosyć wyraźnie zmniejsza się wydobycie węgla, prawdopodobnie w tym roku nie wydobędzie się go więcej niż 120 mln ton. A w tym roku dług polskiego górnictwa powiększy się o 20 bilionów zł , przy jednoczesnych dużych zwolnieniach. Gdybyśmy doliczyli koszty stałe jakie są w kopalniach, to uważam, że nawet przy minimalnym obniżeniu ceny węgla można by zmniejszyć dług i zachować więcej miejsc pracy dla górników. Nie można także zapominać o 12 mln ton węgla na zwałach przy jednoczesnym imporcie z Rosji i Ukrainy 8 mln ton węgla ( o takiej ilości wiemy). Gdyby importu nie bylo, to na zwałach byłyby mniejsze zapasy. Wówczas górnicy KWK „Katowice -Kleofas" w poniedziałki wydobywaliby węgiel a nie wykonywali rożnych prac ubocznych.

- Czy ZZG w Polsce ma receptę na te bolączki ?
- Tak i nie . Jestem dosyć ostrożny z wyrażaniem swoich opinii, tym bardziej, że rząd kilkakrotnie przed 1993 rokiem wprowadzał nas w błąd. Mówiło się wtedy, że porozumienia związków zawodowych ze stroną rządową są uzgodnione ale potem, gdy brakowało jednego ogniwa łańcucha cała piramida się przewracała. Przecież jeszcze wtedy, gdy pan Jacek Kuroń był ministrem pracy, płacy i polityki socjalnej powiedział: - Panowie związkowcy, nie powinniście podpisywać żadnych decyzji, jeżeli nie macie 100 % gwarancji rządu !
A dzisiaj te gwarancje rządowe nie są nawet 10%. Co powinniśmy zrobić? Po pierwsze - uszczelnić granice Polski. Po drugie -zmniejszyć podatek VAT a wrócić do opłaty węglowej. Przecież kiedyś przy 2% opłacie węglowej argumentowano, że odbiorcy tego nie wytrzymają i przejdą na inne nośniki energii elektrycznej, natomiast równolegle podniesiono o 5% stawki VAT. Realizacja tych dwóch punktów zmniejszyłaby ilość węgla na zwałach. Gdyby wprowadzono warunki godnego odejścia z górnictwa i pozytywnie rozpatrzono postulaty, które wymieniłem uprzednio ( zaliczenie służby wojskowej i nie odpracowywanie zwolnień lekarskich) to w naturalny sposób mogłoby odejść z górnictwa prawie 10 tysięcy ludzi. Istotne jest wprowadzenie pakietu osłon socjalnych, ale wraz ze wszystkimi zmianami ustawowymi ( ustawa emerytalno - rentowa), obejmującego także górników PRG i PBSZ oraz tych z przekształconych zakładów na bazie majątku kopalnianego, bądź majątku PRG i PBSZ Eksploatacja kopalń powinna trwać do czasu wyczerpania się złoża lub ekonomicznej opłacalności. Z wielu względów nie powinno się łączyć kopalń np. w celu powolnej i systematycznej likwidacji jednego z pól. Nie powinny były powstać z kopalni „Jowisz" Zakłady Górnicze „Wojkowice" na zasadzie odłączenia części eksploatacyjnej i przerzucenia likwidacyjnej na garnuszek państwa. Aby uzdrowić handel węglem należałoby utworzyć Giełdę Towarową z prawdziwego zdarzenia, dzieki czemu uniknęlibyśmy handlu wierzytelnościami i nieuczciwych kontrahentów. Takich propozycji mielibyśmy sporo, cóż kiedy przedstawiciele rządu wciąż nas zbywają. A społeczne niezadowolenie rośnie. W tej sytuacji Rada Krajowa Związku Zawodowego Górników wystosowała 3 marca br. pismo do premiera Jerzego Buzka, w którym domaga się niezwłocznej odpowiedzi na postulaty przedstawione w swojej petycji miesiąc temu. Jeżeli nie będzie reakcji ze strony rządu zapowiadamy przeprowadzenia akcji protestacyjnej, we wszystkich zakładach górniczych w Polsce.

- Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Julia Buhl (rozmowa nieautoryzowana)

P.S. : W petycji z 3 marca br., związkowcy domagali się m.in. niezwłocznego przedstawienia programu tworzenia nowych miejsc pracy dla pracowników górnictwa; wdrożenia osłon socjalnych zawartych w górniczym pakiecie socjalnym, szybkiej ratyfikacji przez Polskę konwencji Międzynarodowej Organizacji Pracy dotyczącej bezpieczeństwa pracy w górnictwie oraz przedstawienia programu dochodzenia do standardów zawartych w Europejskiej Karcie Społecznej.


NA POCZĄTEK   POWRÓT   STRONA GŁÓWNA Dokument utworzono: 14 Lipca 1998