Nr 1(33) Styczeń 1998 | Biuletyn Górniczy |
Postanowienie NSA o podatkach od wyrobisk. Po co to larum?
|
Postanowieniem Naczelnego Sądu Administracyjnego nasza Izba kolejny raz została dopuszczona do postępowania przed tym sądem. Sprawa dotyczyła pytania prawnego, skierowanego do NSA przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Katowicach o następującej treści: „Czy w świetle art.3 ust.1 pkt 2 ustawy z dnia 12 stycznia 1991r. o podatkach i opłatach lokalnych (Dz.U.Nr 9, poz.31 z późn.zm.) wyrobiska, zaliczone w Klasyfikacji Rodzajowej Środków Trwałych do kategorii budowli, podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości?" Przez wiele lat obejmowanie podatkiem od nieruchomości podziemnych wyrobisk górniczych wzbudzało wiele kontrowersji. Przedsiębiorcy górniczy płacili jednak tą daninę, nie dyskutując na ten temat z gminami. Dopiero, słynny już, wyrok NSA - Ośrodka Zamiejscowego w Katowicach z 6 listopada 1996r. (SA/Ka 1913/95) spowodował, że podatek ten przestał być uiszczany, a ponadto do właściwych organów gmin zaczęto kierować odpowiednie wnioski o zwrot nadpłaconych kwot podatków lub o zaliczenie ich na zaległe, bieżące, względnie przyszłe zobowiązania podatkowe wobec gmin. Ponieważ wnioski te załatwiane były odmownie, wszczęte zostały postępowania odwoławcze przed Samorządowym Kolegium Odwoławczym. Z uwagi na liczbę spraw oraz wagę problemu, a także niejednoznaczności przepisów, Kolegium skierowało do NSA, przytoczone wcześniej, pytanie prawne. W dniu 18 grudnia ubiegłego roku skład pięciu sędziów Izby Finansowej orzekł, że zaliczenie podziemnych wyrobisk górniczych w Klasyfikacji Rodzajowej Środków Trwałych do kategorii budowli nie daje podstaw do objęcia ich podatkiem od nieruchomości (FPK 24/97). Stanowisko NSA jest jednoznaczne. Nie było i nadal nie ma podstaw prawnych do obejmowania omawianą daniną podziemnych wyrobisk górniczych. Nie wdając się w szczegóły z wywodów prawnych, wygłoszonych w trakcie ustnego uzasadnienia uchwały, przytoczę jedynie najważniejszy, moim zdaniem, motyw tego uzasadnienia. NSA przypomniał, że w naszym Państwie obowiązki podatkowe mogą być nakładane wyłącznie aktami ustawowymi, względnie w wyjątkowych przypadkach przepisami wydanymi z delegacji i w granicach określonych właściwą ustawą, których to wymogów w żaden sposób nie spełnia klasyfikacja stworzona dla potrzeb statystyki państwowej. W obecnej sytuacji wątpliwości budzić może jeszcze jedynie tryb załatwiania wniosków z żądaniem skorygowania, względnie zwrotu nadpłaty podatku, który podatnik wcześniej sam zadeklarował i uiścił w nadmiernej wysokości. Kwestię tę wyjaśnił NSA w uchwale z dnia 8 grudnia 1997r. (FPK 22/97). Zainteresowanych odsyłam do szczegółowego zapoznania się ze wskazaną uchwałą, zaś pozostałym czytelnikom pragnę, jedynie wyjaśnić, iż w myśl tej uchwały wniosek podatnika o zwrot nadpłaty wszczyna postępowanie w indywidualnej sprawie z zakresu administracji i powinien być załatwiony przez wydanie decyzji. Jeżeli w wyniku tego postępowania okaże się, że zobowiązanie w podatku od nieruchomości zostało nadpłacone lub nienależnie uiszczone, to właściwy organ podatkowy zobowiązany jest na podstawie odpowiednich przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych określić prawidłową wysokość podatku, a następnie zarządzić na podstawie art.29 ust.1 ustawy o zobowiązaniach podatkowych zwrot nadpłaty lub zaliczenie jej na zaległe lub bieżące zobowiązanie podatkowe podatnika. W przypadku natomiast, gdy przeprowadzone postępowanie wykaże, że podatnik obliczył i uiścił podatek od nieruchomości w prawidłowej wysokości, a więc że wniosek podatnika jest bezzasadny, to organ podatkowy wydaje decyzję o odmowie zwrotu podatku na podstawie art.29 ust.1 o zobowiązaniach podatkowych. Na koniec kilka refleksji, które nasunęły mi się w związku z ostatnimi publikacjami o treści zobrazowanej przez jeden z tytułów: „Zwrot kopalniom podatku może spowodować bankructwo gmin!". Po pierwsze, przepisy ustawy o zobowiązaniach podatkowych stanowią, że kwoty nadpłaconych i nienależnie uiszczonych podatków (nadpłaty) podlegają z urzędu zaliczeniu na zaległe i bieżące zobowiązania podatkowe, a w razie braku takich zobowiązań podlegają zwrotowi, chyba, że podatnik zgłosi wniosek o zaliczenie nadpłaty na poczet przyszłych zobowiązań. Jednorazowy zwrot nadpłat, o którym głośno krzyczą przedstawiciele samorządów lokalnych, nie jest więc jedynym rozwiązaniem. Po drugie tzw. gminy górnicze i kopalnie (spółki węglowe) z oczywistych względów są na siebie skazane i nie mają innego wyjścia jak koegzystować w warunkach symbiozy. Nieporozumieniem więc wydają się opinie, jakoby górnictwo chciało zrujnować gminy, bowiem z całą pewnością nie leży to w jego interesie. Po trzecie, prawie wszystkie publikacje dotyczące omawianej tematyki, traktują o problemie w aspekcie interesów gmin. Nie dostrzega się katastrofalnej sytuacji górnictwa tak, jakby stan ten był rzeczą normalną. Tymczasem kwoty nadpłaconych podatków niewątpliwie przyczynią się do poprawy wyniku finansowego podmiotów górnictwa (zmniejsza straty), z których przecież utrzymuje się większość gmin górniczych. Z wypowiedzi zarówno wiceministra J.Szlązaka, jak i przedstawicieli spółek węglowych wynika, że górnictwo nie zamierza podejmować żadnych radykalnych kroków, związanych z nadpłaconymi kwotami. Nie uzasadnione jest więc larum podnoszone przez środowiska samorządowe, którym pragnę zwrócić uwagę, że w tym przypadku bezspornie prawo stoi po stronie górnictwa, a przyjęta wobec niego postawa roszczeniowa może zaszkodzić jedynie gminom. |
Janusz Olszowski ![]() |
NA POCZĄTEK POWRÓT STRONA GŁÓWNA | Dokument utworzono: 25 styczeń 1998 |