GÓRNICZA IZBA PRZEMYSŁOWO-HANDLOWA
 Nr 1(33) Styczeń 1998 Biuletyn Górniczy 

KOMENTARZ

KTO ZA TYM STOI?


W Polsce lubi się przyklejać wszystkim etykietki: ten taki, tamten owaki, ci to ludzie „ixa", a tamci „ igreka". Do tego oczywiście można dodać etykiety etniczne ( „Żyd", „Szwab" itd.) albo światopoglądowe: („ ateista", „ heretyk", „czarny", „czerwony").
Jeśli ktoś deklaruje, że jest np. apolityczny nikt mu oczywiście w prawdziwość takiej deklaracji nie uwierzy. Mało tego - znajdą się tacy co wietrzyć będą podstęp i zaraz zaczną doszukiwać się we wspomnianych deklaracjach tzw. drugiego dna.
Przeważnie polega to na uporczywym zadawaniu następujących pytań: kto za tym stoi? oraz: komu to służy? W polski obyczaj weszło już, że po zadaniu wspomnianych pytań odpowiedzi się już w żadnym wypadku nie słucha. Ci bowiem którzy pytanie te zadają - w 100 procentach przekonani są , że znają na nie odpowiedzi.
I tak np. do czysto syzyfowych prac można zaliczyć tłumaczenie, że Górnicza Izba Przemysłowo - Handlowa jest organizacją apolityczną czyli, że z polityką nie ma i nie chce mieć nic wspólnego. Daremny trud - na nic zapisy na ten temat w statucie, na nic ponawiane od lat deklaracje, że GIPH będzie współpracować ze wszystkimi opcjami dla dobra górnictwa, na nic wreszcie wieloletnia praktyka kolejnych zarządów i rad nadzorczych izby potwierdzająca statutową apolityczność. To wszystko się po prostu nie liczy.. Nie liczy się, że tzw. organy statutowe Izby z takim samym zapałem walczyły o to by górnictwo mądrze zreformować za rządów Mazowieckiego, Bieleckiego, Suchockiej, Olszewskiego, Pawlaka, Oleksego i Cimoszewicza. Nic innego nie będzie GIPH robić za premiera Buzka i jego następców. Po prostu taka jest rola samorządu gospodarczego - reprezentować interesy członków. Po to właśnie w 1991 roku kopalnie i inne firmy zakładały naszą Izbę, żeby zabierała głos w ich imieniu, żeby integrowała środowisko.
Chyba dlatego dziennikarze (niektórzy) najchętniej nazywają nas: „lobby górnicze". Oczywiście w ich wydaniu jest to epitet o zabarwieniu negatywnym. A przecież wystarczy zajrzeć do słownika Kopalińskiego i przeczytać: „Lobby: grupa nacisku wywierająca wpływ na ciała ustawodawcze w interesie określonych warstw, grup, instytucji itd."
Czy jest coś złego w tym, że apolityczna Górnicza izba stosuje lobbing w interesie górnictwa? Czy jest coś złego w tym, że w powyższym celu stara się współpracować ze wszystkimi którzy w danym momencie mają wpływ na te sprawy? Odpowiedź brzmi: dwa razy NIE!
A kto za tym wszystkim stoi? Po prostu polscy górnicy!
Pióro


NA POCZĄTEK   POWRÓT   STRONA GŁÓWNA Dokument utworzono: 25 styczeń 1998